Zwracam się z pytaniem dotyczącym technik malowania woblerów po oklejeniu ich folią aluminiową. Nie miałem do tej pory do czynienia z takimi egzemplarzami, a sam wykonałem kilka takich sztuk. Chodzi o to, ile dajecie warstw lakieru na dość głęboko wyciskaną łuskę. W załączeniu zamieszczam surówkę. Myślałem nad lakierowaniem tak długo, aż cały wobler się nie wygładzi całkiem i dopiero wtedy pryskać grzbiet i brzuch. Co Wy na to? Czy trzeba go całkiem wygładzić wieloma warstwami lakieru czy może być porowaty?
Pozdrawiam