Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Patrzcie jakie bzdury gadają zarządcy jezior


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
64 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Maja 2

Maja 2

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 388 postów
  • LokalizacjaBartoszyce
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Majewski

Napisano 10 wrzesień 2015 - 20:42

".... należy niezwłocznie, natychmiast, ....., wystosować jakąś wspólną depeszę i wysłać ją zaraz." - to nie ja to wymyśliłem, to Bułhakow :)

Ja bym wysłał raczej pepeszę, razem z operatorem... W wiadome miejsce :angry:



#22 ONLINE   Pickerel

Pickerel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1190 postów
  • Imię:Wojtek

Napisano 10 wrzesień 2015 - 21:20

Pepesza może nie wystarczyć. Potrzebny jest zdecydowanie mocniejszy kaliber, taki kruszący beton.
  • Maja 2 i Szymon82 lubią to

#23 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4914 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 11 wrzesień 2015 - 05:58

Tylko czekam na takie idiotyczne rzewne kwiatki.. :)

Po co rybak bierze wodę w dzierżawę ? Po co w dzierżawę biorą wodę wędkarze ?

Aby łowić ryby - to jest oczywiste !

Efekt jest zawsze ten sam .. ale nasz udział w użytkowanym areale, spustoszeniach i połowach jest wielokrotnie większy. To jest bardzo przykra prawda i trzeba ją sobie zbiorowo koniec końców przyswoić - miast być zatwardziałym, obmierzłym obłudnikiem :)



#24 ONLINE   Pickerel

Pickerel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1190 postów
  • Imię:Wojtek

Napisano 11 wrzesień 2015 - 07:23

Po co rybak bierze wodę w dzierżawę ? Po co w dzierżawę biorą wodę wędkarze ?
Aby łowić ryby - to jest oczywiste !

Nie oceniaj wszystkich swoją miarą. W przeciwieństwie do Ciebie i rybaków zdecydowana większość użytkowników jerka nie idzie po ryby tylko na ryby. Widzisz już różnicę?

Użytkownik Pickerel edytował ten post 11 wrzesień 2015 - 07:24

  • maggot i Woytec lubią to

#25 OFFLINE   maggot

maggot

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 73 postów

Napisano 11 wrzesień 2015 - 07:39

Sławek,

 to, że ty czekasz na takie "rzewne kwiatki" to już większość z nas wie. Jak masz tyle czasu na to czekanie, to było wymyślić jakieś rzeczowe argumenty, bo tak szczerze to od Twojego lania wody to już ona z woderów się wylewa.

 

 Bronisz rybaków z uporem lepszej sprawy. Z mojej strony jeszcze jeden argument, ze nie tylko wędkarze mają brud za paznokciami .

 

Jest taka rybka zwana sielawą. Wyjątkowo się chyba zgodzimy, że wędkarsko ta ryba nie istnieje. Czyli ma znaczenie gospodarcze, czyli jest super ważna dla gospodarstw rybackich. Smaczna, wędzona przepyszna, dobrze w sklepach schodzi, słowem duża kasa.

 Z autopsji: lata 90, Mazury, odłowy sieciowe pełną parą trafia się 1,5 tony z zaciągu przywłoką sielawową. To latem, jesienią wontony, bo przecież tarło, niewodów nie ciągamy bo zniszczymy tarliska,ikrę. Pozyskane sielawy wycieramy, ikra do wylęgarni, pod wiosnę zarybiamy. Wszystko ładnie się kręci, kasa gra, klient zadowolony bo wszamie dobrą rybkę.

Teraz: wylęgarnie zarosły krzakami, niewody orzą twardą jesienią tarliska aż miło. Efekt: przywłoki sielawowe zarosły zielskiem bo niby co mają łowić, z kilometrów wontonów sielawowych jak jest jest 20 kilo to sukces. Oczywiście za starych czasów oczko wontonów 22mm lub więcej, teraz 18 mm wydaje się o wiele za duże...

 

 Masz tych swoich rybaków. Sami, bez udziału wędkarzy, kłusoli i innej "swołoczy" na siebie ukręcili bat. W jakimś tam lustrze powyższa historia ma odbicie na innych gatunkach.

Nie karm więc nas swoimi rzewnymi argumentami. Jak masz zamiar polemizować to merytorycznie, bo ja naprawdę już nie nadążam z wylewaniem tej wody z woderów...



#26 OFFLINE   luk_80

luk_80

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 826 postów
  • Lokalizacja03-980

Napisano 11 wrzesień 2015 - 08:08

Współczesne rybactwo 2015 ma mało wspólnego z tradycyjnym zawodem rybaka. Tegoroczny urlop na Suwalszczyźnie. Siaty rozstawione gęsto, panowie rybacy na łódce z piwem, zero oznaczeń siatek, patologia pełną gębą. Rozmowy z miejscowymi którzy załamują ręce, że nic zrobić z tym nie można i tak od lat. Z roku na rok połowy coraz mniejsze. W porównaniu do okresu z przed 10 lat mniejsze o 60-70%. Miejscowy sympatyczny Pan nazwał ich "Kormoranami PZW". Natomiast patologia rodzi patologię. Wędkarze (sporo przyjezdnych wczasowiczów) dostosowują się do tej sytuacji i również grabią jak leci. Argumenty skoro oni mogą rąbać to ja wypuszczać także nie będę i tak w kółko. Wędkowanie bez pozwoleń, 4 wędki w wodzie, boczny trok na Okonia z 4 przynętami, nocne kłusownictwo. Wolna amerykanka z obu stron. A jeziora wybitnie piękne. Ktoś kto by to ogarnął i wyprowadził na prostą żeby za 10-15 lat było po co tam przyjeżdżać uścisnę mu serdecznie dłoń, podziękuję i kupię puchar!



#27 OFFLINE   Mordeo

Mordeo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 301 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 11 wrzesień 2015 - 08:34

Dla mnie iskierką jest to, że "Taka sytuacja niepokoi nie tylko wędkarzy i rybaków, ale również przedstawicieli sektora turystycznego i lokalnych samorządowców. "

 

Może to wymusi jakieś zmiany i szersze grona zrozumieją, że turystyka wędkarska daje więcej kasy niż sprzedaż leszczyków, okonków i sandaczyków z sieci. 

Przyznajcie sami, że byście chętniej pojechali sobie na Mazury i zostawili kasę w Polsce (i zasilili naszą gospodarkę) niż w Szwecji czy Norwegii.

No ale żeby tak było, to musi być ryba...


  • coma, Rebel64 i Woytec lubią to

#28 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4914 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 11 wrzesień 2015 - 16:58

Kompletnie dęty temat pt wędkarze vs rybacy po raz kolejny jest dla zdumiewająco wileu - nawet na pozór inteligentnych ludzi i osobników,  polem osobistej kompromitacji oraz  świadectwem mentalnej ułomności. Wydaje się , że mój brak złudzeń co do jakości naszego środowiska nie jest pomyłką. Tandeta bierze górę :)

Panowie - być może nie zdajecie sobie sprawy z faktu że łowienie ryb - profesjonalne albo rekreacyjne - nie jest póki co żadną formą należnego nam przywileju. Tym bardziej nam - sprawiającym nieodparte wrażenie mało rozumnej, zdemoralizowanej głupkowatą propagandą, nędznie się organizującej masy członka .. Przypominam też, że wszelkie sanacje zaczynamy zawsze od siebie, a idiotyczne nagonki, wieczne wyszukiwanie kolejnych wrogów rzucających nam kłody pod niewinne nogi, niczego tu nie zmienią, choć na krótką metę napompują niektórym tożsamościowe ego .. zwłaszcza tym używanym na posyłki jako poszczuci hunwejbini ..

Albowiem łowienie ryb jest prawem powszechnym z którego mogą legalnie korzystać różne podmioty - my również :) Rybacy są ok ! Nawet w ułamku nie są tak szkodliwi dla rybostanu,  jak żarłoczna mierzwa z wędką którą za moment zobaczę.. :)  Trawestując - kto by nie zawinił, rybaka i tak powieszą :)

 

Aha .. Miałem już wcześniej zapytać. Coście wy ludzie z PZW uczynili ? To jest prawdziwy problem - ta  nasza zbiorowa  nędza.. :rolleyes: Wizytówka nasza :D


Użytkownik Sławek Oppeln Bronikowski edytował ten post 11 wrzesień 2015 - 17:07

  • Kotwic lubi to

#29 OFFLINE   luk_80

luk_80

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 826 postów
  • Lokalizacja03-980

Napisano 11 wrzesień 2015 - 17:49

Sławek jak napisałem dwa posty wyżej. Działność "rybacka" którą obserwowałem na suwalszczyźnie nie ma nic wspólnego ze szlachetnym zawodem rybaka czy rybołóstwem jako dziedziną przemysłu. Żyjesz mitem Pana z fajką i brodą w woderach który wypływał co rano by żywić lokalną społeczność a zawód przechodził z ojca na syna. Tego już nie ma. Teraz jest patalogia. Sądzę jednak, że niedługo to potrwa bo albo się ktoś obudzi albo będzie już za późno. Tyle w temacie.

 

ps: wędkarze również nie są bez winy ale w dużej mierze dopasowali się do lokalnego kolorytu. I dlatego nic się nie zmienia.


Użytkownik luk_80 edytował ten post 11 wrzesień 2015 - 17:55

  • myszkin lubi to

#30 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15616 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 11 wrzesień 2015 - 18:27

Kompletnie dęty temat pt wędkarze vs rybacy po raz kolejny jest dla zdumiewająco wileu - nawet na pozór inteligentnych ludzi i osobników,  polem osobistej kompromitacji oraz  świadectwem mentalnej ułomności. Wydaje się , że mój brak złudzeń co do jakości naszego środowiska nie jest pomyłką. Tandeta bierze górę :)

Panowie - być może nie zdajecie sobie sprawy z faktu że łowienie ryb - profesjonalne albo rekreacyjne - nie jest póki co żadną formą należnego nam przywileju. Tym bardziej nam - sprawiającym nieodparte wrażenie mało rozumnej, zdemoralizowanej głupkowatą propagandą, nędznie się organizującej masy członka .. Przypominam też, że wszelkie sanacje zaczynamy zawsze od siebie, a idiotyczne nagonki, wieczne wyszukiwanie kolejnych wrogów rzucających nam kłody pod niewinne nogi, niczego tu nie zmienią, choć na krótką metę napompują niektórym tożsamościowe ego .. zwłaszcza tym używanym na posyłki jako poszczuci hunwejbini ..

Albowiem łowienie ryb jest prawem powszechnym z którego mogą legalnie korzystać różne podmioty - my również :) Rybacy są ok ! Nawet w ułamku nie są tak szkodliwi dla rybostanu,  jak żarłoczna mierzwa z wędką którą za moment zobaczę.. :)  Trawestując - kto by nie zawinił, rybaka i tak powieszą :)

 

Aha .. Miałem już wcześniej zapytać. Coście wy ludzie z PZW uczynili ? To jest prawdziwy problem - ta  nasza zbiorowa  nędza.. :rolleyes: Wizytówka nasza :D

Może tak do postu kolegi na temat sielawy i rybaków rzeczowo byś się odniósł zamiast lać wodę?


  • Kamil Z., Godzio, Pisarz.......ewski Piotr i 3 innych osób lubią to

#31 OFFLINE   Kotwic

Kotwic

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 117 postów
  • LokalizacjaGiżycko

Napisano 11 wrzesień 2015 - 19:57


Jest taka rybka zwana sielawą. .

Zaiste taka rybka jest, a i rybacy ja łowią.

Z przytoczonego tekstu wynika, że niedobór tej ryby to złośliwa działalność rybaków, a wręcz sami sobie kłopot uczynili.

Powiedz mi więc, czy degradacja ekologiczna wód naszych (zwłaszcza jezior) to też wynik rybackiego działania?

Czy deficyt tlenowy w wielu jeziorach, często występujący na głębokości od 4m, to wynik wyj..bania tlenu przez rybaków? :D

 

Za chwilę pojawią się pewnie doniesienia, jak nam sie wody oczyściły, jaka to różnica do lat poprzednich.

Ciekawe, czy tak samo jest z syfem który w wodzie gromadziliśmy 30 lat, a teraz wychodzi nam bokiem



#32 OFFLINE   Majo

Majo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1095 postów

Napisano 12 wrzesień 2015 - 08:33

  nawet na pozór inteligentnych ludzi i osobników,  polem osobistej kompromitacji oraz  świadectwem mentalnej ułomności. 

Przestań w końcu obrażać ludzi których osobiście nie znasz. Nie wiem kto i dlaczego Ci na to pozwala. Nie jest to Twój pierwszy post w takim stylu. Podobno to forum ma być miejscem merytorycznej wypowiedzi- więc odnieś się do postów, konkretnych przykładów. Bez mitomanii, potoku bezwartościowej paplaniny. Tylko argumenty. Nie gadanie o tandecie, propagandzie, rednaczu i jego klice. 



#33 OFFLINE   Lars

Lars

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 377 postów
  • LokalizacjaNidzica

Napisano 12 wrzesień 2015 - 09:03

Widzę, że tradycyjnie zbliżamy się do zamknięcia kolejnego tematu. Jesteśmy świadkami jak po raz enty dyskusja staje się żerowiskiem dla troli ale przecież nic się nie stało. Jest elokwentnie i są obelgi, piękny kolaż... ciśnienie w baloniku jest najważniejsze.
  • Hunter_pike i Woytec lubią to

#34 OFFLINE   Mordeo

Mordeo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 301 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 12 wrzesień 2015 - 09:52

To ja podsumuję. Kiedyś (lata 70 i 80) byli i wędkarze (nie mniej niż dzisiaj) i rybacy i jakoś ryb było więcej. Tylko za komuny zarybienia były zarybieniami a nie jak teraz puste kwity na papierze. Nie było też rabunkowej gospodarki dzierżawców, bo wody były państwowe. PZW też chyba działał na innych zasadach.

 

A jak jest dzisiaj każdy widzi....



#35 OFFLINE   Hunter_pike

Hunter_pike

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1852 postów
  • LokalizacjaSieradz
  • Imię:Przemo

Napisano 12 wrzesień 2015 - 10:08

Widzę, że tradycyjnie zbliżamy się do zamknięcia kolejnego tematu. Jesteśmy świadkami jak po raz enty dyskusja staje się żerowiskiem dla troli ale przecież nic się nie stało. Jest elokwentnie i są obelgi, piękny kolaż... ciśnienie w baloniku jest najważniejsze.

 

Na to wygląda bo SOB nawet mimo to że nie wdałem się z nim w polemikę kolejny raz nie potrafi się powstrzymać od ubliżania innym i propagowania rybaków na forum z zasadami C&R. A ponoć ja byłem taki niedobry bo to krytykowałem. Nie dyskutuję bo nie warto podważać teorii "świętego blogera" i szkoda że kolejny temat znów został zaśmiecony. :(

 

Majo, Remek Sławkowi na to pozwala bo go szanuje i nam nic do tego bo jesteśmy tutaj tylko gośćmi. Tak to zaczynam odczuwać, my nie tworzymy wspólnej społeczności opartej na koleżeństwie bo za krótko jesteśmy na forum, za malutcy jesteśmy względem SOB i mało kto liczy się z naszym zdaniem. Szkoda że takie jest zdanie Remka. Niestety wpisy SOB biją w moje zdanie o wędkarstwie, w moje przeświadczenie o C&R i chyba nie tylko moje. Chyba też odejdę z forum bo nawet nie czytając postów SOB i nie biorąc udziału w dyskusji z nim nie czuję się tutaj jako członek społeczeństwa C&R, przez właśnie takie podejście do sprawy Administracji i Moderatorów, którzy zezwalają  na takie traktowanie innych przez jednego użytkownika. Wybaczcie krótki spam nie na temat. Już się nie odzywam. :( 


Użytkownik CarIvan edytował ten post 12 wrzesień 2015 - 10:22

  • Pickerel i Woytec lubią to

#36 OFFLINE   Kamil Z.

Kamil Z.

    Ekspert

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPipPip
  • 5317 postów
  • LokalizacjaWałbrzych/Wrocław
  • Imię:Kamil

Napisano 12 wrzesień 2015 - 10:17

To ja podsumuję. Kiedyś (lata 70 i 80) byli i wędkarze (nie mniej niż dzisiaj) i rybacy i jakoś ryb było więcej. Tylko za komuny zarybienia były zarybieniami a nie jak teraz puste kwity na papierze. Nie było też rabunkowej gospodarki dzierżawców, bo wody były państwowe. PZW też chyba działał na innych zasadach.

A jak jest dzisiaj każdy widzi....

Akurat zarybienia też nie są wcale najlepszym wyjściem z tej sytuacji i ratunkiem dla rybostanu w naszych wodach.

A odnośnie wędkarstwa w latach 70-80 i obecnych to.... Może w tamtych latach, zamiast łowić, pływałem jeszcze w mosznie mojego taty, ale śmiem zaryzykować stwierdzenie, że od tamtego czasu nasze hobby "nieco" ewoluowało. W każdym aspekcie.

#37 OFFLINE   Majo

Majo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1095 postów

Napisano 12 wrzesień 2015 - 10:59

 

Majo, Remek Sławkowi na to pozwala bo go szanuje i nam nic do tego bo jesteśmy tutaj tylko gośćmi. Tak to zaczynam odczuwać, my nie tworzymy wspólnej społeczności opartej na koleżeństwie bo za krótko jesteśmy na forum, za malutcy jesteśmy względem SOB i mało kto liczy się z naszym zdaniem. Szkoda że takie jest zdanie Remka. Niestety wpisy SOB biją w moje zdanie o wędkarstwie, w moje przeświadczenie o C&R i chyba nie tylko moje. Chyba też odejdę z forum bo nawet nie czytając postów SOB i nie biorąc udziału w dyskusji z nim nie czuję się tutaj jako członek społeczeństwa C&R, przez właśnie takie podejście do sprawy Administracji i Moderatorów, którzy zezwalają  na takie traktowanie innych przez jednego użytkownika. Wybaczcie krótki spam nie na temat. Już się nie odzywam. :(

Nie chodzi o to, że ktoś ma odchodzić z forum. Ale obrażanie innych, nie ważne przez kogo nie powinno też być lekceważone. Niech dyskusja toczy się w ramach wymiany doświadczeń, argumentacji. A nie na unikach, prowadzących do kolejnej kłódki.


  • Hunter_pike i Woytec lubią to

#38 ONLINE   Pickerel

Pickerel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1190 postów
  • Imię:Wojtek

Napisano 12 wrzesień 2015 - 17:40

Morał jest taki że źli wędkarze muszą wypuszczać wszystkie ryby żeby dobrzy rybacy mieli co wyławiać. No bo przecież są OK.

Rzeczywiście "Nowe idzie".

#39 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6269 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 12 wrzesień 2015 - 20:17

Znam takie jezioro na suwalszczyźnie. Dzierżawił je prosty chłopak ze wsi, rybak po zawodówce. Jego dziadek był woźnicą rodziców naszego noblisty, ojciec rybakiem, brygadzistą na sąsiednim jeziorze. Nasz bohater mieszkał nad jeziorem, w drewnianej chacie, żył z ryb złowionych na dzierżawionym jeziorze. Raz w roku ciągnął niewód za leszczem, poza tym stawiał sznury, 50 haków. Ze sznurów zdejmował głównie węgorze, poza tym okonie, wielkie wzdręgi, pojedyncze szczupaki i leszcze. Żył biednie, ale jemu to wystarczało. Płacił kilka różnych podatków, z którymi radził sobie słabo. Zarybiał zgodnie z operatem, uczciwości nauczył go ojciec i dziadek. Zimą chodził po lodzie do wsi raz w tygodniu, by całkiem nie zdziczeć, potrzebował kontaktu z ludźmi.

Na jeziorze wolno było wędkować wg jego zasad, nie pisanych, ale przekazywanych każdemu. Możesz zabrać 2 szczupaki, 10 okoni, 5 kg innych ryb. Wypuszczasz węgorze, bo on z nich żyje, jeśli jesteś z rodziną na wypoczynku, to możesz jednego usmażyć. Opłata była śmieszna - 5 zł za dobę, a jak jesteś normalny człowiek, posiedzisz, pogadasz, wypijesz kawę, postawisz kielicha, to dostaniesz gratis łódkę. 

I stało się. Pojawili się ludzie zdecydowani odrestaurować dwór nad brzegiem jeziora. Władze lokalne zachwycone, bogaty inwestor, odtworzy historyczne piękno, udostępni turystom, super. Potem był wykup działek nad jeziorem, ale władze uznały to za naturalną kolej rzeczy. Zadrą w oku pozostał chłopek - roztropek, który łowi ryby i wpuszcza obcych. To nie spodobało się. Dość szybko udało się namówić RZGW, władze wyższego szczebla, Izbę Skarbową i inne instytucje, by skutecznie skontrolowały dzierżawcę. Stracił prawo do użytkowania jeziora. Zgadnijcie, kto wygrał?

Na tym jeziorze ustanowiłem swój rekord ilościowy w łowieniu szczupaków. Jednego dnia przechytrzyłem 28 sztuk, w tym kilka 90+. Dziś nie sprzedaje się zezwoleń na wędkowanie, a kilku ludzi, którzy mieli tam działki, wyprowadziło się.

Ot, taki przykład podłego rybaka, który pustoszy jezioro. 

Nie wieszajcie psów na SOB, próbuje uświadomić nam wszystkim, że na wielu zbiornikach to nie rybacy są winowajcami braku ryb. Świadomie prowadzona gospodarka rybacka może przynieść korzyści nam, wędkarzom. Jak w każdej dziedzinie życia, w rybactwie nie brakuje patologii, podobnie w wędkarstwie. Niestety wędkarzy jest wielokrotnie więcej niż rybaków, więc statystycznie dużo więcej jest bydlaków pośród wędkarzy. Statystyka to podła dziedzina nauki. Rozumiem frustrację hołdujących zasadom C&R, ale czytajcie Panowie ze zrozumieniem, warto.

 

Wybaczcie, że mój wpis jest niezbyt w temacie, ale nie mogłem się powstrzymać.



#40 ONLINE   BOB

BOB

    SUM

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 10174 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Robert

Napisano 12 wrzesień 2015 - 20:28

Zgadzam się z tym co napisałeś. Znam wodę z taka historią i znam taką gdzie patologia rybacka doprowadziła do upadku jeden z najświetniejszych Polskich akwenów (dwa lata temu przegoniłem rybaków z kąpieliska gdzie chcieli stawiać sieci...można). Czytam co piszecie, nie rozumiem czemu ktoś poczuł się obrażony innym wpisem? Rybak z wędkarzem (ale tylko tacy przez duże R i W) może żyć na jednej wodzie w pełnej symbiozie. Ale to przypadki bardzo rzadkie 


  • bartsiedlce i coma lubią to