Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

WW 05-Siemianówka


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
42 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   rocky

rocky

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 730 postów
  • LokalizacjaStarogard Gdański

Napisano 15 kwiecień 2006 - 15:12

Siedzę sobie na dyżurku w szpitalu i dla reraksu ;) kupiłem nowy nr WW. Na str 10/11 piękne szczupłe,szczególnie pierwszy i ostatni mają żadko spotykane,przepiękne ubarwienie.
Niestety, wygląd ryb oraz tło zdjęć raczej pozbawiają nadziei ,że odbyło się &Release :(
I Q..a zadaję sobie pytanie <_< ile jeszcze pokoleń musi minąć zanim tak piękne ryby dostaną swoją szansę?
Jak można być takim kretynem żeby usmiercać takie okazy? :angry: :angry: :angry: :angry: :angry:
Choć...żeby nie krzywdzić niewinnych Embarassed : pomarzyłem sobie że 1-ka i 4-ka wróciły do wody ale niestety o 2-ce i 3-ce tego nie można powiedzieć :( . One są ewidentnie MARTWE :(

#2 OFFLINE   rocky

rocky

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 730 postów
  • LokalizacjaStarogard Gdański

Napisano 15 kwiecień 2006 - 20:08

Chciałbym sie mylić ,ale widzę ze na razie niewielu ten temat rusza :huh:
To nie sa tylko moje negatywne odczucia-czy nie sądzicie że chodzi tu o sposób propagowania wędkarstwa i łowisk przez organ naszego matecznegoPZW :angry:

#3 OFFLINE   szczuply_maciek

szczuply_maciek

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 346 postów
  • Lokalizacjatam gdzie szczupłe :-)
  • Imię:Maciek
  • Nazwisko:Mazur

Napisano 16 kwiecień 2006 - 10:55

Witam

Rocky mój drogi mnie już nic nie zdziwi mimo zaledwie 27 lat.
W tamtym roku jak próbowałem jakąkolwiek rybę wypuścić do wody kończyło się to stwierdzeniami:

1. Złapał żeby wypuścić, co za dureń !!!
2. Panie ja tę rybę wezmę, jak pan nie chcesz !!!

Na Śląsku 99,9% to Mięsiarze

Przykro to stwierdzić ale ja nie spotkałem kogoś kto wypuszczał ryby na Śląsku. W Opolskim może czasem ale im bliżej Gliwic po prostu żenada

#4 OFFLINE   mario

mario

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 3555 postów
  • LokalizacjaP L

Napisano 16 kwiecień 2006 - 18:00

@Rocky:
spokojnie, mało kto czyta ten szmatławiec, więc dyskutować nawet trudno (szczególnie w Wielkanoc, gdy punkty dystrybucji prasy, w których można go, chociażby, obejrzeć są zamknięte...)

#5 OFFLINE   phalacrocorax

phalacrocorax

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 794 postów
  • LokalizacjaDziekanów Leśny

Napisano 16 kwiecień 2006 - 18:59

Tak jak napisał przedmówca nie czytam gazet wędkarskich (chyba że dostanę cynk i przeczytam jakiś artykuł w empiku) więc trudno mi się odnieść do tego konkretnego przypadku. Zgadzam się jednak z Tobą, że w prasie nie powinno się propagować zabijania ryb a w szczególności okazów. Czyta to wielu młodych wędkarzy i od początku powinno się w nich wyrabiać zdrowe nawyki. To samo dotyczy na przykład filmów wędkarskich i programów telewizyjnych gdzie obchodzenie się z rybą jest często skandaliczne. Myślę, że jerkbait.pl jest wzorem do naśladowania i wielkie dzięki za to że jest takie miejsce gdzie szacunek dla przyrody jest na pierwszym miejscu.
Pozdrawiam,

#6 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2421 postów

Napisano 16 kwiecień 2006 - 19:57

Zajrzyj sobie na strone zg pzw...rece opadaja Embarassed . Stoi jakis wiesniak z dwucyfrówa, przed obejsciem. Mozna skomentowac... <_<

#7 ONLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14826 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 18 kwiecień 2006 - 09:06

Kuba!

Faktycznie, alez fotka!

Oskrobany szczupak na stronie ZG PZW. Robi wrazenie.

Polecam :mellow:

www.zgpzw.pl

Pan Franciszek...


Guzu

#8 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 18 kwiecień 2006 - 09:38

Mariusz, były święta więc reakcja trochę spóźniona...

Napisałem o tym właśnie artykulik i sam jestem ciekaw czy WW go puszczą, a jeśli tak, to ile z niego wykroją...

Już nie raz mówiłem, że odpowiedzialnością powinni być obarczeni wszyscy, którzy kreują współczene wędkarstwo. Czyli media przede wszystkim, a na lokalnych sklepach wędkarskich kończąc. To Ci ludzie udzielają pierwszych rad młodym adeptom nazego hobby i jeśli taki ludek zobaczy na ścianie zdjęcia z setkami okoni w siatce, albo nadkompletami sandaczy/szczupaków na agrafce, to wątpie aby swoje ryby zaczął wypuszczać.

#9 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 kwiecień 2006 - 09:55

Dokładnie. Mam podobne zdanie jak @Baloo.
To głównie media i potentaci wędkarscy w naszym kraju, powinni w pierwszej kolejności promować nowoczesne podejście do wędkarstwa.
Często najmłodsi wędkarze zaczynają swoją zabawę od czytania gazet, książek i zbierania informacji od sklepikarzy.
Jeżeli nadal będą ukazywały się artykuły i zdjęcia, na których widać martwe ryby, a nie daj Boże jakieś aspekty łamania prawa, to jeszcze przez wiele lat się nic nie zmieni. :(


#10 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 kwiecień 2006 - 10:49

A ja sie nawet nie pofatyguje, zeby to ogladac...po co mam sie wk...?
Wydaje sie, ze zapanowal jakis taki rodzaj zbiorowej amnezji...
O dziwo, najwiecej rozsadku wykazuja ludzie najmlodsi.

Czesto nawet wydawaloby sie rozsadni, powazni ludzie, nie chca przyjac do wiadomosci prostych prawidlowosci.

A najbardziej winni sa Ci, ktorzy ksztaltuja opinie publiczna. Ponarzekac z innymi, ze ryb nie ma, wziac kase i hopsa do Skandynawii na ryby. Co ich obchodza jakies tam zasady, ktore trzeba trabic ludziom?

Byla niedawno gadka na temat killowych fotek na pewnym poralu. Dowiedzialem sie, ze moje poglady sa mialkie i ze obowiazuje solidarnosc w stosunku do innych, nawet jak sie nie zgadzam z ich podejsciem.
Czasem zdziwic sie mozna, jakie karkolomne i gornolotne wywody sa przytaczane... :D

Dlatego Rocky, teraz inni niech przejma paleczke a raczej kaganek oswiaty. Ja wracam do swojej maksymy, ktora mi przyswiecala zanim zaczalem kilkac w klawiature - robic tak, zebym mogl spojrzec w lustro

Jezeli chcesz cos osiagnac w stosunku do innych, to nie wiem jakim sposobem to zrobic? Poczatkiem bedzie likwidacja PZW, bez tego moim zdaniem niczego sie nie zrobi.
Trzeba zburzyc mit wedkarstwa dla mas...gdzie mozna zgodnie z regulaminem zabierac codziennie kilogramy ryb...

Jak bardzo to jest chore, swiadcza wspaniale wyniki ludzi lowiacych za granica...juz nawet na Slowacji jest o niebo lepiej niz u nas.
Przypuszczam, ze i na wschodzie bedzie wkrotce lepiej (patrz przyklad Kazachstanu)

Gumo
p.s.Aha,jeszcze jedno, nie chodzi mi o zadyme. Czasu szkoda...

#11 OFFLINE   Esox_PW

Esox_PW

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 35 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 19 kwiecień 2006 - 20:28

Byla niedawno gadka na temat killowych fotek na pewnym poralu. Dowiedzialem sie, ze moje poglady sa mialkie i ze obowiazuje solidarnosc w stosunku do innych, nawet jak sie nie zgadzam z ich podejsciem.
Czasem zdziwic sie mozna, jakie karkolomne i gornolotne wywody sa przytaczane...


Gumo - przytaczasz tu moje słowa, ale nie w tym kontekście, w którym zostały użyte. Proponuję wyjaśnić te sprawy prywatnie i nie sączyć już tych żali w nieskończoność.

#12 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3756 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 21 kwiecień 2006 - 06:45

Rocky, musisz zrozumieć, że WW jest organem PZW. Ten „poławia” członków na bardzo popularną przynętę. Działa on mniej więcej tak. Zapłać tyle a tyle zł i startuj w całorocznych zawodach polegających na tym, kto przywlecze do domu więcej ryb. Spiesz się! Ilość ryb ograniczona!
Propagowaniu tego rodzaju wędkarstwa służy WW oraz niezliczona ilość zawodów na których można się podszkolić w łowieniu na wyścigi.
Mam nadzieję, że teraz jak sięgniesz po WW, to zrobisz to z pełną premedytacją - lub szleńczym afekcie :D Pozdrawiam, RH


#13 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 kwiecień 2006 - 12:20

...nie sączyć już tych żali w nieskończoność.

Esiu, ja nie mam do nikogo zadnych zali. Nie podalem zadnych szczegolow jak widac, nie cytowalem tez nikogo...
Nie zamierzam wiec tworzyc jakichs nowych, nierealnych do rozwiazania, wirtualnych, problemow i poswiecac im czasu... wiosna idzie a ja nie mam nawet czasu porzadnie przetestowac wszystkich moich nowych wynalazkow sprzetowych...
Wszyscy zainteresowani, mysle, ze i tak dawno doszli o co chodzi...

Do swoich przemyslen mam jednak prawo (chyba)?
Pozdro
Gumo


#14 OFFLINE   Esox_PW

Esox_PW

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 35 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 kwiecień 2006 - 21:59

Esiu, ja nie mam do nikogo zadnych zali. Nie podalem zadnych szczegolow jak widac, nie cytowalem tez nikogo... (...) Do swoich przemyslen mam jednak prawo (chyba)?


Dopiero teraz dostrzegłem, że faktycznie nikogo nie cytowałeś, ani nie pisałeś o szczegółach. Po prostu podałeś swoje luźne przemyślenia, żeby nie powiedzieć projekcje. Jak dla mnie - sprawa też już jest wyjaśniona. :unsure:

#15 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2421 postów

Napisano 24 kwiecień 2006 - 15:19

Uszanowanie,

niektórzy tak maja, ze pod wplywem przemyslen i doswiadczen dochodza do wniosku, ze lepiej ryb nie zabierac, przynajmniej w kraju ojczystym. A niektórzy tych przemyslen nie maja. Z kolei zeby ktos od urodzenia nie chcial zabierac ryb - to nie slyszalem.

#16 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3756 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 24 kwiecień 2006 - 19:28

Wszystko Kuba to sprawa świadomości i wychowania. Te dwie rzeczy decydują. Jak wędkarza wychowa dziadek który zabierał wszystko co złowił i drastyczna zmiana sytuacji w wodzie wywołała u niego refleksję z rodzaju, „ bierz wnusiu bo jak nie ty to inni wezmą”, to wiadomo czyje szeregi wnuczek zasili. Wątpię aby człowiek świadomy wychował mięsiarza. Ja na szczęście znam takich którzy mogą powiedzieć, że nie brali (ryb) od urodzenia :D

#17 OFFLINE   Esox_PW

Esox_PW

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 35 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 kwiecień 2006 - 22:44

Uszanowanie,
niektórzy tak maja, ze pod wplywem przemyslen i doswiadczen dochodza do wniosku, ze lepiej ryb nie zabierac, przynajmniej w kraju ojczystym.


Takim tylko gratulować. A jak do tego potrafią propagować swoją postawę w kulturalny sposób - to rzecz jest godna najwyższego szacunku. Dlatego bardzo cenię sobie ten serwis i uczestników tego forum. Z bardzo nielicznymi wyjątkami, uzasadnionymi statystycznie. :unsure:

Etyka wędkarska zawsze była drażliwym i nie dającym się jasno usystematyzować tematem. Osobiście od ładnych paru lat podążam drogą wypuszczania okazów, zaś z pozostałych ryb czasem coś uszczknę. Jest tego dosłownie parę ryb w roku. Mam też jeszcze jedną zasadę - nie łowię ryb danego gatunku, dopóki nie mam pewności, że jego tarło dobiegło końca. Staram się zachowywać umiar w czerpaniu z kurczących się zasobów i stosować regułę złotego środka. A że jest ona równie niedefiniowalna i subiektywna jak cała owa etyka, zebrałem już przeróżne uwagi zarówno od zadeklarowanych mięsiarzy, jak i stuprocentowych nołkilowców. I przeszedłbym nad tym do porządku dziennego, gdyby nie pewne spostrzeżenie. Otóż widziałem sytuacje, w których zadeklarowany mięsiarz (mazurski autochton), po złowieniu kilku przysłowiowych płotek, składa sprzęt, gapi się jakiś czas na wodę, aż wreszcie idzie do domu, bo na kolację wystarczy i nie ma co więcej ryb męczyć. Z kolei znam też sytuację, kiedy to stuprocentowy nołkilowiec podróżuje do dalekich krajów, by polować na tarlaki, bo tam wolno. Życie ciągle zaskakuje i osobiście odnoszę wrażenie, że przemyślenia i doświadczenia, o których tu była mowa, nawet jeśli odpowiadają na konkretne pytania, to wciąż stawiają nowe...

#18 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 24 kwiecień 2006 - 23:10

Tak Esio [ pozwol ze bede tez Cie tak nazywal jak Twoi Przyjaciele :mellow: ] masz calkowita racje .....cienka czerwona linia . Ten egzamin sie powtarza na kazdej wyprawie i trzeba go zdawac od nowa za kazdym razem . Kazda nowa wyprawa , ryba , sytuacja jest inna i my jestesmy inni za kazdym razem . Gumo dobrze mowi ; rano przy myciu patrzalki maja widziec uczciwy pysek :D

#19 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3756 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 25 kwiecień 2006 - 06:58

Myślę, że z punktu widzenia ryby (i nie tylko) jest WIELKA różnica pomiędzy, męczyć a zabić. Wszyscy łowiący męczą w jakiś sposób ryby. Jak wiadomo te męki mogą być bardzo różnego kalibru. Oglądając wędkarskie filmy widać, że nawet znani wędkarze maja sporo do zrobienia w tym temacie. Nasze przepisy już dawno przestały przystawać to koszmarnej rzeczywistości. Ja nie ubolewam jak zatnę przypadkowo suma pilnującego gniazdo. Wiem doskonale, że ryba ta po tym spotkaniu nie wróci już do niego. Ale wiem też, że jak tylko opadnie woda to zjadą się tu z całej Polski rzeźnicy, którym słowo sum odbiera rozum. Zastanawiam się czy znając doskonale moją wodę i mając łódź nie powinienem z pełną premedytacją opłynąć wszystkie tarliska i skuć pyski ostatnim wąsaczom w aby nie stała się łatwym łupem. Wiem, że to brzmi jak paranoja, ale w ten sposób uratowałbym więcej ryb niż nasza PSR. Nie zliczę ile to razy jechałem na ryby w weekend po to tylko aby zablokować przykosę pełną boleni przed rzeźnikami. Zawsze przestaję łowić na widok nieznajomych. Ale te proste metody działają. Proponowałem PSR aby skorzystała z mojej wiedzy i wpadała kiedy odbywają się coroczne jatki. Niestety – nikt się tym nie zainteresował. Oni maja swoje harmonogramy i sprawozdania. Żyjemy w takich czasach i w takim miejscu, że słowo rozsądek zmienia bez przerwy znaczenie. Ja wolę wypuszczać wszystkie ryby. Kilka ryb w roku mnie nie zbawi a jest coś takiego jak przykład. Wśród młodych wędkarzy jest wielu bez obciążeń (po dziadku) i takie przykłady trafiają do nich. Polskie wędkarstwo może uratować tylko zmiana świadomości. Warto poświęcić coś aby nieco przyśpieszyć ten powolny proces.

#20 OFFLINE   Esox_PW

Esox_PW

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 35 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 25 kwiecień 2006 - 19:19

Zastanawiam się czy znając doskonale moją wodę i mając łódź nie powinienem z pełną premedytacją opłynąć wszystkie tarliska i skuć pyski ostatnim wąsaczom w aby nie stała się łatwym łupem. Wiem, że to brzmi jak paranoja, ale w ten sposób uratowałbym więcej ryb niż nasza PSR.


Chyba łapię... To coś jak ze staruszkami, błąkającymi się po ulicach miasta po zmroku. Jak się taką porządnie nastraszy, to prędko nie będzie się znowu szwendać. A jak się nie będzie szwendać to nie zostanie na owych ulicach pobita czy okradziona przez nocnych rzezimieszków. W ten sposób można uratować więcej staruszek od Policji... :unsure: ;)