Do takiej techniki stworzone były min.Garbolino Feeling 3,30
Bardzo fajny kijek
Użytkownik Z Olsztyna edytował ten post 20 styczeń 2015 - 13:46
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 20 styczeń 2015 - 13:26
Użytkownik Z Olsztyna edytował ten post 20 styczeń 2015 - 13:46
Napisano 20 styczeń 2015 - 14:26
Ja to nazywam braniem z leżącej gumy...Kiedyś podczas zasiadki wieczornej na leszczyki z powodu bardzo słabych brań postanowiłem przezbroić float catana 3,6m o akcji krowi ogon i założyłem jedyną gumę jaką miałem przy sobie predator manns na 8gr .Najdziwniejsze były brania nie było żadnych pstryknieć po prostu w pewnym momencie czułem że coś już wisi na końcu zestawu i odpływa w bok lub w przeciwnym kierunku mono przyginając wędkę ,i wtedy zacinałem rybę.Złowiłem wtedy 3 sandacze w okolicy 80cm i wszystkie były prZebite pewnie.
Tak że bądź tu mądry...
Napisano 20 styczeń 2015 - 17:04
Napisano 24 styczeń 2015 - 12:59
Wolę wleczenie niż opad. Z moich doświadczeń wynika, iż jest bardziej skuteczne niż klasyczny opad, na który łowią niemal wszyscy.Tak mi motorycznie wychodzi. Minus jest taki, iż za cholerę nie mogę opanować ciężkiego, kogutowego opadu. Mam kumpla, który często łowi na koguty na wodach centralnej Polski.Ma na rozkładzie okonia ponad 30 cm z.... trolla na ...koguta
Użytkownik Novis edytował ten post 24 styczeń 2015 - 12:59
Napisano 24 styczeń 2015 - 15:19
Wolę wleczenie niż opad. Z moich doświadczeń wynika, iż jest bardziej skuteczne niż klasyczny opad, na który łowią niemal wszyscy.Tak mi motorycznie wychodzi. Minus jest taki, iż za cholerę nie mogę opanować ciężkiego, kogutowego opadu. Mam kumpla, który często łowi na koguty na wodach centralnej Polski.Ma na rozkładzie okonia ponad 30 cm z.... trolla na ...koguta
Nic nadzwyczajnego
Z kogutami tak już jest, dziwne ryby biorą w równie dziwaczny sposób. Ja ma na rozkładzie parę boleni na koguty, troć jeziorową która wzięła na koguta 40g z pierwszego opadu... Jazia na 50cm na koguta 30g. Także nie ma się co dziwić
Napisano 31 styczeń 2015 - 14:26
Witam, wędkując na Odrze parę razy zdarzyło mi się spotkać osoby używające feederów do spinningu w poszukiwaniu sandaczy. I to z bardzo dobrymi wynikami. Próbował ktoś łowić w ten sposób?
Było spytac goscia czemu łowi taka wedka długą o ile mowa o klasycznym Feederku czyli takim ok 3,6 cm podejzewam ze z barku laku dobra i czekolada ,mogł cwiczyc "tzw Warszawiaka" ale to i kijem 2 m da sie tez robic Ktos tu wspomniał o jakiejs nowej metodzie ....no kto wie jescze dwadziescia lat temu ,wiekszosc nie dowizezała ze da sie złowic szndacza na spinning etc... pozdr
Użytkownik Greg1407 edytował ten post 31 styczeń 2015 - 14:27
Napisano 31 styczeń 2015 - 16:31
Było spytac goscia czemu łowi taka wedka długą o ile mowa o klasycznym Feederku czyli takim ok 3,6 cm podejzewam ze z barku laku dobra i czekolada ,mogł cwiczyc "tzw Warszawiaka" ale to i kijem 2 m da sie tez robic Ktos tu wspomniał o jakiejs nowej metodzie ....no kto wie jescze dwadziescia lat temu ,wiekszosc nie dowizezała ze da sie złowic szndacza na spinning etc... pozdr
Gościa , tego samego spotkałem kilka razy. Nie był to typowy "grunciarz" i I łowił celowo takim kijem. Twierdził że lepiej czuje pracę przynęty i samo branie sandacza. Dzięki długości wędki nie musiał wchodzić na szczyt główki i płoszyć ryb.
Napisano 31 styczeń 2015 - 18:10
No cóz widac trafiłes na wyjatkowa sytuację byc moze sprawdzająca sie u niego metoda miała sens..nie sadze aby jedznak roznica bran pomiedzy typowym spinem 270 -3 m oddała sie od takim Feederem
Napisano 03 luty 2015 - 18:14
Zdarzało się widywać dziadków z małymi kopytkami uzbrojonymi w 5cio gramowe główki na gruntówkach, więc taki feeder to krok milowy
Napisano 03 luty 2015 - 20:36
Zacinanie sandaczy na feedery/pikery to ja wyrywanie zęba gumą od majtek...
Napisano 14 luty 2015 - 01:03
Skoro da się na tym holować sporą brzanę, to i sandacz wyjedzie, ale żeby celowo tym łowić te drapieżniki, to chyba tylko za karę.
Chyba, że o czymś nie wiemy, i gdzieś tam rodzi się właśnie w bólach nowa metoda.
Tak, to będzie połączenie siłowni z wędkarstwem takie combo dla tych co czasu mają mało pomysłodawcy i promotorzy tej metody pracują obecnie nad chwytliwą nazwą i logo które wryje się w pamięć niczym łyżwa Nike
Napisano 14 luty 2015 - 02:27
Miałem kiedyś przygodę z pickerem/feederem jako spiningiem. Otóż nie mogłem dosięgnąć okoni, pod drugim brzegiem, Ani na bt, ani na główkę. Nie chciałem przeciążać spina, więc zastosowałem picker jaxona, taki total stary szklak. Było minęło, zapomniałem. Ale kiedyś, kiedy poświęciłem sezon na poznanie tajników połowu białorybu na spinning, ponownie pojawił się picker. Otóż pewien kolega z duuużą niechęcią pokazał mi kijek, na który łowi białoryb. Był to kompozyt, a naprawdę kompozycja szklaka z wstawkami z węgla (połamany spin). Dwuskład około 2m długości. Miałem kilka kijków z pracowni, dedykowanych pod białoryb, ale żaden z nich nawet nie zbliżył się pod względem czucia przynęty do tego składaka. W naiwności swojej puściłem taki opis do kilku pracowni., chcąc uzyskać podobny efekt. Uzyskałem odp. - taki kij nie istnieje..... Kolega, przestał być kolegą, może zbyt namiętnie dopytywałem się co i jak... Kombinuję tak, czy siak, ale chyba poddam się.....
Użytkownik ŁYSY0312 edytował ten post 14 luty 2015 - 02:28
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych