[korol]

Ja na to patrze inaczej.
Powiedzmy sobie wprost, Lewy na kadrze nic nie zyskuje, przez lata ciągnęła jego notowania w dół.
Promować się nie musi, zarobiony do końca życia. Moim zdaniem chce występować z powodów patriotycznych.
To dlaczego niby ma wątpliwą moralność?

A czy się nadaje? Wiadomo, że jest już post prime, ale jak na razie nikogo lepszego na jego miejsce nie ma.
Milik, Piątek, Buksa, Świderski, każdy z nich jest obiektywnie słabszy. Piątek 17 bramek w Turcji, Buksa 16, a Lewy 19 w La Lidze.

Zaznaczam, że nie mówię o kontuzji, bo będąc kontuzjowanym nie powinien grać tylko tegorocznej, najsłabszej od lat dyspozycji.
Słaby Lewy i tak lepszy od konkurentów.

 

[venom_666]

I tu sie mylisz, wbrew pozorom zyskuje wizerunkowo.

Pamiętaj też o jednym, zawodnik taki jak Lewy i kilku innych gwiazdorów, są tylko tak dobrzy jak drużyna w której grają i jej zgranie.

Liczą sie ludzie ze środka pola, niedoceniani, ale Ci którzy organizują wszystko. Dogrywaja piłke takiemu Lewemu, Ronaldo, Beckhamowi czy innym.

Zobacz jak spaprała sie gra Realu gdy Raul poszedł na emeryturę, niby napastnik, a ogarniał środek i orgnizował grę... W innych zespołach czy reprezentacjach podobnie.

Co z tego że będiesz miał ekstra super hiper duper napastników, jak nie będzie miał im kto piłki podac, nie będzie miał intuicji gdzie i kiedy wystawić??

Co Ci po obrońcach, jak przejdą przez srodek jak przez masło??

Piłka to sport drużynowy, wszyscy się muszą uzupełniać.

[przemo_w]

Mogę śmiało stwierdzić że nie jesteśmy gorsi od Chorwacji. Tyż lecą do domu :-)

[Wacha]

Mogę śmiało stwierdzić że nie jesteśmy gorsi od Chorwacji. Tyż lecą do domu :-)

Z tą różnicą, że minuta dzieliła ich od szczęścia...

[Mysha]

Dajcie spokój. Przed chwilą skończył się świetny mecz. Dramatyczny, na wysokim poziomie, szkoda prądu na kopaczy którzy mają problem by wymienić kilka podań i przyjąć piłkę. To jest zbyt fajna dyscyplina by te męczybuły ją profanowały.

[Matteoo]

Wczoraj Węgry, dziś Włosi, pokazali jak walczyć do końca. Nasi przy nich to jak geriatria na przepustce ze szpitala. Wracając do mojego poprzedniego postu, uważam, że lewy szkodzi naszej drużynie i doskonale to widać w meczach. Gra dla utrzymania swojego rankingu, a nie z przyczyn patriotycznych. Widzieliście dziś Modricia, schodził spocony, zmęczony, styrany, a widzieliście zmęczonego lewego. Po prostu uważam, że większość naszej drużyny powinna usłyszeć hasło: spieprzać dziady.

[Krzysztof Jeżyna]

Akurat Węgrzy że Szkocja to grali taka kopaninę że nie dało się tego oglądać. Dopiero końcówka mogła się podobać ale tam było 80 minut gównianej kopaniny godnej naszej ekstraklasy.

[Matteoo]

Oba mecze były kiepskie, ale ich zakończenia pokazały, że warto walczyć do końca i tego my kibice oczekujemy.

[Maciej W.]

Dwa punkty Chorwatów i krytyka za fatalny turniej. Z drugiej strony jak niewiele im zabrakło, by dalej byli stawiani w gronie faworytów? 95 minuta meczu z Albanią i 98 z Włochami. Dwa gole, które kosztowały Chorwatów cztery punkty. Dla niemal wszystkich piękno futbolu, dla Chowacji przekleństwo i powód do narodowej żałoby. Być może skończyła się dziś pewna piękna epoka.

[Artek]

W porównaniu do innych przegranych drużyn, to tylko nasze miernoty nie zdobyły żadnego punktu. Inni chociaż remisa wyciągnęli.

[tofik]

Lewandowski i patriotyzm...on ma tyle patriotyzmu co cały skład Ukraiński kulający piłkę na boiskach Europy i armia naszej młodzieży z tatuażami z symbolem Polski Walczącej....w razie "W" w kraju nie znajdziesz , a na front stare dziady 🙄Grosicki podjął mądrą decyzję,Szczęsny myślę że też, a Lewy tego nie zrobi bo wie że w tym kraju nie ma selekcjonera który go wywali ze składu, a obcokrajowcy wolą sami odejść 😂

[venom_666]

Widzisz i tu jest problem.

Ten czy tamten "podjął decyzję o odejściu z reprezentacji". Co to k..wa jest??

Do reprezentacji powołuje selekcjoner, a nie kopacz piłki decyduje o odejściu.

Etat mial tam na stale??

Póki w tym chorym kraju w ten sposó ma sie to odbywać to nigdy nie bedzie dobrze.

Już była "Śpółdzielnia reklamowa", która sie sbuntowała bo jednego z nich nie powołano. Dali wtedy dupy po calości w ramach zemsty na selekcjonerze.

Poniesli jakiekolwiek konsekwencje??

Powinni mieć dozywotniego bana na reprezontowanie kraju, a "kibice" i prasa pojechala po trenerze. Tutaj nigdy nie bedzie dobrze, póki wątliwe gwiazdy pozostną gwiazdormi a nie druzyną powołana przez selekcjonera i robiacą wszystko by grać jako reprezentacja.

[theslut]

Miłośnicy narodowych tradycji powinni czuć się spełnieni ... ponoć dzisiaj tradycyjnie gramy mecz o honor 😂🤣😂.

[Maciej W.]

Przed meczem o nic i bez znaczenia. Nie dla wszystkich , bo w kraju nad Wisłą wielu będzie przeżywać kolejne patriotyczne uniesienia. Minęło kilka dni, kolejny raz opadł kurz wzniecony przez podekscytowane masy. Życie wraca do starego rytmu. Przecież nie stało się nic złego. Nie ma nieoczekiwanej katastrofy, nie ma szoku i kaca. Wszystko po staremu. Cały naród bierze udział w odbudowie reprezentacji. Przyszłość maluje się w różowych barwach. Zamiast czepiać się szczegółów, czy co gorsza, obwiniać jednostki w krótkich spodenkach za poniesione porażki, należy wyrazić uznanie i złożyć gratulacje. Zacznę od najbardziej zasłużonych. Kulesza, Boniek, Lato, Dziurowicz, Listkiewicz i reszta PZPN-owskiej wierchuszki dziś i w ostatnich dziesięcioleciach. To pomysłodawcy i architekci genialnego projektu, jakim jest polska piłka nożna. Są to jednocześnie najwięksi wygrani jeśli chodzi o monetyzację tego zajeżdżającego gównem produktu. A sprzedawać gówno i to cyklicznie, przy niesłabnącym popycie wśród konsumentów to majstersztyk i wielka umiejętność. Oczywiście reklama w tym wypadku jest niezbędna i to ta wyjątkowo umiejętnie celowana. Stąd gratulacje dla wszystkich zaangażowanych w wieloletnie wciskanie kitu, opowiadanie bajek i zaklinanie rzeczywistości. Szpakowski, Borek, Pol, Stanowski,  Żewłakow, Smokowski, Ćwiąkała, Basałaj, Włodarczyk, Podoliński.... można by napisać drugą książkę telefoniczną, bo przy tym korycie karmią się od lat setki speców od futbolu, jednocześnie od reklamowania gówna i uwiarygadniania jego konsumpcji. Nie można zapominać o wybitnych selekcjonerach, których z jednej strony można potraktować jako "żołnierzy, którzy tylko wykonywali rozkazy". Z drugiej jednak są to zasłużeni ściemniacze i cwaniacy, którzy mają pełną świadomość tego w jakim teatrzyku grali i co współtworzyli. Michniewicz, Nawałka, Engel, Brzęczek, Probierz to ludzie, którzy od podszewki znają polski futbol i mechanizmy które nim rządzą, więc trudno im przypisać intencje storpedowania wielkiego, budowanego przez lata projektu. Wręcz przeciwnie. W wiarygodny sposób stawali się ogniwem łączącym centralę z zawodnikami, nadstawiając kark w momentach, kiedy produkt zaczynał budzić niesmak i za bardzo kręcić w nosie. Poświęcali się dla dobra sprawy. Piłkarzy w swoich podziękowaniach pominę, bo oni są najmniej istotni. Tym się różni nadzwyczajność tego projektu i jego unikalny charakter. Sportowcy są tu marginesem, bo wynik sportowy nie ma żadnego znaczenia. Ot, na końcu ktoś tam coś bąknie o remisie, porażce, czy rzadziej, zwycięstwie. Takie frazesy i łatki niepotrzebnie przypinane temu wspaniałemu misterium. Specjalne wiwaty należą się za to dla tych bez których całość nie miałaby prawa bytu. To wielomilionowa rzesza konsumentów. Przynajmniej dwa pokolenia smakoszy wychowane na czerpaniu spontanicznej radości z...niczego. To jedni z większych na świecie specjalistów od przepisów, taktyki, ustalania składu, rankingów, analiz, snucia planów, uporu w obcowaniu z drużyną, masochistycznego dopingu. Co najważniejsze i unikalne, to jedyna na świecie wspólnota, która nie ma zielonego pojęcia o tym, że w piłkę nożną gra się po to żeby wygrać. Najbardziej zdumiewające jest to, że na codzień nic nie przeszkadza temu towarzystwu oglądać piłkę zagraniczną i emocjonować się tamtejszymi wygranymi i porażkami. Potem na murawę wybiega reprezentacja, albo polski klub i prawidła rządzące globalną piłką nożną biorą w łeb. Zaczyna się tradycyjne dostawanie po dupie, któremu towarzyszą chóralne, radosne śpiewy, okrzyki i słowa otuchy wysyłane ulubieńcom na murawie. I tak bez mała od niemal czterdziestu lat. Specjalne podziękowania dla podatników za chojne wsparcie finansowe produktu i sponsorom za kolorowe, przaśne reklamy przedsięwzięcia. Dziś o szóstej zapowiada się ciekawy mecz. Średnio skuteczni Holendrzy chyba dadzą radę podobno piekielnie silnym Austriakom.

[BOB]

..." Cały naród bierze udział w odbudowie reprezentacji"...

Proszę o wykreślenie mnie z tej listy!      

[Maciej W.]

Drogi Robercie, witam w klubie!

[korol]

......... zaangażowanych w wieloletnie wciskanie kitu, opowiadanie bajek i zaklinanie rzeczywistości. Szpakowski, Borek, Pol, Stanowski,  Żewłakow, Smokowski, Ćwiąkała, Basałaj, Włodarczyk, Podoliński.... można by napisać drugą książkę telefoniczną, bo przy tym korycie karmią się od lat setki speców od futbolu,.....

 

 

Maciej,
akurat Robertowi się ulało i powiedział prawdę o związku.
Wcześniej też potrafił się postawić i nie zgodził się na ukraińskie wpinki argumentując Wołyniem. Nawet przez jakiś czas został za to odsunięty od komentowania.

Jego trzeba wykreślić z tej listy.
 

 

Co do Holandia - Austria, też bardziej stawiam na tych pierwszych. Wydaje się, że mają w drużynie więcej jakości. Austria kojarzyła mi się z Arabią Saudyjska z MŚ.

Użytkownik korol edytował ten post 25 czerwiec 2024 - 10:41

[Maciej W.]

Piotrze, każdy z nich kiedyś walnął pięścią w stół, oburzył się, nawoływał do reform. I każdy z nich nie był w tym poważny i szczery, bo potem podniecał się wygibasami na boisku, opowiadał bajki o poprawie gry, z wybicia piłki na aut robił piłkarską wirtuozerię. Podoliński ma papiery trenera, więc nie uwierzę, że nie dostrzega miernoty w krajowej piłce. Nie przeszkadza mu to udawać na codzień, że wszystko jest ok. Ktoś, kto powie, że wszystko trzeba zaorać i cierpliwie budować od początku, zniknie jak kamfora. We wspólnym interesie związku, mediów i sponsorów. Dziś pewnie Borek z Podolińskim ze ściśniętymi gardłami będą się emocjonować każdym kontaktem Polaka z piłką. To szkodliwe, bo naiwni ludzie łykają takie farmazony. Naiwność nie jest grzechem, hipokryzja i oszukiwanie dla własnej korzyści już niekoniecznie. Wiem, że to brzmi staroświecko w czasach, gdy takie zachowania stały się normą. Ale jeszcze nie dla wszystkich.

[korol]

Piotrze, każdy z nich kiedyś walnął pięścią w stół, oburzył się, nawoływał do reform. I każdy z nich nie był w tym poważny i szczery, bo potem podniecał się wygibasami na boisku, opowiadał bajki o poprawie gry, z wybicia piłki na aut robił piłkarską wirtuozerię. Podoliński ma papiery trenera, więc nie uwierzę, że nie dostrzega miernoty w krajowej piłce. Nie przeszkadza mu to udawać na codzień, że wszystko jest ok. Ktoś, kto powie, że wszystko trzeba zaorać i cierpliwie budować od początku, zniknie jak kamfora. We wspólnym interesie związku, mediów i sponsorów. Dziś pewnie Borek z Podolińskim ze ściśniętymi gardłami będą się emocjonować każdym kontaktem Polaka z piłką. To szkodliwe, bo naiwni ludzie łykają takie farmazony. Naiwność nie jest grzechem, hipokryzja i oszukiwanie dla własnej korzyści już niekoniecznie. Wiem, że to brzmi staroświecko w czasach, gdy takie zachowania stały się normą. Ale jeszcze nie dla wszystkich.

od 17:20
https://www.youtube....h?v=1StTRHlRCcQ

Powiedział w czym problem.

 

Także Roberta będę bronić, nie tylko dlatego, że to mój krajan.

[Alexspin]

..." Cały naród bierze udział w odbudowie reprezentacji"...

Proszę o wykreślenie mnie z tej listy!      

:good:mnie też!