Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Szczupaki na muchę


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2285 odpowiedzi w tym temacie

#1041 OFFLINE   Kacper.K

Kacper.K

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2133 postów
  • LokalizacjaSzczecin/Lębork

Napisano 18 maj 2014 - 19:50

No wiem wiem, coś mi odbiło!  :(

Ogólnie mam wrażenie że linka leci do pewnego momentu i nagle spada jak kamień w wodę, a podczas między wymachów czuję jakby linka czyniła mój i tak dość miękki kij jeszcze miększym..  rzuca się po prostu nie wygodnie, w porównaniu do linki z lżejszą głowicą  

To jest właśnie oznaka przeciążenia kija. 


Użytkownik Kacper.K edytował ten post 18 maj 2014 - 19:51


#1042 OFFLINE   chincza

chincza

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 188 postów
  • Lokalizacjawarszawa
  • Nazwisko:chincza

Napisano 18 maj 2014 - 19:51

Ja naprzyklad podniosłem klese linki mam kij 8# a z linką #9 hula lepiej i lepiej laduje kij . I nie musze już się pocić. Spytam kolegi bo ba 7# a jak wrzucił moja 8# to też lepiej pracowała weda,może się zamieni.



#1043 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 18 maj 2014 - 20:18

Często tak jest, jak masz szybki kij i go lekko przeciążysz - rzuca się lepiej bo wędka "zwalnia".

Jeśli kij #8 dobrze chodzi pod OBS #9 to albo jest źle opisany, albo z ex fast zrobiłeś med-fast, te linki sa "subtelnie" przeciążone



#1044 OFFLINE   chincza

chincza

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 188 postów
  • Lokalizacjawarszawa
  • Nazwisko:chincza

Napisano 18 maj 2014 - 22:21

Kuba bardzo możliwe ze jest zle opisany, bo nie jestem pierwszą osoba która wlasne taką linie ma do tego kija. A jest to budrzetowa Daiwa True Flight ST Fly i dlatego może ja blednie opisali żeby problemów nie było.



#1045 OFFLINE   Michał P.

Michał P.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 617 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:P.

Napisano 02 czerwiec 2014 - 18:36

.


Użytkownik Michał Pawłowski edytował ten post 06 czerwiec 2014 - 21:56

  • dariusz i KwaQ lubią to

#1046 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 16 czerwiec 2014 - 00:29

W temacie szczupaków na muchę jestem w tym sezonie zrealizowany - połowiłem i jestem zadowolony, niemniej jednak dostrzegam pewną prawidłowość, która nie tyle niepokoi, co zastanawia. Otóż miałem sporą ilość wyjść szczupaka do muchy, które nie kończą się pewnym, trafionym uderzeniem w przynętę, ewentualnie lekkim jej przytrzymaniem, a potem odejściem ryby. Zacinam z linki, ale nie od razu bo to było nieskuteczne - staram się lekko opóźniać. W spinningu, nie dostrzegam tego z taką częstotliwością -  szczupaki wydają się bardziej zdecydowane, choć może w przypadku głębszego prowadzenie przynęty po prostu nie widzę tych "wahających się". Może coś robię nie tak bo gdy widzę, że ryba atakuje lekko spowalniam ściąganie linki by dać jej "szansę" zagryźć solidnie..... Szczerze powiedziawszy to proporcje takich brań do zaciętych i wyholowanych szczupaków mam na poziomie 50/50 %...... i wg mnie to trochę mało. Oczywiście używam wyłącznie much z pojedyńczymi hakami bezzadziorowymi i może tu tkwi kwestia tych "pustych brań". Generalnie nie mam z tym jakiegoś problemu bo nauczyłem się już, że przy muchowaniu trochę ryb spada lub w ogóle się nie zacina, ale interesują mnie Wasze  spostrzeżenia.

 

Pozdrawiam. Robert.



#1047 OFFLINE   ...not here

...not here

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 906 postów

Napisano 16 czerwiec 2014 - 01:08

Duzy blad z twoje strony Robert to ze zwalniasz przynete. Esoxy jak wiele innych drapieznikow nie potrzebuja zadnego "podania na widelcu do buzi" bo efekt jest dokladnie taki jak piszesz i to nie tylko w przypadku muchy. Widziales kiedys ofiare ktora zwalnia ucieczke kiedy jest na celowniku drapiezcy? Nastepnym razem w takiej sytulacji przyspiesz przez kilka krotkich nerwowych podciagniec, jesli nie zadziala to dluzsze podciagniecia. Sprowokowany zebacz i tak bedzie szybszy w uderzeniu w przynete nawet gdybys zwijal ja mlynkiem z najwiekszym przelozeniem.


Użytkownik Darecki72 edytował ten post 16 czerwiec 2014 - 04:06


#1048 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4087 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 16 czerwiec 2014 - 06:50

Tam gdzie łowię ryby biją z głębokiej wody (nie widać brania), prowadzę do końca ze zmienną szybkością. Po wyczuciu uderzenia docinam nie śpiesząc się a przy anemicznym przytrzymaniu wrzucam na luz by za ułamek sekundy dociąć z ręki podnosząc kij. Zdecydowana większość ryb jest zacięta i wyholowana. Są też zejścia, bywa. Stosuję haki CS45, miałem pewne opory co do skuteczności, wyleczyłem się po kilku rybach - POLECAM. Bezcenne poczucie bezpieczeństwa w czasie gdy obok ucha lata 1/0, 2/0, większych przy mojej #8 nie stosuję. Nad straconymi rybami nie rozpamiętuję bo i po co. Miały swoją szansę, wykorzystały ją, wszyscy zadowoleni. Jak by nie było to nie taśma produkcyjna. Świętem jest dzień kiedy raczy coś pogonić. Z wiekiem staję się mniej zadziorny łowiąc, ewentualne porażki kwituję uśmiechem.  :)


  • CLAUDIO, Krzysiek Dmyszewicz i Pavko lubią to

#1049 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 16 czerwiec 2014 - 12:00

Duzy blad z twoje strony Robert to ze zwalniasz przynete. Esoxy jak wiele innych drapieznikow nie potrzebuja zadnego "podania na widelcu do buzi" bo efekt jest dokladnie taki jak piszesz i to nie tylko w przypadku muchy. Widziales kiedys ofiare ktora zwalnia ucieczke kiedy jest na celowniku drapiezcy? Nastepnym razem w takiej sytulacji przyspiesz przez kilka krotkich nerwowych podciagniec, jesli nie zadziala to dluzsze podciagniecia. Sprowokowany zebacz i tak bedzie szybszy w uderzeniu w przynete nawet gdybys zwijal ja mlynkiem z najwiekszym przelozeniem.

 

Tak czułem ....., a najgorsze jest to, że to spowolnienie robię całkowicie podświadomie, automatycznie..... To rzeczywiście jest bez sensu i wbrew naturze. Trzeba to wyeliminować. Podobnie jak inny odruch, którego prawie się wyzbyłem - zacinanie tylko z kija, które na długiej lince z oczywistych względów było w 70 % nieskuteczne. Teraz jest ok. - mocno z linki z jednoczesnym podniesieniem wędki.

 

 

Tam gdzie łowię ryby biją z głębokiej wody (nie widać brania), prowadzę do końca ze zmienną szybkością. Po wyczuciu uderzenia docinam nie śpiesząc się a przy anemicznym przytrzymaniu wrzucam na luz by za ułamek sekundy dociąć z ręki podnosząc kij. Zdecydowana większość ryb jest zacięta i wyholowana. Są też zejścia, bywa. Stosuję haki CS45, miałem pewne opory co do skuteczności, wyleczyłem się po kilku rybach - POLECAM. Bezcenne poczucie bezpieczeństwa w czasie gdy obok ucha lata 1/0, 2/0, większych przy mojej #8 nie stosuję. Nad straconymi rybami nie rozpamiętuję bo i po co. Miały swoją szansę, wykorzystały ją, wszyscy zadowoleni. Jak by nie było to nie taśma produkcyjna. Świętem jest dzień kiedy raczy coś pogonić. Z wiekiem staję się mniej zadziorny łowiąc, ewentualne porażki kwituję uśmiechem.  :)

 

 

U mnie warunki do muchowania zasadniczo inne - szczupaki szaleją głównie na wypłyceniach - woda miejscami ok.1-1,5 m., choć z kilkumetrowego przegłębienia za uskokiem też parę zapiąłem. Andrzej właśnie o to "wrzucenie na luz na ułamek sekundy" mi chodzi, właśnie przy dość anemicznym braniu szczupaka, którego cielsko pięknie się zwija tuż pod powierzchnią. Wydaje mi się, że wtedy owo spowolnienie dość często powoduje nieskuteczność zacięcia. Przy agresywnym braniu, gdy ryba gwałtownie, niemal wyskakuje na powierzchnię sprawa jest dość prosta.

Czasem mam wrażenie, że te anemiczne brania wcale nie wynikają z chęci pożarcia ofiary, ale jej przepłoszenia, zwłaszcza, że takie sytuacje dotyczą głównie much 20 cm i nieco większych - znamienny przykład sprzed ok. miesiąca :

stoję na pomoście i rzucam w pewną miejscówkę (zawsze tam stoi duży szczupak) - w pierwszym rzucie uderzenie, krótkie przytrzymanie, puste zacięcie, widzę jak ryba się zwija tuż pod powierzchnią - jest spora, drugi rzut..... dosłownie w tym samym miejscu sytuacja się powtarza, trzeci to samo......ryba uderza, ale nie przytrzymuje. Daję chwilę na luz...., 3-4 minuty - rzucam, ściągam szybciej, mucha idzie 5-10 cm pod wodą i w tym samym miejscu szczupak wali w nią  wyłażąc w całości nad wodę. Zapinam go bez trudu, wyciągam po 2 dłuższych odjazdach, oczywiście znowu zapomniałem miarki.......ale ryba ma ok.77-80 cm i jest gruba, potężna, bardzo silna. ......Oczywiście natychmiast wypuszczam nawet bez jednej fotki bo.....aparatu też zapomniałem, a mój telefon robi zdjęcia, że szkoda gadać......

No dobra, ale nie o gabarytach szczupaka miało być tylko o tym, że moja obserwacja łowiska w tym roku wskazuje, że wiele ataków szczupaka to w istocie płoszenie intruza i te brania prawdopodobnie są bardziej anemiczne. Podobnych sytuacji miałem kilka. Kolejny dowód na potwierdzenie tej tezy - przez ostatnie tygodnie złowiłem tam kilka szczupaków takich 30 - 40 cm - prawie każdy nosił wyraźne ślady zębów konkurencji. Obawiam się, że szczupaki się nam tam rozpanoszyły i panuje wśród nich ogromna konkurencja. W ubigłym roku, jeszcze jesienią można było tam trafić okonie - dużo drobnicy, ale czasem takie po 20-25 cm. W tym roku nie słyszałem by ktoś złowił pasiaka. 

Andrzej - co do ryb, które się spinają to właśnie wędkarstwo muchowe nauczyło mnie kwitowania tego uśmiechem...., natomiast gdy na skutek mojego błędu zrywam rybę (na szczęście sporadycznie) wtedy wszyscy w okolicy mogą poznać zasób mojego "wyszukanego słownictwa".

 

Dzięki Panowie za cenne rady, które już we środę postaram się praktycznie wdrożyć.



#1050 OFFLINE   ...not here

...not here

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 906 postów

Napisano 16 czerwiec 2014 - 17:09

Niektore nawyki trzeba po prostu wytrenowac. To musi "wejsc w krew" i potem bedzie dobrze. Zaciecie mozna tez uskutecznic po przez zaciecie kijem ale na prosto. Napierw linka i zaraz po tym kij w tyl w lini prostej do linki.

#1051 OFFLINE   sandix

sandix

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 6 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Sebastian
  • Nazwisko:Zorro :)

Napisano 23 czerwiec 2014 - 15:28

koleżka w tym roku rozpoczął swoją muchową przygodę ze szczupakiem-od początku maja złowił już ponad 70 sztuk-małych a najczęściej o wadze 2-3kg.o dziwo on łowiąc na muchę miał najwięcej ryb i wyjść do przynęty niż kolega ze spinem-blachy,gumy i woblery nie dawały rady i jak długi weekend na muchę 17 sztuk i ok 20 uderzeń nietrafionych to na spining 3 sztuki i może z 5 wyjsć.wychodzi mu to coraz lepiej i nawet rzuty pod wiatr zaczęły wychodzić

zaczynam sam rozmyślać nad tą muchą:)

 

 

 

miałem okazje widzieć jeszcze nie zamieszczone filmiki które nagrał w ten weekend-świetne-wszystkie rybki c&r



#1052 OFFLINE   Kacper.K

Kacper.K

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2133 postów
  • LokalizacjaSzczecin/Lębork

Napisano 23 czerwiec 2014 - 17:50

A ja nic dziwnego nie widzę w tym, że kolega na muchę zlowil najwięcej szczupakow. Po prostu mucha na szczupaka jest najlepsza, dodatkowo duża dowolność prowadzenia, której nigdy się spinem nie osiągnie. Dopiero na znacznych głębokościach spinning ma przewagę.

#1053 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 23 czerwiec 2014 - 18:52

Gratulacje dla Kolegi - fajne łowienie, piękne ryby. Ten sezon też jest dla mnie muchowo obfity w szczupaki - wrażenia niezapomniane - muszę sobie sprawić kamerkę na czoło. Zgadzam się z Kacprem.K., że na płytszej wodzie, zwłaszcza wiosną i latem muchówka na szczupaki jest genialna, a nic nie zastąpi widoku brania  dużej ryby na powierzchni. Trzeba się wyłowić póki czas, bo jesienią, gdy ryby zejdą głębiej...... nie będzie już tak wesoło i spinningiści będą skuteczniejsi. Ja spróbuję zawalczyć - linka tonąca już czeka w szafie.... zobaczymy ..... 



#1054 ONLINE   Jacques

Jacques

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 115 postów
  • LokalizacjaPodlasie
  • Imię:Jacek

Napisano 12 lipiec 2014 - 12:32

Witam kolegów
wziąłem pod uwagę Wasze opinie i zainwestowałem
przywieźli mi to prosto z usa
teraz pozostaje mi rzecz najważniejsza - trza nauczyć się tym rzucać 
jakby koledzy mogli cuś doradzic w tej kwestii:
- kiedy i jaka pętla (flauta, wiatr, wąska, szeroka) ?
- ile sznura w powietrzu ?
- kontrukcja i dł. przyponu
-itp.
moje muchy to raczej nie za bogate, syntetyczne kurczaczki pomiędzy 15-20 cm
patyk to eS RPL-ka 9' 6" #9 mocna i fast
będę łowił w rzekach, jeziorach, zb. zapor, raczej płytko góra 4 m
oczywiście tą wędką łowię już kilkanście lat ale tylko mokre trociowe i streamery góra 7-8 cm
teraz po zakończeniu sezonu zasadniczego (pstrągowego), chcę poganiać troszkę poważniej za zębatym
za wszelakie sugestie z góry kolegom dziękuję
 

 

Załączone pliki



#1055 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 12 lipiec 2014 - 19:20

Cześć. Linkę mam inną, Rio Pike/Musky - #10, kijek też #10 , 9' Orvis Acces. Nie wiem jak teoria nakazuje łowić szczupaki, ale mogę napisać jak ja to robię z powodzeniem.

Do linki czepiam pętlą przypon - żyłkę 0,40 mm (wada - wyszarpywanie ciężkich zaczepów uszkadza otulinę linki na oczku, ale rdzenia nie narusza) , kończę go pętlą i wiążę przypon "szczupakowy" 15 - 20 cm. Niestety wszelkie gotowce spinningowe - wolframowe itp. - się nie sprawdzają - po kilkunastu rzutach zaczynają się skręcać w spiralę (przeciążenia przy rzutach). Skręcam przypony sam z czegoś takiego (bardzo prosta robota)   http://www.salar.pl/...roducts_id/6566 z wykorzystaniem agrafek Spinwella. Taki przypon zachowuje swój kształt i jest bardzo mocny. Uważam, że ta linka przyponowa Visiona warta jest swojej ceny. 

