SUMY 2010
#401 OFFLINE
Napisano 10 październik 2010 - 19:05
#402 OFFLINE
Napisano 10 październik 2010 - 19:09
#403 OFFLINE
Napisano 11 październik 2010 - 06:39
#404 OFFLINE
Napisano 11 październik 2010 - 07:25
#405 OFFLINE
Napisano 11 październik 2010 - 17:25
Robert, jak to co zostanie - łuski Dla mnie sensacją jest 4x powodziowa woda na Wiśle.
studenci na akademiki powrócili .... bez zdziwień
#406 OFFLINE
Napisano 11 październik 2010 - 18:53
#407 OFFLINE
Napisano 11 październik 2010 - 19:18
Widzę ze to o sumach 2010.....studenci na akademiki powrócili .... bez zdziwień Very Happy
Lucioperca ja oglądałem już wczoraj i bez 2 zdań jest to piękny sum. Obyś więcej takich filmów kręcił i więcej takich sumów łapał to będzie na co popatrzeć w tym temacie.
Pozdrawiam serdecznie i połamania kijaszka
#408 OFFLINE
Napisano 11 październik 2010 - 19:29
#409 OFFLINE
Napisano 11 październik 2010 - 19:43
#410 OFFLINE
Napisano 12 październik 2010 - 00:21
#411 OFFLINE
Napisano 12 październik 2010 - 10:21
#412 OFFLINE
Napisano 12 październik 2010 - 10:51
Dzis Guzu na Ebro/Segre rozrabia, bo maja tam dzien wolny. Zobaczymy z czym sie pokaze...
Rozrabia to pogoda dzis tu. Sztorm na morzu. Wieje, pada. Jakies fronty przechodza
To tyle pokaze
#413 OFFLINE
Napisano 17 październik 2010 - 18:50
Od jakiegoś czasu nie łowiłem ponieważ nawał pracy na to mi nie pozwolił.
Zacznę więc krótko od wypadu spinningowego tydzień temu.
Wyjechaliśmy z domu w południe i zostaliśmy praktycznie aż do wieczora a celem wypadu był spinning.
Przetestowałem wszystkie blachy które mi przysłał Michał a także każdą inną przynętę jaka miałem w swoim pudełku.
Przez 6 godzin spinningowania zarówno za zapora jak i przed nie było nawet najmniejszego skubnięcia pomimo różnorodności stosowanych przynęt, metod i głębokości ich prowadzenia .
Wędkowaliśmy na zmianę czyli chwilkę rzucała Kasia której idzie coraz lepiej a chwilkę ja.
Pomimo przepięknego słońca i ładnego widoku na spienione odmęty było zimno a brak jakichkolwiek brań rekompensowało to że dzieciaki świetnie się bawiły.
Zerwałem wszystkie blachy i kilka innych przynęt tak że więc czas nadszedł na uzupełnienie zapasów co już skrzętnie czynie a paczka w Szczecinie uzbierała się pokaźna
Najczęstszą adrenalinę dostarczała nam wygięta w pałąk wędka na zaczepie
Tyle jeśli chodzi o poprzedni tydzień.
Teraz o teraźniejszości.
Dziś wróciliśmy z wypady pożegnalnego w wędkowaniem stacjonarnym na Sekwanie w tym roku. Okazyjnie oczywiście porzucałem moimi resztkami przynęt sumowych na spina z pontonu.
Już po przyjeździe uderzyło w nas wietrzysko które robiło na Sekwanie mały sztorm. Liczyłem że jak zwykle w nocy uspokoi się ale się przeliczyłem gdyż zostało tak do samego rana.
Tym razem wszystko miało być na tip top więc po wyrzuceniu feederów przygotowałem zrywki, wędki sumowe , stojaki i wszystko co mogło być potrzebne, brakowało tylko żywca.
Wiatr tak targał feederami i jedną karpiówką że i detektor ciągle pikał a już dzwoneczki dawały takiego czadu jak na procesji w Boże Ciało i to przez całą zasiadkę.
Gdy już przygotowałem wszystko (niestety jak się okazało potem na marne) popłynąłem porzucać na spinning.
Po pół godziny miałem tak skostniałe ręce że nie mogłem wyciągnąć zapalniczki z kieszeni i wróciłem się ogrzać. Tak samo zakończyła się runda druga.
Wieczorem przez wiatr usłyszałem pisk detektora i na kulkę karpiową wyciągnąłem kijankę.
Do samego rana nie było żadnego brania a zimno i wiatr dały nam zdrowo w kość. Jedynie dzieciaki opatulone po szyje narzekały rano ze już trzeba jechać.
Wyjazd zakończył się dokładnie jednym braniem i jedną rybą, nie udało się nawet złapać żywca pomimo 4 feederów zarzuconych tylko do pozyskania żywca (na 2 po 8 godzinach wyciągnąłem żywe czerwone robaki i nieoskubane białe z kuku)
Rezultatów żadnych ale nie wypadało zostać w domu do wiosny gdyż Sekwana w tym roku była dla nas nadzwyczaj łaskawa i wypadało się z nią chociaż pożegnać.
Przyszły rok na pewno zaowocuje w większe zaangażowanie zarówno z mojej jak i ze strony mojej żony w spinning pod kątem suma. Co przyniesie nie wiemy ale wiemy że każdy wyjazd nad wodę to radość dla naszych dzieci więc to już sukces a reszta to dodatki.
Pozdrawiam wszystkich.
#414 OFFLINE
Napisano 17 październik 2010 - 19:21
myślę że warto było , generalnie niesamowity spokój w trakcie holu, co na mojej rzece, widok raczej obcy. ludzie w czasie holu nawet metrowych kijanek robią takie błędy że się patrzeć nie daZapraszam do obejrzenia filmu z holu suma 2.20cm.Myle ze warto .Sami ocenicie .
co do pytania ,które padło na końcu drugiej części filmu; wszystkie ryby których nawet nie zobaczyłem w trakcie holu, wzięły mi na małe wobki 5-6cm , więc myślę że ten twój olbrzym nie jest odosobnionym przypadkiem w kwestii wielkość przynęty a wielkość ryby.
#415 OFFLINE
Napisano 20 październik 2010 - 10:47
Do dyskusji zapraszamy rowniez tam. Watek Sumy 2010 odnosi sie do naszych - lowionych przez jerkbaitowcow ryb... dziekuje
#416 ONLINE
Napisano 21 październik 2010 - 09:15
Załączone pliki
#417 OFFLINE
Napisano 21 październik 2010 - 09:44
#418 OFFLINE
Napisano 21 październik 2010 - 09:52
Bardzo ładna i gruba. 150, czy więcej?
Nieźle spasiona
#419 ONLINE
Napisano 21 październik 2010 - 10:00
#420 OFFLINE
Napisano 21 październik 2010 - 10:57