Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

POTOKI Z MĘTNEJ WODY


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
27 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Piotreq

Piotreq

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 426 postów
  • LokalizacjaPłock

Napisano 16 styczeń 2015 - 10:42

A ja z własnych obserwacji podzielam zdanie kolegi busz231 najczęściej atak pstrąga następuje w pierwszych rzutach, rzadko mi się zdarzało obławiać miejscówkę tak, żeby ryba zaatakowała po kilkunastu minutach, oczywiście jak to w wędkarstwie nie jest to sztywna reguła ale często powtarzająca się sytuacja.



#22 OFFLINE   jedrekCF

jedrekCF

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 231 postów

Napisano 16 styczeń 2015 - 12:39

Ja glownie również na jedno miejsce przeznaczam do 10 rzutów ale jak widzę potencjał w miejscu a jeszcze lepiej jak widziałem rybę to.mecze ja aż w końcu coś przypadnie jej do gustu :)

#23 OFFLINE   Janusz Wideł

Janusz Wideł

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1456 postów
  • LokalizacjaNowy Sącz
  • Imię:Janusz
  • Nazwisko:Wideł

Napisano 16 styczeń 2015 - 19:47

Z tym braniem pstąga w kilku rzutach to tak nie do końca :) Jakby tak było toby ten gatunek nie istniał w naszych wodach.Są dni kiedy gryzą i jak spasuje się im przynętę to można połowić.Najczęściej są bardzo ostrożne i ignorują podawane przynęty.Czasami ładna ryba zdradzi swe zainteresowanie błyskiem przy przynęcie.Coś takiego jest zawsze dla mnie wyzwaniem.Bywało że jednej rybie poświęciłem dwie godziny by sprowokować ją do brania, naprzemian mucha i spining .Są dwa gatunki pstrągów ,te dzikie i te z oesów .Miałem okazje złowić tego samego pstrąga na oesie trzy razy w jednym dniu.Dzikus lekko skłuty napewno nie zażeruje w tym samym dniu :)



#24 OFFLINE   Gadget

Gadget

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 713 postów
  • LokalizacjaRumia

Napisano 16 styczeń 2015 - 20:11

To co kolega @jedrek pisze to tak jakbym widział swoją przydomową Łebe, po silnych wiatrach i deszczach jakie były rzeka miała nie kolor kawy z mlekiem, tylko bardziej kolor fekalny :)


Użytkownik Gadget edytował ten post 16 styczeń 2015 - 20:12


#25 OFFLINE   Adrian Tałocha

Adrian Tałocha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 986 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Adrian
  • Nazwisko:Tałocha

Napisano 31 styczeń 2015 - 00:28

Witam Kolegów

Z mojego doświadczenia jeśli co rzut łapiesz liście lub inne farfocle, niestety trzeba zmienić miejsce może na wyższy odcinek lub dopływ jeśli jest jakiś w pobliżu.

 

Co do "kawy z mlekiem" to moje letnie doświadczenia z łąkowych odcinków zachodniopomorskich rzek podpowiadają mi, że można trafić coś sporego, ja miałem ładne ryby na białe i czarne twistery i niekoniecznie głęboko prowadzone.

 

Z kolei na moich rzekach małopolski dawało mi się coś wydłubać jedynie dzięki dobrej znajomości miejsc, pstrąg ucieka z nurtu chowa się w dołkach, a po prostu ich nie widać. Obławianie systematyczne kilku znanych miejscówek z turlaniem gum i jigów po dnie czasem bardzo agresywnie, czasem dawało rybę w takich warunkach.

 

Koledzy wspomnieli o dużych przynętach, pamiętam jedną sytuację z maja na takiej wodzie (mała rzeka 5 m szerokości) złowiłem kilka pstrągów na złotą obrotówkę w 3 rozmiarze powoli prowadzoną pod prąd, więc może coś w tym jest.

 

Rzeka do rzeki nie podobna i często ryby inaczej się w nich zachowują, to co piszą koledzy przy zimnej wodzie żerowanie pstrąga jest często krótkie i nie jest on tak ruchliwy, wiec głębokie powolne prowadzenie przynosi zazwyczaj lepsze rezultaty. Często zajmuje on też inne miejsca niż latem, na niektórych moich rzekach w styczniu czy lutym ustawia się na prostkach lub zaraz za zakrętami, czyli innych miejscach niż w innych porach roku.

 

Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz dotycząca letnich potoków podczas mętnej wody, wszystkie brania miałem przy brzegach oraz na wypłyceniach powyżej dołków gdzie normalnie ustawiały się ryby, często na bardzo płytkiej przy normalnym stanie wodzie. Ustawianie się ryb powyżej typowego stanowiska potwierdzało też kilku moich znajomych wędkarzy. Na Twojej rzece jednak ryby mogą zachowywać się trochę inaczej...

 

 

pozdrawiam i życzę połamania

Adrian


Użytkownik Adrian Tałocha edytował ten post 31 styczeń 2015 - 09:46


#26 OFFLINE   Piotreq

Piotreq

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 426 postów
  • LokalizacjaPłock

Napisano 31 styczeń 2015 - 12:23

A u mnie dzisiejsze łowienie zweryfikowało wcześniejszą opinię o szybkim braniu pstrąga z mętnej wody, pstrąg wyszedł do wobka kilka minut nie był nim zainteresowany straciłem go z polaroidów aż po dobrych kilku minutach zaatakował i pozwolił się nawet wyholować  :D



#27 OFFLINE   piter3535

piter3535

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów
  • LokalizacjaPL

Napisano 24 luty 2015 - 21:27

A u mnie dzisiejsze łowienie zweryfikowało wcześniejszą opinię o szybkim braniu pstrąga z mętnej wody, pstrąg wyszedł do wobka kilka minut nie był nim zainteresowany straciłem go z polaroidów aż po dobrych kilku minutach zaatakował i pozwolił się nawet wyholować

Nigdy nie ma reguły na pstrąga i to jest właśnie piękne.Dzisiaj nie biorą a jutro w każdym dołku. ;)



#28 OFFLINE   misiek116p

misiek116p

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 553 postów
  • LokalizacjaBiłgoraj/Włodawa/Chełm
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Magdziak

Napisano 24 luty 2015 - 22:00

Z tym braniem pstąga w kilku rzutach to tak nie do końca :) Jakby tak było toby ten gatunek nie istniał w naszych wodach.Są dni kiedy gryzą i jak spasuje się im przynętę to można połowić.Najczęściej są bardzo ostrożne i ignorują podawane przynęty.Czasami ładna ryba zdradzi swe zainteresowanie błyskiem przy przynęcie.Coś takiego jest zawsze dla mnie wyzwaniem.Bywało że jednej rybie poświęciłem dwie godziny by sprowokować ją do brania, naprzemian mucha i spining .Są dwa gatunki pstrągów ,te dzikie i te z oesów .Miałem okazje złowić tego samego pstrąga na oesie trzy razy w jednym dniu.Dzikus lekko skłuty napewno nie zażeruje w tym samym dniu :)


W zeszłym roku spędziłem grubo ponad Godzinę nad jednym pstrągiem. Wyszedł do woblera tuż po opadnięciu wabika na wodę. Na pierwszy rzut oka 50, wykorzystałem wszystko co miałem w kamizelce i nic, po przemłuceniu wody kilkadziesiąt razy założyłem tego samego wobka który go zainteresował, w trzecim rzucie siadł 44, okazał się mniej imponujący :-).
Do kropków trzeba cierpliwości, zwłaszcza do tych większych.