Witam kolegów,
1. Ćwiczę już muchę trzeci sezon - i coś tam się łapie (głównie klenie małe i średnie) - zaczynałem od wędki klasy 5 potem okazyjnie kupiłem z Aliexpres tanią wędką klasy 3-4 i bardzo mi na klenie przypasowała - niestety ostatnio ją złamałem. i trzeba coś nowego ... ale już wiem że na moje rzeczki potrzebuję lżejszy kijek 3 lub 4 klasy i tu dylemat sie zaczyna.
Kupić z używek jest łatwo klasę 5 (duży wybór) , używek w klasie 4 prawie nie ma (taka była bo ok) a w klasie 3 to unikaty (mało ludzi na takie łowi pewno). Nie ma za bardzo jak tych lekkich wędek przetestować nad wodą.
Proszę o Panów spostrzeżenia - czy przeciętna wędka klasy 3 (nie dłuższa niż 9 stóp) da radę z noszeniem typowych kleniowych piankowców na hakach 08-10 na odległości rzędu 10-14 metrów czy jednak lepiej nie schodzić poniżej klasy 4?
2. Pytanie 2 - wody mało w rzeczkach - moje zarosły albo zrobiły się z nich strumyki do kolan - klenie cwaniaki płochliwe są i uciekają / przestają zerować nawet od sfalowanej wody. Niestety u mnie sfalowana woda (idąc pod prąd) sięga dalej niż mój zasięg rzutu i tylko małe kleniki nadal żerują - te średnie większe na takich siurkach przestają żęrować kiedy nienaturalna fala (nawet od powolnego chodzenia pod prąd) je zaniepokoi.
Jak sobie radzicie w takich warunkach? Czy jedyne wyjście to jeszcze wolniej chodzić? (brak mi cierpliwości do takiego skradania się na maksa)