Spinnluki, być może faktycznie mogłeś odnieść wrażenie, że mój opis zaistniałej sytuacji jest obrazem czarno-białym i bezkrytycznym. Jednak napisałem wyraźnie, że są to moje PODEJRZENIA, a zdarzenie jest MOŻLIWE (czyt. prawdopodobne a nie faktycznie udowodnione)
cyt. Podejrzewam możliwe warianty:
- kołowrotek pochodzi z reklamacji i przypadkowo został zamieniony - oczywiście w serwisie jest to "niemożliwe"
- kołowrotek pochodzi z reklamacji i został zamieniony świadomie - może serwisant zamienił a lewiznę dla siebie przygarnął - nikt się nie przyzna.
Zgodzę się jednak, że niepotrzebnie użyłem niewybrednych epitetów w ostatnim akapicie. Powodowane to jednak było tym, że pisałem ten post pod wpływem emocji i nie były to emocje pozytywne, towarzyszące np. radości z holu ładnego pstrąga w piękny majowy poranek. Wręcz przeciwnie...
Jeżeli kogoś osobiście obraziłem lub poczuł się dotknięty to przepraszam.
Odnośnie do całej sytuacji jaka zaistniała i istoty sprawy powiem tak:
Nie jestem w stanie nikomu nic udowodnić. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że mógłby mnie Pan oskarżyć o to, że sam ten kołowrotek rozkręciłem, zgubiłem śrubę, szpula wypadła mi z rąk i upadła na twardą, chropowatą powierzchnię np. beton. Zresztą tak jak pisałem wcześniej właśnie tak to wyglądało, gdy kolega, który prowadzi ten sklep zadzwonił do serwisu. Tylko jest tu zasadnicze pytanie: PO CO? Żeby to wszystko zrobić, miałbym na to ok. godziny. (drążąc temat mógłbym przedstawić zapis GPS z samochodu, gdzie aktualnie przebywałem i o której godzinie, potem bilingi tel. świadczące o której godzinie zgłosiłem temat tego kołowrotka, itd.). Poza tym mam świadomość tego, że rozkręcony kołowrotek nie podlega gwarancji. Mógłby mnie Pan też posądzić o nieuczciwą konkurencję, "czarny PR" i inne "zagrywki poniżej pasa". Jednak moje dane osobowe można łatwo sprawdzić, tym samym moje powiązania i wiarygodność.
Kończąc temat:
Nie mam żadnych motywów, powodów, pretekstów do tego by mówić nieprawdę. Jestem najzwyklejszym wędkarzem, klientem, " konsumentem". Staram się być w porządku wobec innych i oczekuję tego samego. W tym tygodniu ma do mnie dotrzeć nowy kołowrotek. Oczekuję, że tym razem wszystko będzie z nim w porządku i w końcu złapię tego ładnego pstrąga może jeszcze w kwietniu...i mój humor zdecydowanie się poprawi.
Pozdrawiam i dziękuję za to, że jednak osobiście się ktoś ze mną (choć może nie bezpośrednio) skontaktował.
Użytkownik motorhead1983 edytował ten post 15 kwiecień 2015 - 14:03