Ostatnio udało się trafić śliczną "Barbarę". Rybka po krótkiej sesji wróciła do wody ))
Sprzętowo: Batson XST1144F, Shimano Exage 4000 i plećka dragona Guide pro 0,15
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 05 lipiec 2015 - 19:14
Ostatnio udało się trafić śliczną "Barbarę". Rybka po krótkiej sesji wróciła do wody ))
Sprzętowo: Batson XST1144F, Shimano Exage 4000 i plećka dragona Guide pro 0,15
Napisano 05 lipiec 2015 - 20:18
Ostatnio udało się trafić śliczną "Barbarę". Rybka po krótkiej sesji wróciła do wody ))
Sprzętowo: Batson XST1144F, Shimano Exage 4000 i plećka dragona Guide pro 0,15
Napisz coś więcej o metodzie i woblerach które stosujesz? Jak wybierasz rynny i jak w nich prowadzisz woblera
Napisano 05 lipiec 2015 - 20:42
Większość miejsc przy lekko podniesionej wodzie jest nie do obłowienia w "brzanowy" sposób. Nigdy nie złowiłem brzany na szybko prowadzony wabik. Musi dotrzeć do dna i tam prawie stać. Wypuścić woblerka. Wędka w prawo, potem powoli w lewo. Spuścić go metr w dół i znowu wędka powoli w prawo. I znowu metr w dół. I tak w kółko. No i czekać, aż jakiś miękki zaczep zacznie ożywać Mało u nas takich miejsc, gdzie da się tak łowić.
Głęboka musi być taka rynna, żeby były w niej brzany? Mam takie miejsce na oku. Kilka lat temu widziałem tam spławy brzan. Teraz przy niżówce odsłoniło mi fajną rynnę łączącą nurty opływające duża łachę piachu. Rynna jest żwirowa, głęboka na niecały metr i wąska ok 3-4 metrów i ma ok 50 metrów długości, potem się rozszerza do jakiś 20-30 metrów i ciągnie z 300 metrów. Dokładnie mogę obłowić pierwszy 50 metrowy odcinek.
Napisano 05 lipiec 2015 - 23:00
Noo super opis, mi się dzisiaj zamarzyły i przypomniały,jako 50-latkowi , byłem 2 godz na Popradzie , ale 2 mi spadły.
Na Popradzie jest łatwiej , rynna najczęściej do 1m, a więc łatwiej dojść woblerem do dna, natomiast np.Dunajec koło Tarnowa bystre rynny , ale częściej z głębszą wodą, dojście na środek rzeki itp...
Panie Tadku napisz jeszcze jak łowisz wchodzisz do wody, tak że możesz prowadzić cały czas w rynnie i jak głęboko, bo przecież z brzegu za nielicznymi wyjątkami na Wiśle tak się nie da.
Użytkownik jerzy6 edytował ten post 05 lipiec 2015 - 23:06
Napisano 06 lipiec 2015 - 07:56
Akurat w miejscu w którym łowię sprawdzają si dwa woblery, Instinct 5cm A. Lipińskiego i Dorado Invader również 5cm. Woblera prowadzę bardzo wolno, często robiąc przystanki. Wobler musi iść przy samym dnie, nawet lekko szurając po nim.
Miejsca typuje w bardzo prosty sposób, obserwuje spławy brzan.
Napisano 06 lipiec 2015 - 11:32
Żaden ze mnie brzanowy spec, żeby się jakoś specjalnie wymądrzać. Mogę tylko napisać, że woda nie musi być specjalnie głęboka. Większość chyba by się nieźłe zdziwiła, na jak płytką wodę brzana wychodzi. Na Wiśle poniżej Krk brzanę można złowić chyba wszędzie. I nie ważne czy jest to odcinek z kamiennym, żwirowym czy gliniastym dnem.
Podstawa to to, na co zwrócił uwagę Mariusz:
Woblera prowadzę bardzo wolno, często robiąc przystanki. Wobler musi iść przy samym dnie, nawet lekko szurając po nim.
Poza tym może być opaska, prostka czy żwirowa łacha.
U nas nie ma sensu wypatrywać (nasłuchiwać) spławów. Kojażę w okolicy dwa miejsca, gdzie brzana dość często się pokazuje, ale są to miejsca nie do obłowienia. No chyba, że na grunt.
Gdzie indziej brzany nie widać, ale się trafia. Nie tylko zresztą na spinning.
A z tym wchodzeniem do wody to różnie. Jak się da, to owszem. Na niżówce dużo miejsc robi się dostępnych (płytsze odcinki, stare rozmyte główki itp).
Użytkownik tadekb edytował ten post 09 lipiec 2015 - 09:54
Napisano 07 lipiec 2015 - 09:19
No i przeszedłem się z wieczorka za brzaną.
Większa (71) z dwóch jakie się zameldowały:
Daiwa Infinity, Spro Gold Arc, żyłeczka 0,22. Delikatniej nie ma sensu. Chyba, że lubimy ciągnące się w nieskończoność przecięganie liny.
Edytka :
P.S. Druga fotka z dedykacją dla kolegi, który daje mojej brzanie max. 60:
Niestety nie dorobiłem się jeszcze prywatnego piętaszka, który by za mną latał i fotki cykał. Jak się dorobię, to będę miał czas, żeby paluszki chować, wciskać rybę w obiektyw, czy "eksponować pierwszy plan" itp.
Nad wodę, bo biorą!
Użytkownik tadekb edytował ten post 07 lipiec 2015 - 11:26
Napisano 07 lipiec 2015 - 10:33
@tadekb gratuluje ryb i regularności w ich połowie. Dzięki Twoim radom juz w drodze są do mnie woblerki głebiej nurkujące. Będę próbował równięż na Wiśle ale jeszcze niżej niż Ty - okolice Opatowca.
Napisano 07 lipiec 2015 - 11:57
Piekna brzana
Napisano 07 lipiec 2015 - 17:45
Super ryba, gratulacje
już się nie mogę doczekać urlopu
Użytkownik Grzecho edytował ten post 07 lipiec 2015 - 17:45
Napisano 07 lipiec 2015 - 21:06
Tadek, podziwiam.
Złowiłem jedną 70tkę w życiu i pamiętam te emocje do dzisiaj.
Niesamowicie silne ryby.
Gratuluję
Napisano 08 lipiec 2015 - 09:55
Piękne brzany. Gratuluje!
Napisano 08 lipiec 2015 - 20:06
Upalne brzanki.
P7150551 (1024x768).jpg 97,01 KB 14 Ilość pobrań
P7150569 (1024x681).jpg 91,7 KB 13 Ilość pobrań
P7150561 (1024x768).jpg 88,41 KB 12 Ilość pobrań
Użytkownik pepa73 edytował ten post 09 lipiec 2015 - 07:23
Napisano 08 lipiec 2015 - 21:40
Na pierwszym zdjeciu jak zapozowala
Napisano 09 lipiec 2015 - 09:49
No i postawiłem w nocy na brzany i nie zawiodły. Choć zaczęło się tak sobie. Nad wodą zameldowałem się dopiero przed 23. W pierwszych rzutach trafił się bolo średniak +-60. Potem mocne branie, sporo chlupotu na płytkiej wodzie i niestety nieplanowany spacer w dół za sumkiem. Wielki nie był, bo ok.110, ale w nurtowym miejscu popłynął w dół i trzeba go było gonić, żeby woblerka oddał. Wracam na miejsce, gdzie miały być brzany. Godzinę ciszy, bez brania. Monotonię w końcu coś przerwało. Po drugiej stronie, sporo powyżej mnie, coś ładuje się do wody i płynie na mój brzeg. Sarna, jeleń? Nurt spycha zwierza coraz bliżej mnie. W odbijającej się w nurtach Wisły łunie znad Krakowa, widzę w końcu dopływającego do mojego brzegu zaje….. wielkiego dzika . Wylazł dosłownie 15m powyżej mnie. Stoję w wodzie i nie bardzo wiem co dalej. W kieszeni tylko nożyk do tapet. I to ten mniejszy, choć to i tak pewnie nie miało by znaczenia. Czekam gdzie pójdzie. A ten otrzepał się i odwraca w moją stronę. Coś w końcu trzeba zrobić. Włączam czołówkę, dzik się płoszy i chyba pobija swoje PB na 100m. Na szczęście nie byłem na jego torze. Jakoś po tym kolejnym zamieszaniu nadzieja na brzany gdzieś pryska. Coś nie idzie. W końcu około pierwszej coś trąca w przeskakującego wolno po dnie woblerka. Bardziej napinam żyłkę niż zacinam i już wiem, że się doczekałem. Jak zwykle ryba bez problemów daje się wyholować pod prąd, ale tylko do mojej wysokości. Typowe. Dopiero wtedy zaczynają się małe schody. Ale, że woda bez zaczepów, to potrzeba już tylko trochę cierpliwości i jest:
200.jpg 150,2 KB 15 Ilość pobrań
Druga ryba po godzinie. Fajne branie. Jak już woblerek kończył robić swoją trasę przy dnie po łuku – trącenie. Inne niż milion niby brań, jakie się ma przy trącaniu woblerka o dno. Nawet nie zareagowałem. Podciągnąłem woblerka 30 cm do góry, opuściłem, podciągam go znowu i bach. Miękki zaczep i zaczyna się jazda. Jestem pewny, że trafiła się sporo większa niż poprzedniczka sprzed godziny. Łatwo się nie dała. Przy podbieraku małe rozczarowanie, bo okazała się mniejsza od pierwszej. Skąd tyle siły w 65 centymetrach?
300.jpg 85,86 KB 14 Ilość pobrań
Przed trzecią, na odchodne, dostaję jeszcze całkiem przyzwoitego kleniora. Miły przyłów, choć do 50 tradycyjnie ciut brakło. Najważniejsze, że Baśki nie zawiodły.
Napisano 09 lipiec 2015 - 09:53
@tadekb gratulacje za powtarzalność w łowieniu pięknych Basiek
Napisano 09 lipiec 2015 - 16:59
Ostatnia z tych upalnych. Teraz krótka przerwa do urlopu.
P7150566 - Kopia (1024x610).jpg 83,79 KB 15 Ilość pobrań
P7150558 (1024x768).jpg 59,67 KB 13 Ilość pobrań
Napisano 10 lipiec 2015 - 05:04
Mam pytanie do łowców Panowie jak skusić taką damę na płytkim odcinku max 50cm i gdzie woda prawie nie płynie, więc przytrzymanie wobka w nurcie jest niemożliwe. Rzucałem im przeróżne przynęty ale były niewzruszone albo tylko sprawdzały co to.
Napisano 11 lipiec 2015 - 06:29
Wczorajsze reńskie barbary dość mocno mnie wkurzały.... Jak podchodziły pod mocno już zniszczoną rafę, która pewnie w przyszłym roku przestanie istnieć, to tak się ustawiały, że nie sposób było poprowadzić przynętę w polu ich żerowania dłużej niż przez kilka sekund, co dawało przez 3 godziny oczywisty wynik
Myślałem już tylko o tym że w bagażniku leży zestaw sandaczowy i zaraz polecę na pobliskie główki... Na szczęście zadzwonił (znienawidzony na rybach) telefon, wylazłem z wody i siedząc pod drzewem i patrząc z góry na rafę zauważyłem wcześniej nie widziany w gmatwaninie rafowych zawirowań prądzik, który dawał nadzieję na lepsze poprowadzenie przynęty, całe szczęście że nastąpiła przerwa w ruchu barek 20-21 i dało się wleźć do krawędzi woderów a efekt kilka brzan niestety małych 50-60cm i jedna większa którą wstawiam
Sprzętowo,- jak to na rafie, pfenix M-1-10lb w tytanach, turek z 2500c, żyłka 0,20 P-Line i odkrycie ostatniego miesiąca, tonąca rapalka 3,5cm
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 11 lipiec 2015 - 06:31
Napisano 11 lipiec 2015 - 08:12
Piękne damy.
Gratulacje dla łowców.
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych