Może koledzy najpierw rozdzielmy zawody na: połów drapieżników i białej ryby, bo w każdym z przypadków zawodnicy inaczej się zachowują. Oczywiście cały czas mamy na myśli zawody na żywej rybie bo uśmiercanie ryb łowionych lub ich przetrzymywanie by później stwierdzić, że niestety nie wytrzymały i nie można ich wypuścić należy potępiać i napiętnowywać.
Danielu gdyby zawodnicy łowiący ryby je szanowali i zadbali o to by po złowieniu zostały bardzo szybko zmierzone, zważone i niezwłocznie wypuszczone a wszystko to odbywało by się w obecności sędziego, który powinien na miejsce dotrzeć jeszcze w trakcie holu ryby po zgłoszeniu faktu przez zawodnika to ok. Obowiązkowe powinno być używanie bezzadziorowych haków lub kotwic na takich zawodach a dodatkowym obostrzeniem powinno być dostosowanie sprzętu do zamierzanych ryb na jakie nastawiamy się na zawodach. Nikt przecież nie powinien z zestawem UL nastawiał się na wygraną szczupakiem czy boleniem choć przyłowu wykluczyć nie można to jednak powinno być to jasno określone by nie męczyć ponad miarę łowionych ryb co znów ma wpływ na ich kondycję i przeżywalność po złowieniu, zważeniu, zmierzeniu i ofoceniu jeśli to konieczne. Niestety rzeczywistość jest troszkę inna i każdy zawodnik ma wyrąbkę na to co będzie z rybami ważne dla nich jest kto wygra i zdobędzie tytuł i pucharek. Dlatego ja osobiście zakazał bym jakichkolwiek zawodów bo nie jest to sportem wyczynowym czy jakimkolwiek innym nazywane bo to nie rywalizacja oparta na zasadach fair play dla zawodników i pokonywanych (ryb).