Ubieranie odzieży "na cebulkę" i sukcesywne w miarę wzrostu temperatury otoczenia zdejmowanie odzieży, to chyba jedyny dobry sposób.
Sporo pomaga bielizna z merynosa.
Właśnie szukam czegoś z czego nie będę musiał się rozbierać przy 30 stopniach, goła skóra odpada bo zaczyna się robić mokro, a nie znam niczego co nie grzałoby dodatkowo i zarazem ograniczyło efekt pływania w środku.