Najłatwiej się rzuca gdy cały przypon - żyłka + "stalka" nie przekracza długości wędki - w moim przypadku ok.270 cm (9'). Czasem jednak trzeba go trochę wydłużyć, co powoduje, że przy rzutach jest trudniej. Używam kołowrotka Orvis Hydros V large arbor - sprawdza się znakomicie, ryby na hamulcu też już popracowały i wszystko ok. 

 

No i co więcej radzić ...... - nie wiem - ruszaj nad wodę i ..... "metrówki" życzę.

 

Serdeczności. Robert.


  • jw68 lubi to

#1056 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4087 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 18 lipiec 2014 - 07:47

Najłatwiej się rzuca gdy cały przypon - żyłka + "stalka" nie przekracza długości wędki - w moim przypadku ok.270 cm (9'). Czasem jednak trzeba go trochę wydłużyć, co powoduje, że przy rzutach jest trudniej.

 

Przy szczupaku wystarczy 100-150 cm FC bez dodatków w postaci stalek, agrafek, krętlików. Świetnie się rzuca. Wiążesz streamer-a luźną pętlą przy użyciu FC i jest ok. Ostatnio zszedłem z grubością z 0,5/0,6 do 0,33 mm / 12 lb i SUFIX 100% FC Leader całkowicie się wyrabia. Przypon w wodzie niewidoczny a fragment linki metr lub więcej od muchy nie przeszkadza szczupakom w podjęciu decyzji o ataku. W linku fotka po trzech rybach jedna po drugiej... http://jerkbait.pl/t...a/#entry1471687

 

Załączony plik  02.jpg   47,82 KB   13 Ilość pobrań

 

Większa fotka j/w pod linkiem: http://www.andrzejstanek.pl/post/43


  • Kamil Z. lubi to

#1057 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 18 lipiec 2014 - 08:57

Przy szczupaku wystarczy 100-150 cm FC bez dodatków w postaci stalek, agrafek, krętlików. Świetnie się rzuca. Wiążesz streamer-a luźną pętlą przy użyciu FC i jest ok. Ostatnio zszedłem z grubością z 0,5/0,6 do 0,33 mm / 12 lb i SUFIX 100% FC Leader całkowicie się wyrabia. Przypon w wodzie niewidoczny a fragment linki metr lub więcej od muchy nie przeszkadza szczupakom w podjęciu decyzji o ataku. W linku fotka po trzech rybach jedna po drugiej... http://jerkbait.pl/t...a/#entry1471687

 

attachicon.gif02.jpg

 

Większa fotka j/w pod linkiem: http://www.andrzejstanek.pl/post/43

 

Andrzej - co do długości przyponu zgoda, z jedną małą uwagą - jeśli obławiam górkę, gdzie woda ma głębokość od ok.3-4 m. do ok.1 m., mam linkę pływającą, muchę z dość ciężką główką z epoxy (tak właśnie łowię najczęściej) to warto mieć przypon ok. trzymetrowy, bo daje to większe możliwości prowadzenia muchy na różnych głębokościach. Oczywiście typowo majowo - czerwcowe łowienie nie wymaga sięgania w toń bo najbardziej spektakularne akcje szczupaków dzieją się tuż pod powierzchnią, często na wypłyceniach - wtedy rzeczywiście nie ma sensu się męczyć z długim przyponem, bo krótszy 1-1,5 m. daje dużo większy komfort rzutowy. 

Co do używania fluorocarbonu bez "stalki" to niestety mnie taka koncepcja się nie sprawdziła - próbowałem w tym roku w maju - kilka szczupaków wyholowałem, ale niestety jeden, po potężnym uderzeniu i chwili trzymania na kiju obciął mi FC........ :huh: .... efekt - wiadomo - najgorszy z możliwych - ryba być może nadal męczy się z muchą w pysku, a jeśli mucha poszła głębiej........ :wub: .... to już się pewnie nie męczy....

Zauważyłem też inną niepokojącą prawidłowość przy przyponach FC - jeden z nich po wyciągnięciu silnego szczupaka, który trochę się "powoził" rozwarstwił się przy agrafce, co na szczęście zauważyłem - nosił też wyraźne ślady takiego jakby "postrzępienia". Dlatego odrzuciłem FC jako końcowy element zestawu, trafiający w paszczę zębacza i kupiłem tę linkę przyponową Visiona. Ona wymusza stosowanie agrafek bo inaczej do niej muchy nie da się przywiązać . Poza tym agrafka to ogromny komfort przy wymianie muchy, a nie zauważyłem by szczupakom jakoś przeszkadzała.

Nie chcę tu mędrkować, po prostu dzielę się najświeższymi doświadczeniami, a tak się złożyło, że mam szczęście łowić na genialnym, rybnym zbiorniku, dzięki czemu tylko w tym sezonie zaliczyłem już około 50 szczupaków, w tym kilka w gabarytach 72-79 cm. Niestety najlepsze muchowe brania już za mną (maj - czerwiec) - teraz jest znacznie gorzej, a jesienią, zwłaszcza późną będzie jeszcze trudniej wydobyć szczupaka z głębin na muchówkę.

Jestem już prawie przygotowany na jesień - zapasowa szpula do Hydrosa zamówiona, linka tonąca Vision Big Mama kupiona, jeszcze tylko podkład i.....


Użytkownik robert.bednarczyk edytował ten post 18 lipiec 2014 - 08:58


#1058 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4087 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 18 lipiec 2014 - 09:42

Co do “długości” to każdy łowi po swojemu. ;) :P

 

Jedynie zaznaczyłem, że krótko też można. Kiedyś wydawało mi się to nierealne a jednak. Moje łowisko to przede wszystkim brania z grubszej wody. Kiedyś szczupaki stały płycej, były ziela na otwartej wodzie tuż przy nich zębacze. Od kilku lat zbiornik został skutecznie wyrugowany z wodnych pnączy, szczupaki ustawiają się tuż przy sitowiu (brzeg) lub przydennie na spadach. Tam woda sięga od 2-6 metrów. Główna penetracja moich streamerów. Co do FC – mam pozytywne efekty, nie pamiętam obcinki. Może wynika to ze sposobu przycinania (płynne, bez szarpania co wiąże się z szybkim przemieszczeniem FC w pysku ryby i cięciem), jak dla mnie jest on numer jeden. Poprzednie lata łowiłem 30/40 lb od tego roku ze względu na poszukiwanie sandaczy stosuję FC 12 lb / 0,33 mm. Kiedyś używałem metal, m.in. tytan Terminator i to do chwili jak nie pociąłem klocka ponad metr w okolicach karku (zestaw trolowy). Firmowy przypon w granicach 70 cm owinął się wokół rybiej głowy, podciągnięty do łodzi uwidocznił nacięcie w ciało ryby. Udało się ją uwolnić, zapewne dalej kąsa. Od tamtego momentu “złom” poszedł w niepamięć... Co do rybostanu – zazdroszczę Twojego łowiska, wnoszę komercja lub prywatna, pilnowana woda. Moje to otwarty akwen PZW, są w niej kolosy jednak przez myśl mi nie sięga by mieć okoliczność z takim osiłkiem. Na ogół to około miarowe i wpuszczalskie +60. Dwa lata temu przyciąłem U-Boot-a na #9 Xi3. Jak każda łódź podwodna z odpowiednim napędem odpłynęła sobie w siną dal zostawiając mnie z miną Buster Keaton-a.

 

Fajnie, że każdy łowi po swojemu, co wędkarz inne doświadczenia. Lubię jak jest "kolorowo", schematy zabijają przyjemność.  :)



#1059 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 18 lipiec 2014 - 20:54

Moje łowisko , a w zasadzie mojego przyjaciela, to obiekt całkowicie prywatny, niekomercyjny, oczywiście ogrodzony, monitorowany i pilnowany, bo inaczej..... wiadomo.....Ryb dużo, ale z muchówką trochę cierpię bo tak po prawdzie to mam jedną dobrą szczupakową miejscówkę, w której mam jak linkę rozbujać. Andrzej jak będziesz w okolicach Lublina odzywaj się - zaproszenie masz ode mnie gwarantowane. Jeden z Kolegów z forum już skorzystał i był zachwycony. Brań zagwarantować nie mogę bo różnie tam bywało, ale wiadomo, że nie wędkujesz w bezrybnej kałuży. 



#1060 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4087 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 18 lipiec 2014 - 20:58

Trzymam za słowo... ;)  :D






Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych