Tam sprawa jest bardziej skomplikowana. Rybarskich listoków na miejscu nie mają, trzeba wcześniej zamówić. Po jednorazowym wykupieniu kolejny wypad, choćby i w weekend, będzie mniej problemowy.
![Zdjęcie](https://jerkbait.pl/uploads/profile/photo-thumb-51493.jpg?_r=1393882545)
Czechy - wyjazd na rzekę, spinning - z Częstochowy lub okolic
#21
OFFLINE
Napisano 02 wrzesień 2015 - 17:05
#22
OFFLINE
Napisano 02 wrzesień 2015 - 19:44
U mnie nie ma takich problemów,załatwia się to w 5 minut,a przy okazji zapisałem się do czeskiego koła i jest jeszcze trochę taniej.
#23
OFFLINE
Napisano 02 wrzesień 2015 - 21:22
Tu chyba mało ludzi z Częstochowy i czas uderzyć w inne forumowe rejony
#24
OFFLINE
Napisano 04 wrzesień 2015 - 13:47
Halo Częstochowa! Nikt nie chce połowić? Przecież na ryby nie szkoda urlopu:)!
#25
OFFLINE
Napisano 06 wrzesień 2015 - 18:02
Większość serwisów pogodowych przewiduje na środę opady w Czechach, jedziemy czy zmieniamy termin na czwartek lub piątek ?
- grayo lubi to
#26
OFFLINE
Napisano 06 wrzesień 2015 - 18:42
Coraz bardziej możliwa sobota, środę chyba na ten moment należy wykluczyć. Temat środy zawieszony.
Swoją drogą pogoda ważna, przed chwilą wróciłem do domu - przemarznięty i zniechęcony, gdyby przyszło w takich warunkach łowić na takim wyjeździe, brr.
Nowa kombinacja z terminem - sobota.
#27
ONLINE
Napisano 06 wrzesień 2015 - 21:13
Mój krótki opis czeskiej przygody.Naczytałem sie jak to w Czechach jest fajnie i wspaniale więc postanowiłem i ja spróbowac,Do najblizszego czeskiego miasteczka mam 120km,pojechałem tam wykupic rybacki listek i czeską licencje.po przyjeżdzie na miejsce w miejskim urzędzie okazało się że aktualnie nie ma urzędnika który wypisuje rybackie listki i kazali mi przyjechać następnego dnia,więc powrót do domu/w obie strony 240km/.Następnego dnia kolejne 120km ale udało się wykupić stosowne zezwolenia/koszt na miesiąc około170zł/.Z kijami ruszam na najblizszą rzeke,a tu niespodzianka,nigdzie nie mozna dojechac nad wodę samochodem,wszedzie zakazy i szlabany.Rzeke zostawiam sobie w spokoju i ruszam na pobliski zbiornik zaporowy,auto zostawiam na poboczu drogi p rzebieram się wodery i startuje z kijem nad wodę,Woda w jeziorze jest mocno opuszczona więc trzeba brodzic w błocie po kolana aby dostac się do wody.Na pobliskim cyplu jakiś tubylec łapie z gruntu karpie.Po około godziny walki z błotem widze jak tubylec wstaje i idzie w moim kierunku,woła mnie,idę do niego a on wyciaga blache z kieszeni i żąda ode mnie zezwolenia.Jest z kontroli,informuje mnie ze nie wolno spiningować stojąc w wodzie,dozwolone jest tylko wędkowanie z brzegu,mimo mojego tłumaczenia że jestem z Polski i nic o tym nie wiedziałem drze moje zezwolenie na kawałki i mówi mi że jest to już mój koniec wędkowania w Czechach.Koniec zabawy.Wracam do auta,a tu niespodzianka,auto porysowane i z urwanym lusterkiem.Mam wszystkiego dosyć.Przejechane około 550km,wydane jakieś 250zł,godzina paprania się w błocie ,urwane lusterko,porysowane auto,to jest finał mojego czeskiego wędkowania,na pamiątkę został mi rybacki listek.Następnym ochotnikom wędkarstwa w Czechach życze więcej szczęścia i dużych czeskich ryb.
- TomekSudety lubi to
#28
OFFLINE
Napisano 06 wrzesień 2015 - 22:56
Coś mi się zdaje, że trafiłeś na miejsce, gdzie nasi krajanie zrobili wcześniej konkretną wiochę. Albo w miejsce wyjątkowo nieodpowiednie.
#29
OFFLINE
Napisano 07 wrzesień 2015 - 08:17
Odwiedzałem naszych południowych sąsiadów dziesiątki razy i nigdy nie miałem przykrych sytuacji. Widocznie miałeś wyjątkowo pechowy dzień, nie zazdroszczę.
#30
ONLINE
Napisano 07 wrzesień 2015 - 11:42
Pewnie miałem pecha,ale mój wpis prosze traktować jak ostrzeżenie bo pewnie nie ja byłem pierwszy i nie ostatni
#31
OFFLINE
Napisano 07 wrzesień 2015 - 16:31
Tu muszę przyznać rację koledze rychu1961 że nie jesteśmy tam mile widziani jako wędkarze. Przyjeżdżając autem na polskich blachach mogę spodziewać się kontroli,a nie raz widziałem lub słyszałem o poniszczonych samochodach(lusterka,szyby,lakier).
#32
OFFLINE
Napisano 07 wrzesień 2015 - 16:43
Przykre, ale z czegoś niestety musi to wynikać. Podobnie jak tablice informacyjne w Norwegii o brzmieniu dosłownym: "Zakaz łowienia ryb".
#33
OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2015 - 14:37
#34
OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2015 - 15:10
Heh a w którym kraju nas lubią ? Jakbyśmy tak mieli na to patrzeć to byśmy się nigdzie nie ruszyli. Zawsze się znajdzie ktoś komu się nie spodobamy i my sami tez nie wszystkich lubimy, to normalne.
#35
OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2015 - 15:21
Z moich małych doświadczeń Czesi byli wszędzie bardzo uczynni i mili wobec nas. Zero zastrzeżeń. Ale rozumiem, że pewnie zależy to od sytuacji, miejsca itd
#36
OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2015 - 16:09
Pewnie miałem pecha,ale mój wpis prosze traktować jak ostrzeżenie bo pewnie nie ja byłem pierwszy i nie ostatni
Mnie pod blokiem porysowali auto i urwali z kopa lusterko. Zgodnie z Twoim rozumowaniem powinienem ostrzes sąsiadów? I czy ktoś przeprowadził konkretne badania czy jesteśmy kontrolowani częściej niż Czesi na ich ziemi? Może oni po prostu kontrolują! Kontrolują (powtarzam). Jak u nas kontrola trafia się raz na 7 lat to pewnie wydaje nam się niezrozumiałe i podejrzane częste kontrolowanie za granicą.
Co do wyjazdu - chętnie bym się zabrał z Wami, ale brak czasu totalny. Dajcie znać jeśli połowicie jakieś brzany. Fajnie będzie tam w przyszłym roku podskoczyć po kilka... zdjęć. Pozdrawiam
#37
OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2015 - 16:11
Z moich małych doświadczeń Czesi byli wszędzie bardzo uczynni i mili wobec nas. Zero zastrzeżeń. Ale rozumiem, że pewnie zależy to od sytuacji, miejsca itd
Dokładnie.Gdy opłacałem kartę to i w urzędzie i w kole wszyscy byli bardzo mili,ale nad wodą już tak nie było.Pierwsze co usłyszałem od czeskiego wędkarza próbując rozłożyć sprzęt to to że to miejsce jest już zajęte,a polacy jeżdżą tam dalej.
#38
OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2015 - 16:12
Negatywne nastawienie Czechów do Polaków jest nie tylko nad wodą. Nie jesteśmy tam mile widziani nawet jako turyści, widać to nawet w knajpach, restauracjach
Pół życia imprezoałem w Ostrawie. Do dziś pamiętam, że nadepnięty w tłoku tanecznym na stopę Czech, przeprosił mnie za to. Oni tacy są... W Polsce była by już solówka na dworze Jeśli zdarzały się bijatyki to zawsze z dobrze akcentowanymi polsko-łacińskimi dialogami. Dlatego też Czesi mogą nie przepadać za Polakami.
#39
OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2015 - 16:54
To ja też pozwolę sobie na małego oof-topa, w kwestii relacji Polsko - Czeskich. Jakiś czas temu miałem sposobność spędzić trochę czasu z Czechami i od początku dało się wyczuć pewien dyskretny dystans, niby wszystko było ok, spożywaliśmy razem posiłki i popijaliśmy je nie tylko sokiem, wychodziliśmy na fajkę itp, ale jednak coś było nie do końca tak. Po kilku dniach wprost zapytałem nowych kolegów o co chodzi, ich odpowiedź mnie jednocześnie niefajnie zaskoczyła, ale też zrobiło mi się trochę miło. Najpierw dowiedziałem się, że Czesi uważają nas, Polaków, za cwaniaków i pijaków, którzy lubią się popisywać i nie liczą się z innymi, a nasz kraj to zagłębie fanatycznych katolików ... podyskutowaliśmy o tym, opowiedzieliśmy im jak to u nas jest naprawdę i w końcu pepiczki stwierdzili, że nie jesteśmy tacy źli jak im się wydawało. A potem, w zgodzie, ucztowaliśmy do rana opowiadając sobie jak to u nich i u nas jest pięknie
PS: ale przed swoją Policją nas ostrzegali, bo nie lubią PL ...
#40
OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2015 - 13:56
Slowacka policja tez za nami nie przepada
PS: ale przed swoją Policją nas ostrzegali, bo nie lubią PL ...