@Hi
Chodzi nie o wierną imitację a o prezentację muchy jak naturalniej. Dobrze Venom pisze o zbiórkach dużych, ostrożnych ryb (pstrąg, głowacica, kleń) tak właśnie płynących jętek.
Ryby te nie zbierają ani suchej, ani mokrej a jedynie jętkę która przebiła już (lub to robi) napięcie powierzchniowe wody i próbuje się wydostać na powierzchnię. Nie wiem ile to trwa (jak pisz ze Michał) ale widziałem jakie duże i ostrożne pstrągi i głowatki zbierają takie
Rzeczywiście Twoje sanowe pstrągi nie mają w zwyczaju zjadać imago, głowacica żre z toni ale już piękne klenie "na świniarni" zdarzało mi się łowić na suchą imitację.
Na "moich rzeczkach" pstrągi wręcz objadają się jętkami płynącymi po powierzchni i im dalej w rójkę tym bardziej. Znajdują sobie doskonałe dla siebie stanowiska i często czekają z otwartym pyskiem na jętki, które napływają na ich miejscówki.
Zanim jednak nastąpi ten czas, kiedy ryby zakumają, że bez wysiłku mogą zdobyć tłustą przekąskę, w pierwszych dniach rójki, zdarza im się agresywnie pogonić za wychodzącą jętką. Wtedy doskonałe są właśnie imitacje o jakich pisałem wcześniej. Robienie muchy, która ma imitować stadium pływającego owada zaraz po "wyjściu", nie ma dla mnie sensu, ponieważ ten moment jest zbyt krótki. Zgodzę się, że ryby atakują muchę na chwilę przed przepoczwarczeniem jednak robią to tylko dlatego, że obiekt ich ataku jest w tym czasie mocno mobilny. I właśnie dlatego muszka, aby była skuteczna w tym momencie, musi być odpowiednio zawiązana. Kawałek pokracznie uciętej pianki z wiosłami nie załatwi tutaj sprawy.
W załączniku podsyłam króciutki film, który w zeszłym roku nagrałem nad jedną z lubelskich rzek. Ten krótki materiał pokazuje ile trwa moment "wyjścia" jętki majowej po tym jak stadium larwalne zetknie się z powierzchnią wody.
Użytkownik MichałZ edytował ten post 21 styczeń 2018 - 23:09