Napisano 24 kwiecień 2012 - 12:43
fobii nie mam...
tekst @RedruMa wydał mi się tak absurdalnym, że pomyślałem iż to kolejna prowokacji kibiców odwiecznego rywala.
Pep i w ubiegłym sezonie zwlekał do ostatniej chwili z podpisaniem kontraktu. Pewnie ma swoje powody... Natomiast nieco gorsze wyniki (choć życzę wszystkim kibicom innych drużyn takich wyników) w życiu bym nie połączył z Guardiolą i jego wypaleniem. Facet jest naturalnym przedłużeniem filozofii klubu. Dał Barcie więcej, niż wszyscy jego poprzednicy razem wzięci od czasów Cruijffa. Trochę za szybjko na osądzanie. W tym sezonie najprawdopodobniej przegrał ligę. W LM doszedł do półfinału, 5 raz z rzędu... źle? Zdobył KMŚ, SPH, SPE i zagra jeszcze o PKróla. Poważnie ludzie co z wami? jaki regres? przyzwyczailiśmy się do tego, ze Barca wygrywa wszystko, a tak się w sporcie nie da. A$ lata bylismy na absolutnym topie, niemal niepokonani. Pojedyncze wpadki przy pracy. nawet jak odpadniemy z Londynczykami, to ten sezon i tak jest kolejnym z wielkich. Walczymy wszędzie do końca, Barca zagrała najwięcej meczy ze wszystkich innych klubów.
Ktoś na konkurencyjnym wątku napisał, że krasnal Leo nie umywa się do boskiego żelka CR. CR strzelił raptem pierwszą bramkę od lat w kluczowym meczu, czy to kadry czy klubu. Leo bez względu na swój styl strzelił ich już wiele, baaardzo wiele... może nawet za wiele sprawiając, że reszta drużyny zbyt bardzo na nim polega. Komuś się nie podobają wbiegnięcia do bramki, a mnie się nie podoba wieczny lament, pozerstwo i zadufanie w sobie.
Statystyka strzałów i asyst jest w miarę obiektywna i póki co wciąż sporo na korzyść Leo!
Powodów nieco gorszej formy może być bardzo wiele. Zmęczenie drużyny - mentalne i fizyczne (ile można wszystko wygrywać>?), pierwszy raz od 4 lat mamy taką plagę kontuzji, po których nie wszyscy wrócili do optymalnej formy, albo póki co nie wrócili wcale. Przeciwnicy się uczą grać przeciwko Barcelonie, co jest naturalne. Można tak wyliczać i wyliczać. Czy to koniec wielkiej barcy? Moim zdaniem nie. Zwyczajnie nie wygramy wszystkiego. Barca będzie dalej walczyć o jak najwięcej... i tyle. Czy mozna wymagać czegoś więcej? Bycie rok w rok w niemal wszystkich możliwych finałach...?!?
Więc moim zdaniem, Pep ze swoją filozofią czeka zwyczajnie do końca sezonu i później zajmie się swoim kontraktem. Jeśli odejdzie, to tylko ze swoich powodów. Nikt w klubie nie podważy jego autorytetu i tego co osiagnął...