Ilu w Polsce łowi na multiplikator?
#21 OFFLINE
Napisano 08 lipiec 2010 - 14:58
Zgadzam się z przedmówcami, że wiedza zarówno w sklepach jak i prasie jest marna lub żadna. Ceny są z sufitu. Jak człowiek nie poczyta na wymienionych 3 portalach, to znikąd (chyba że znajomi) nie dowie się co z czym poskładać. Na ostatnim wyjeździe poznałem 2 zacnych wędkarzy, którzy chcieli się nauczyć łowić metodą castingową. Mieli ze sobą sprzęt. Jeden kij Rozemeijer 12-28g i multik Rozemeijer Saphir do tego plecionka do 4kg - sprzedawca polecił do bocznego troka . Drugi z kolegów miał kijek Dragona mystery xt 30-80g i do tego megaforce 100tshl z plecionką do 10kg, przeznaczenie slidery. Nadmienię, że spotkaliśmy się na szkierach.
Nie uważam się w żadnej mierze za fachowca, lecz pokazałem jak rzucać na moim sprzęcie i spodobało mi się. Bo inaczej lata, bo nie ma tylu bród. Wytłumaczyłem co i jak.
Ci ludzie byli by straceni jeśli chodzi o casting, bo źle in doradzono. Mieli ochotę wyrzucić i połamać to co mieli. Teraz kupują nowy dopasowany do swoich potrzeb pierwszy dobry sprzęt.
Każdy kto chce spróbować nowej metody, nie chce inwestować dużych pieniędzy. A może się nie spodoba? Ja to rozumiem.
Tylko w jednym sklepie spotkałem się z fachową obsługą pod kątem castingu - na Warszawskiej Spójni.
Potrzeba jest większej świadomości, propagacji, wiedzy i dostępności dobrego sprzętu.
Ja oceniam, że nas jest max 1000 w całej Polsce.
#22 OFFLINE
Napisano 08 lipiec 2010 - 16:06
#23 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2010 - 00:58
I nikt mi nie wmówi że są wielkie rzesze kolegów którzy nie ujawniają się na necie, a są full castingowcami, może w skali kraju jest ich 10.
No to jestem ja, teraz jeszcze dziewięciu..
#24 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2010 - 08:48
Druga rzecz to zdecydowana, dość kategoryczna i nie podlegająca dyskusji ocena jaką wystawili multiplikatorom nasi wielcy- Szymański i Kolendowicz, oczywiście na minus.
Trzecia rzecz to sprzedawcy w sklepach, którzy pojęcia przeważnie nie mają zielonego i całkiem wisi im ten temat. Zauważcie w jaki sposób sprzedawca (statystyczny) podaje i prezentuje Wam multik w sklepie- trzyma go do góry nogami, kręci do tyłu, itp. Po takiej prezentacji sprzętu mam od razu dość castingu, kupuję białe robaczki i jadę na płotki
#25 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2010 - 09:06
...Druga rzecz to zdecydowana, dość kategoryczna i nie podlegająca dyskusji ocena jaką wystawili multiplikatorom nasi wielcy- Szymański i Kolendowicz, oczywiście na minus.
Witam
Herman takie stwierdzenie jak wyzej to tez wg. mnie kwalifikuje sie do psychologii tlumu . Ktos gdzies kiedys zaczal permanentnie powtarzac w internecie, ze redakotorzy WS jakoby sa przeciwkinami castingu i pozniej zaczeto jak mantre powtarzac to w nieskonczonosc... Jesli cokolwiek bylo komentowane to conajwyzej fetyszyzacja sprzetu, albo stosowanie jakis rozwiazan w sytuacjach mocno dyskusyjnych np. casting na trudnych lowiskach kleniowo/pstragowych. Nadal lajtowe lowienie na multiplikator bardziej przypomna techno-belkot jaki mozna przeczytac np. w watku o Aldebaranie MG, niz skuteczne i regularne lowienie ryb w trudnych warunkach.
Sam osobiscie bylem namawiany na pisanie tekstow popularyzujacych casting na lamach WS i nigdy nic nie ocenzurowano w moich tekstach...
Chodzilo tylko o nie gubienie istoty wedkarstwa
pozd JW
#26 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2010 - 10:26
W moim miasteczku (15 tysięcznym) jest nas dwóch łowiących na multiki.
W moim również 15-to tysięcznym miasteczku jest nas trzech a w sąsiednim o połowe mniejszym 1.
NAbyć jakikolwiek sprzęt jest niemożliwe. Mało realne jest nawet kupić cośkolwiek w dwustutysięcznym Olsztynie. Moim zdaniem póki co casting w Polsce można narazie traktować tylko jako swoistą ciekawostkę.
#27 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2010 - 10:33
...Druga rzecz to zdecydowana, dość kategoryczna i nie podlegająca dyskusji ocena jaką wystawili multiplikatorom nasi wielcy- Szymański i Kolendowicz, oczywiście na minus.
[/quote]
Nadal lajtowe lowienie na multiplikator bardziej przypomna techno-belkot jaki mozna przeczytac np. w watku o Aldebaranie MG, niz skuteczne i regularne lowienie ryb w trudnych warunkach.
[/quote]
Nie znasz się
Można spokojnie łowić na lekkie i bardzo lekkie przynęty.
Pozdrawiam
Remek
#28 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2010 - 11:38
Chodzi o to, ze mimo iz lekki casting w PL ma juz kilka lat tradycji, to nadal nie wykracza jakos specjalnie poza problemy sprzetowe....
No a gdzie te pstragi, klenie jazie i spore okonie lowione na te avail-cuda ??
JW
#29 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2010 - 13:53
też tak łowię ale.
Ciekawiła mnie kiedyś powtarzana opinia o „buczeniu” magforce V. Ponoć buczał jak wiertarka elektryczna. Nawet „buczenie” miało być jedyną pewną różnicą pomiędzy systemami magforce V i magforce Z.
Ja pomimo, że mam trzy kołowrotki z magforce nigdy tego nie stwierdziłem.
Teraz wiem o co chodzi.
Pozdrawiam.
#30 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2010 - 14:54
Pozdrawiam
Remek
#31 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2010 - 18:14
.
Załączone pliki
#32 OFFLINE
Napisano 10 lipiec 2010 - 19:21
Casting nie wyjdzie poza problemy sprzętowe, bo poza nimi to już zwykłe łowienie ryb (a te jakoś nie zwracają uwagi na nasz sprzęt). Wtedy mówimy o tematach wędkarskich i rybach (sprzęt ma tu niewielkie znaczenie).(...)
Chodzi o to, ze mimo iz lekki casting w PL ma juz kilka lat tradycji, to nadal nie wykracza jakos specjalnie poza problemy sprzetowe....
(...)
#33 OFFLINE
Napisano 16 lipiec 2010 - 08:41
#34 OFFLINE
Napisano 16 lipiec 2010 - 09:10
#35 OFFLINE
Napisano 21 lipiec 2010 - 19:51
W późniejszych wydawnictwach już tylko zdawkowe wtręty ozdabiały monokulturę , a ta rządziła wyobraźnią . Nawet nasi luminarze i idole , którzy to potrafią być za , a nawet przeciw , ci wszyscy oligarchowie nadwodnych obyczajów , nie widzieli potrzeby wspominania o castingu . Bo kończyli zawodówkę dla pracujących , gdzie nauczają szybko i po łebkach , i tez nie wiedzieli , jak to się je ..
Internet dopiero , pod czujnym okiem m.pl tudzież j.pl , oczywiście odwraca ten haniebny i nieszczęsny proceder , przywracając nam wszystkim obszary sprzętowej szczęśliwości i spełnienia .
Nie byłbym oczywiście sobą gdybym nie uczepił się nanocastingu który wypłynął chwalebnie gdzieś powyżej , jako tematu paczkującego prawdopodobnie kolejnym miłym sporem , bez naturalnie żadnego złowrogiego szczerzenia kłów ..
Otóż mam teorie na ten temat , która naturalnie jest mało wartościowa , a może nawet i głupkowata nieznośnym psychoanalizowaniem .
Otóż mam wrażenie , że ta skłonność do ultralight castingu przenosi się siłą przyzwyczajenia i inercji po powszechnie stosowanym u nas mimozowatym , zawodniczym łowieniu polegającym na cedzeniu czegokolwiek , na cokolwiek , byle było miniaturowe ..
Oczywiście pozostawiam zakładkę dla autentycznej , castingowej awangardy
#36 OFFLINE
Napisano 08 marzec 2011 - 12:27
A jakby zadać inaczej pytanie dlaczego wędkarze nie łowią na multiplikator. Na pytanie z tematu moga odpowiedzieć tylko ci, którzy faktycznie łowią na zestawy castingowe. Na drugie pytanie pytanie odpowiedź w dużej mierze będzie brzmiała a po co? i będzie udzielana przez pozostałych wędkarzy.Ilu w Polsce łowi na multiplikator?
Dlaczego ludzie w Polsce kupują zwykłe auta osobowe? A po co inne np. terenówka, przeciez nie jeżdżę po terenach/lesie/poligonach? a po to, że jak sie wpieprzy w dziurę w drodze w centrum miasta to w osobówce koło odleci, a terenówka tylko podskoczy. Zapewne zostanę wierny tym większym autom do końca życia ... chyba, że znajdę jeszcze inne, lepsze rozwiazanie bądź będę miał kaprys.
Jak znalazłem ten temat? Zanim założę temat Mam Abu Garcia ambassadeur Ultracast UC 4601 C jaki kij do niego?, chciałem przeszukać dział do którego nigdy wcześniej nie miałem potrzeby ani chęci zaglądać.
Po przeczytaniu tematu radosna myśl w głowie - +1 jako osoba, która dołączyła do grona łowiących na multiplikator, ale tak naprawdę jeszcze nie łowiłem bo mam go dopiero od wczoraj więc się nie liczę.
Dlaczego kupiłem multiplikator? Po pierwsze z ciekawości, żeby wiedzieć o czym w ogóle piszecie i mieć jakiekolwiek, blade pojęcie co się dzieje w tym dziale. Literatura faktycznie jest bardzo uboga - mam tu na myśli szerokodostepna literaturę, a nie strony internetowe w Katarze.
Po drugie chciałem mieć coś do przynęt 80-90g bez niepotrzebnego zwiększania wielkości normalnego kołowrotka.
Czy zostanę wierny multiplikatorom / czy sie na nie całkowicie przerzucę? Pewnie ani jedno ani drugie bo równie dobrze moge powiedzieć, że nie wsiądę już do osobówki co byłoby kompletną bzdurą. Mogę pewnie założyć, ze będę używał zamiennie.
Co ciekawe, jak wypakowałem tego multika z pudełka to był to drugi z multikiów, które miałem w życiu w ręce. W sklepach omijałem wzrokiem półki tam gdzie jakikolwiek leżał... o ile leżał. To było niczym kupowanie kota w worku. Zanim przelałem pieniążki zdązyłem zadzwonić do kolegi z pytaniem nadaje się?.
Na muchę kiedyś też łowiłem, ale mi się nie spodobało... wiec sprzęt sprzedałem... a niby taka wspaniała metoda.
#37 OFFLINE
Napisano 08 marzec 2011 - 14:10
Za pomocą multiplikatora- bo taka jest nazwa wątku- łowi w Polsce, moim zdaniem, niewiele mniej jak 10 tysięcy.
Wyłączając- nie mam pojęcia dlaczego- łowiących w morzu, nadal zostaje kilka tysięcy.
Wszystkie gatunki ryb- jak to sugeruje Jerzy- kilkuset wędkarzy.
Zupełnie przez grzeczność pominąłem łowiących na multiplikator... na lodzie
Chyba najbardziej wiarygodną metodą poznania przybliżonej liczby odmieńców określenie wielkości sprzedaży multiplikatorów w Polsce (x2 i jest coś miarodajnego).
Poza tym podzielam zdanie Sławka, iż jest to metoda taka jak każda inna, a stosowanie multika jest zwykłą, świadomą preferencją łowiącego. Ot, jeden jest naznaczony bo jest łysy, inny, bo jest garbaty.
#38 OFFLINE
Napisano 08 marzec 2011 - 14:27
#39 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2011 - 22:16
#40 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2011 - 23:07
robimy zlota?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych