Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Nocne lowienie sandaczy na duze woblery - Wasze doswiadczenia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
97 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   miramar69

miramar69

    jadę na ryby i nie będzie mnie trochę , trzeba odpocząć od

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4972 postów
  • LokalizacjaSANDOMIERZ
  • Imię:MARIUSZ

Napisano 05 lipiec 2013 - 07:41

Witam, ostatnio prześladuje mnie/irytuje dziwne zachowanie nocnych sandaczy. Mianowicie w czasie wieczorowo/nocnych wypraw a dokładniej spinningowania woblerami te paskudy mają dziwny zwyczaj postukiwania w wobler i odprowadzania go do samego końca a przy wyciąganiu go z wody delikatnie atakują go zamkniętym pyskiem i to w dodatku z wyjściem do powierzchni. Wszystko kończy się pięknym młynkiem a czasami fajną fontanną. Zachowanie takie obserwuje już od kilku lat ale w tym roku i właśnie w ostatnim okresie bardzo się to nasiliło. Mam pytanko w związku z tym do zakręconych pozytywnie czy macie jakieś spostrzeżenia w tym temacie , może jakieś sposoby na ich przechytrzenie???



#2 OFFLINE   filser

filser

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1059 postów
  • Lokalizacjamazowsze
  • Imię:Piotr

Napisano 05 lipiec 2013 - 08:17

Zmiana woblera techniki prowadzenia

#3 OFFLINE   homax

homax

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1024 postów
  • LokalizacjaPruszków Poland Europe Earth
  • Imię:Sławomir

Napisano 05 lipiec 2013 - 08:22

To może być wynik dużej presji wędkarskiej.. Spróbuj częstych zmian tempa prowadzenia, ew zmiana przynęty na większą, mniejszą, ew na gumę na małej główce...



#4 OFFLINE   miramar69

miramar69

    jadę na ryby i nie będzie mnie trochę , trzeba odpocząć od

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4972 postów
  • LokalizacjaSANDOMIERZ
  • Imię:MARIUSZ

Napisano 05 lipiec 2013 - 08:36

Wszystko  z powyżej przerabiałem. Dodam też że trochę zębów przez te kilkanaście latek uganiania się po nocach za nimi zjadłem ,wydaje mi się też że doświadczenie jakieś w ich połowach też zdobyłem , mimo to czasami i ja nie potrafię sprostać ich wymaganiom/zachciankom. Ten problem zauważony prze zemnie nurtuje mnie nie od dziś ,wczoraj ale już ładnych kilkanaście latek bo taki okres powtarza się w ich braniach cyklicznie i co roku.



#5 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 05 lipiec 2013 - 08:47

wyglada to, bardziej, na proby odgonienia intruza niz na zdobywanie pokarmu


  • pacek222 lubi to

#6 OFFLINE   spy

spy

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1309 postów

Napisano 05 lipiec 2013 - 08:48

Metoda z postojami się sprawdzi.


  • lukas277 lubi to

#7 OFFLINE   miramar69

miramar69

    jadę na ryby i nie będzie mnie trochę , trzeba odpocząć od

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4972 postów
  • LokalizacjaSANDOMIERZ
  • Imię:MARIUSZ

Napisano 05 lipiec 2013 - 08:49

Dodam nawet że dozbrajanie przynęt nie wiele pomagało, przyznam że kilkanaście razy udało mi się skutecznie zakończyć takie nietypowe branie sukcesem lecz myślę że to było bardziej zależne od biorącej ryby niż moja zasługa czy sprzętu. Zdziwienie jest ogromne gdy wyciągam woblera z wody ,widzę już jego przednią część ponad nią albo całego i w tym momencie fontanna wody i potężne uderzenie na kiju. Gdyby nie przezorność i nabyte doświadczenie żeby zawsze ustawiać hamulec poniżej dolnej wytrzymałości pletki to co niektórych ryb bym nie wyholował i pewnie odbiło by się to na stratach woblerów ,ilości zakolczykowanych ryb a może i na połamanym kiju. A czasami tylko potężny wir i wielkie cielsko rybki albo jej ogon pozostawia ślad że właśnie podążała za wobem. Zajeb... sprawa coś takiego zaobserwować a najlepiej doświadczyć ;)  :D


Użytkownik miramar69 edytował ten post 05 lipiec 2013 - 09:35


#8 OFFLINE   haja1978

haja1978

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 914 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Arkadiusz

Napisano 05 lipiec 2013 - 09:05

Witaj,

Wiem, że to zabrzmi troszkę jak herezja, ale na moich łowiskach nocnych (zbiorniki stałe) zdarzało sie podobnie i wybawieniem okazywało się założenie woblerka agresywnego, a nie klasycznego "smuklaka". Strzałem w przysłowiową dyszkę najczęściej był w takich sytuacjach Dorado Lake piąteczka zbrojony w jedną kotwiczkę nr 1 lub 1/0 z tyłu. Chyba je dostatecznie mocno wku....., tzn. złościł na tyle, że jednak zamykały na nim ząbki :)

Pozdrawiam

Arek


Użytkownik haja1978 edytował ten post 05 lipiec 2013 - 09:21

  • lukas277 lubi to

#9 OFFLINE   homax

homax

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1024 postów
  • LokalizacjaPruszków Poland Europe Earth
  • Imię:Sławomir

Napisano 05 lipiec 2013 - 09:06

W sumie to zaje... fajnie... Bo jak nic się nie dzieje to dopiero jest problem.. :)

Jaka to rzeka że tak ogólnie spytam? :)



#10 OFFLINE   miramar69

miramar69

    jadę na ryby i nie będzie mnie trochę , trzeba odpocząć od

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4972 postów
  • LokalizacjaSANDOMIERZ
  • Imię:MARIUSZ

Napisano 05 lipiec 2013 - 09:10

No oczywiście że WISEŁKA :D  :D  :D



#11 OFFLINE   miramar69

miramar69

    jadę na ryby i nie będzie mnie trochę , trzeba odpocząć od

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4972 postów
  • LokalizacjaSANDOMIERZ
  • Imię:MARIUSZ

Napisano 05 lipiec 2013 - 09:16

Witaj,

Wiem, że to zabrzmi troszkę jak herezja, ale na moich łowiskach nocnych (zbiorniki stałe) zdarzało sie podobnie i wybawieniem okazywało się założenie woblerka agresywnego, a nie klasycznego "smuklaka". Strzałem w przysłowiową dyszkę najczęściej był w takich sytuacjach Dorado Lake piąteczka zbrojony w jedną kotwiczkę nr 1 lub 1/0 z tyłu. Chyba je dodtatecznie mocno wku....., tzn. złościł na tyle, że jednak zamykały na nim ząbki :)

Pozdrawiam

Arek

Witaj. Powiem że nic nie jest w dzisiejszych czasach herezją i nie powinno dziwić , zwłaszcza że skutkowało na tych" wrednych " mętnookich rybskach. Trzeba będzie się dalej uczyć cierpliwości i nowych sposobów, ale to dobrze że przynajmniej wiem że jeszcze jest na czym i po co. :D  :D :D  



#12 OFFLINE   Rheinangler

Rheinangler

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5362 postów
  • LokalizacjaDusseldorf
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:Wałęga

Napisano 05 lipiec 2013 - 09:25

Łowię u siebie nocną sandacze najchętniej woblerem i sytuacje o jakich piszesz także się zdarzają choć rzadko ale jednak... Przeważnie zdarza się to w czerwcu lub na początku lipca przy tak zimnym (jak chodzi o temp wody roku) i u mnie jest to spowodowane nieprawdopodobna ilością narybku po doskonałym tarle na wysokiej wiosną wodzie. Pierwsze co robię to zmniejszam rozmiar wobka do 5-6cm czyli do wielkości potencjalnych sandaczowych ofiar w łowisku jeśli w dalszym ciągu ryby tak samo reagują to zakładam gumę na bardzo lekkiej główce i prowadzę w podobny sposób z niewielkimi podskokami bez rytmu pt opad, podbicie, opad itd wszystko nieregularne i to zwykle przynosi efekt (wczoraj 3 szt  ;) ) sprawdziły się również różne dziwolągi typu  jerkowana lekka wahadłówka,- brania w opadzie, wobki boleniowe Tomy-ego typu Leviatan 8 i 10 podobnie prowadzone a wczorajszy wieczór należał do fluorestencyjnej gumy Bass Assasin i także świecącego dużego twistera Relax-a. Wszystkie wymienione przeze mnie przynęty dają dość mocną falę hydroakustyczną i jeśli to nie zadziała próbuję jeszcze innej metody czyli woblery o bardzo drobnej prawie niewyczuwalnej na kiju akcji,- tez często pomaga ;) trzeba tylko się tylko zgwałcić do tak wolnego prowadzenia że umysł wątpi, że wobek w ogóle się rusza :lol:  :lol:  :lol:

I na koniec rada, której nie jestem do końca pewien, ale ponieważ działa to u mnie to może i Tobie się sprawdzi.... Do plecionki dowiązuję przypon z VEP ok 1m.


  • Adrian Tałocha lubi to

#13 OFFLINE   miramar69

miramar69

    jadę na ryby i nie będzie mnie trochę , trzeba odpocząć od

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4972 postów
  • LokalizacjaSANDOMIERZ
  • Imię:MARIUSZ

Napisano 05 lipiec 2013 - 09:39

Z tych kilku postów już widzę parę rzeczy które będzie można zaadoptować u siebie, a pewnie inni też skorzystają z tego tematu. Zobaczymy co dalej napiszą inni i samo wędkarskie życie.



#14 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3493 postów

Napisano 05 lipiec 2013 - 10:14

@Rheinangler napisał dokładnie to co sam zauważyłem, tyle że u mnie takie coś zaczyna się w lipcu i trwa do sierpnia. Zazwyczaj jak są upały.

Szczerze mówiąc nie znalazłem sposobu na takie sytuacje. Czasem zadziała wielka guma, czasem wobler sumowy, a czasem wręcz przeciwnie - mini woblerek. Jednak reguł żadnych nie dostrzegłem ...

 

Jedyny plus jest taki, że nawet jak się nie połowi, to przynajmniej woda żyje i jest fajnie być świadkiem takiego żerowania.


  • Dawidoss lubi to

#15 OFFLINE   miramar69

miramar69

    jadę na ryby i nie będzie mnie trochę , trzeba odpocząć od

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4972 postów
  • LokalizacjaSANDOMIERZ
  • Imię:MARIUSZ

Napisano 05 lipiec 2013 - 11:25

@Rheinangler napisał dokładnie to co sam zauważyłem, tyle że u mnie takie coś zaczyna się w lipcu i trwa do sierpnia. Zazwyczaj jak są upały.

Szczerze mówiąc nie znalazłem sposobu na takie sytuacje. Czasem zadziała wielka guma, czasem wobler sumowy, a czasem wręcz przeciwnie - mini woblerek. Jednak reguł żadnych nie dostrzegłem ...

 

Jedyny plus jest taki, że nawet jak się nie połowi, to przynajmniej woda żyje i jest fajnie być świadkiem takiego żerowania.

 

Co do reguł to też zauważyłem że to jazda bez trzymanki i żadne reguły nie obowiązują na stałe. Jednego dnia dana metoda jest skuteczna a w następnych wręcz odwrotnie. To co wcześniej ich interesowało drugiego dnia lub w niedługim czasie ignorują. Normalnie jakby się uczyły i to bardzo szybko , cwane te moje bestie :D .



#16 OFFLINE   Rheinangler

Rheinangler

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5362 postów
  • LokalizacjaDusseldorf
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:Wałęga

Napisano 05 lipiec 2013 - 12:36

"Dobry" wędkarz to dla mnie taki, który potrafi się dostosować do łowiska i pokonać te dziwną barierę,- skoro ryby żerują - to są do złowienia, tylko coś, jakiś szczegół umyka naszej wyobraźni i standard zawodzi :rolleyes: ale to nie ryby są mądre i umysłem się nie posługują!!!

To my jesteśmy mądrzy (przynajmniej teoretycznie) tylko nie wszystko o imperatywach ich instynktu wiemy...

Nie można myśleć jak ryba,- bo ona nie myśli, za to można myśleć że się wszystkie rozumy pozjadało i wtedy kiedy wszystko już zawiodło nie umieć się uśmiechnąć do nich i powiedzieć sobie w duchu,- dziś Was nie przechytrzyłem ;)  ale jutro  B) a jak nie to po jutrze  :ph34r:


  • Dagon, Krystekwolf i coma lubią to

#17 OFFLINE   miramar69

miramar69

    jadę na ryby i nie będzie mnie trochę , trzeba odpocząć od

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4972 postów
  • LokalizacjaSANDOMIERZ
  • Imię:MARIUSZ

Napisano 05 lipiec 2013 - 12:55

Tiiaaa, jak można przechytrzyć rybę i znaleźć jej stanowiska "nie myśląc jak ryba"??? Oczywiście podstawy to znajomość ich zwyczajów, znajomość rzeki, zapamiętanie pór zerowania itd. Ja właśnie to nazywam " myśleć jak ryba" bo technika /elektronika i inne duperele nie zawsze są skuteczne a wróżki jakoś żadnej nie znam co takie namiary daje ;) .


Użytkownik miramar69 edytował ten post 05 lipiec 2013 - 12:58


#18 OFFLINE   zander58

zander58

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 137 postów
  • Lokalizacjatychy

Napisano 05 lipiec 2013 - 14:51

Witam. Miałem ten sam problem. Zastosowałem wobler sumowy dl. 8cm o bardzo agresywnej pracy. Pomogło.



#19 OFFLINE   jabr

jabr

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 392 postów
  • LokalizacjaTychy
  • Imię:Jacek

Napisano 05 lipiec 2013 - 14:59

Witam. Miałem ten sam problem. Zastosowałem wobler sumowy dl. 8cm o bardzo agresywnej pracy. Pomogło.

Też mi się to zdarza, pomogło kiedyś rozwiązanie wręcz odwrotne - 5 cm smużące po powierzchni, prawie bez żadne akcji.

To takie proste - po prostu nie ma reguł, trza kombinować   :P . A przy smużeniu (ja to robię na zaporówce) trzeba uważać bo może przywalić sum - zamieszanie takie że można dostać "hertzkekotu". I jeszcze czasem drań nie trafi. :(  



#20 OFFLINE   Kamil Z.

Kamil Z.

    Ekspert

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPipPip
  • 5317 postów
  • LokalizacjaWałbrzych/Wrocław
  • Imię:Kamil

Napisano 05 lipiec 2013 - 15:07

Otóż to. Też mi się kiedyś sprawdziła drobno pracująca boleniówka, i w szybkim, boleniowym właśnie tempie przeciągnięta przez łowisko. Może nie miały czasu bestie się zbytnio przyglądać, bo pokarm szybko im uciekał sprzed pyska i piłka była krótka- atak, lub nie. ;)

 

Tak przy okazji- bardzo ciekawy temat :)






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych