Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Wobler.Czas i koszty?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
124 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   -jakubnob-

-jakubnob-

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 156 postów

Napisano 07 grudzień 2015 - 20:31

Ceny wobków u forumowiczów według mnie są śmiesznie niskie... Jest to w końcu własnoręczna robota za głupi dzbanuszek pacnięty farbą, który pierwotnie był kupiony za jakieś 5zł zapłacisz 100 a "piękny" wzór zedrze się po paru myciach. Tu dostajesz produkt za cenę często niższą od sklepówek i masz niepowtarzalny egzemplarz.

 

Ps. Korzystajcie zanim się połapią xD 


  • mnietek, rybson, woblery z Bielska i 1 inna osoba lubią to

#62 OFFLINE   motorhead1983

motorhead1983

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 150 postów
  • LokalizacjaZielona Góra
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Motowidełko

Napisano 08 grudzień 2015 - 10:30

Jako komentarz, pozwolę sobie wkleić link do strony japońskiego rękodzielnika : http://ginei-workshop.ocnk.net/. Cena najtańszego woblera ok. 400 zl, do ponad 700 za największe modele. Sold out, sold out, sold out.



#63 OFFLINE   Hesher

Hesher

    Ekspert

  • Lurebuilding Team
  • PipPipPipPip
  • 6209 postów
  • LokalizacjaPułtusk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Prażmowski

Napisano 08 grudzień 2015 - 11:02

On chyba nie "zdąża" wstawić towatu na swoją stronę- wszystko idzie przez FB.



#64 OFFLINE   lysy69

lysy69

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 611 postów
  • LokalizacjaTarnów
  • Imię:Paweł

Napisano 08 grudzień 2015 - 11:44

Jako komentarz, pozwolę sobie wkleić link do strony japońskiego rękodzielnika : http://ginei-workshop.ocnk.net/. Cena najtańszego woblera ok. 400 zl, do ponad 700 za największe modele. Sold out, sold out, sold out.

Jeśli kolega chce zabłysnąć i podaje japońskie ceny japońskich woblerów to niech kolega też poda średni dochód Japończyka przeliczony na złotówki  :D  :D  :D .



#65 OFFLINE   bigrafi

bigrafi

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1553 postów

Napisano 08 grudzień 2015 - 13:19

A kto nie każe Ci wyrobić sobie marki i sprzedawać na świecie. Nie ma już problemu ze zbytem na ogólnoświatowym rynku. Tomy& Zeldo, Melanżyk, pare innych osób też by się jeszcze znalazło - ich prace schodzą za konkretne pieniądze, których w Polsce prawie nikt nie zapłaci. Ale uważam, że ich woblery są warte każdego grosza jaki sobie za nie liczą.

 

Chcesz sprzedawać za bezcen - Twoja brocha, ale próbuj wtedy z takiej wyceny wyżyć, opłacić podatki - to zaczniesz inaczej wyceniać swoją pracę.


Użytkownik bigrafi edytował ten post 08 grudzień 2015 - 13:21

  • cyprys19 lubi to

#66 OFFLINE   motorhead1983

motorhead1983

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 150 postów
  • LokalizacjaZielona Góra
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Motowidełko

Napisano 08 grudzień 2015 - 17:47

Kolego akurat nie o błysk mi chodziło. Skoro jednak brniesz w logikę absurdu to może jednak zapytam...raczej retorycznie: czym różni się japońskie drewno od polskiego albo ręce japońskiego i polskiego rękodzielnika? ;)

 

P.S. Po prostu źle zadałeś pytanie. Twoje pytanie powinno odnosić się do konkretu i brzmieć: "Jakie są koszty materiałów służących do wykonania woblera?" I te rzeczywiście są znikome, natomiast Twoje pytanie mylnie wprowadza tezę, że są to całkowite koszty wytworzenia woblera, co oczywiście jest założeniem błędnym.


Użytkownik motorhead1983 edytował ten post 08 grudzień 2015 - 17:58

  • joker lubi to

#67 OFFLINE   lysy69

lysy69

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 611 postów
  • LokalizacjaTarnów
  • Imię:Paweł

Napisano 08 grudzień 2015 - 19:41

Drogi kolego,w jednym z postów przerosiłem za błędnie zadane pytanie.Tak jak napisałeś niema co brnąć w te absurdy dalej,ale jednak Ci odpowiem czym się różni japońskie drewno i japońskie ręce od polskich, tym samym co ich zarobki.Dla Japończyka który zarabia jakieś 10tyś, w przeliczeniu na złotówki 400zł za woblera to normalne a dla Polaka który wyciąga ledwo 2tyś to kosmos.



#68 OFFLINE   motorhead1983

motorhead1983

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 150 postów
  • LokalizacjaZielona Góra
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Motowidełko

Napisano 08 grudzień 2015 - 20:03

Przepraszam, ale Twoja analogia jest  dla mnie nie do przyjęcia. Jedyne z czym mogę się zgodzić to twierdzenie, że  "jakiś tam" Japończyk zarabia 10 tyś, a "jakiś tam" Polak 2 tyś. Koniec tematu. Pozdrawiam.



#69 OFFLINE   Mateusz1997

Mateusz1997

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 30 postów
  • LokalizacjaŚwiebodzin
  • Imię:Mateusz
  • Nazwisko:Wilczyński

Napisano 30 grudzień 2015 - 17:47

koszty i czas nie mają znaczenia przy tym jak się złowi rybkę na własnego woblera - sprawdzone :)



#70 OFFLINE   cyprys19

cyprys19

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 3938 postów
  • Lokalizacjapułtusk okolice
  • Imię:marcin
  • Nazwisko:k

Napisano 14 styczeń 2016 - 21:45

Witam

Myślę,że koszty są znacznie większe niż 1zł/szt. Swietnie to opisał kolega UBIK w jakimś temacie. koszt kleju to zakładamy 5 zł,ale jak nie masz sklepu w okolicy,to z przesyłką wychodzi 15zł,listewka lipowa lub balsa 5zł-z wysyłką 15zł itp,po czym wystawiasz wobler za 30zł -bez odzewu,próbujesz za 20 zł-bez odzewu,po tygodniu odzywa się gość i proponuje,że weżmie 2szt,za 20zł wraz z wysyłką....-więc jaki sens strugać???

Bo to nasza PASJA!


  • Kajtelek2 lubi to

#71 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2592 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 17 kwiecień 2016 - 03:27

Witam

 

Z mojej praktyki powiem tak.Jeśli ktoś chce mieć artystycznie wykonane unikatowe woblery  i jest w stanie za nie zapłacić po 30 czy 50 zł no to jego sprawa.Ale jeśli ktoś chce kupić woblera za 5zł to też jego sprawa.

 

I proszę mi wierzyć - nawet owa "chińszczyzna" pogardzana przez jak widzę większość spełni swoje zadanie jeśli tylko będzie poprawnie pływać.

Bo nikt nie wspomniał o banalnej prawdzie,że nie przynęta lecz wędkarz łowi.

 

I to od jego wiedzy i doświadczenia zależy wynik.Oraz szczęścia hehehehe

 

Produkując wobki z pianki jestem w stanie na gotowo zrobić go w mniej niż 10 minut.Średnio.Mały krócej - duży dłużej.Ale nie pojedyńczo od początku do końca.Jak robię to min 2000 szt.jednorazowo.Wtedy tak...w tym czasie dam radę.

I nie bawię się w artyzm.Produkuję przedmioty użytkowe.Takie których czas życia jest zazwyczaj bardzo krótki.

 

Ile wziąć za takiego woblerka? A tyle ile klient będzie chciał zapłacić.

 

Przywoływanie japońskich przykładów to chyba nieporozumienie dla naszej rzeczywistości.

 

Dziś mamy rynek konsumenta i to on decyduje o cenie.Nie inaczej.

 

I jeszcze wspomnę o regule marketingowej - lepiej być pierwszym niż lepszym....

 

 

A wracając do meritum - koszt pianki i drutu - mniej niż złotówka,ale już koszty robocizny to nooo..ile ???

 

Dla tych co mają na godz 50zł - 15zł wyda się niewiele,dla tych co mają 8 - dużo...

 

Skąd 15?Mi tyle wystarczy. 15:6=2,5

2,5+1+0,5(kotwica)=4zł

 

Taniej się nie da...

 

Dziękuję za uwagę....

 

Pozdrawiam - Romek K - eRKa


  • Tomasz eS i cyprys19 lubią to

#72 OFFLINE   Harjer

Harjer

    Zaawansowany

  • Lurebuilding Team
  • PipPipPip
  • 1502 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Jerzy
  • Nazwisko:Harłukowicz

Napisano 17 kwiecień 2016 - 07:08

Witam

 

cytat Kol. @wobo  

..."Produkując wobki z pianki jestem w stanie na gotowo zrobić go w mniej niż 10 minut.Średnio.Mały krócej - duży dłużej.Ale nie pojedyńczo od początku do końca.Jak robię to min 2000 szt.jednorazowo.Wtedy tak...w tym czasie dam radę.

I nie bawię się w artyzm.Produkuję przedmioty użytkowe.Takie których czas życia jest zazwyczaj bardzo krótki. '' koniec cytatu.

 

Mistrzostwo świata ! :o   Woblery jednorazowego użytku ! ?

 

 


Użytkownik Harjer edytował ten post 17 kwiecień 2016 - 08:06


#73 OFFLINE   lysy69

lysy69

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 611 postów
  • LokalizacjaTarnów
  • Imię:Paweł

Napisano 17 kwiecień 2016 - 08:35

2000szt. x 10min = 20000min : 60min = 333,33 h : 8h dziennie = 41,66 dnia. Wiec kolega poświęca prawie 42 dni pracując po 8 godzin dziennie na zrobienie 2000 szt. Jest to możliwe i wykonalne.Dobrze wykonany wobler z pianki nie musi być jedno razowy :) .


  • eRKa lubi to

#74 OFFLINE   Harjer

Harjer

    Zaawansowany

  • Lurebuilding Team
  • PipPipPip
  • 1502 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Jerzy
  • Nazwisko:Harłukowicz

Napisano 17 kwiecień 2016 - 09:58

Zakładam, że odlewy piankowe wyjęte z formy są w tak idealnym stanie, że nie wymagają najmniejszych, jakichkolwiek czynności, np. gradowania. Są tak idealne, jak gdyby wykonane zostały na drukarce 3D, 

Są odgazowane i w należyty sposób utwardzone.

W niespełna 10 minut zrobienie na gotowo ! To jak ? Nanoszona jest kalkomania na niezabezpieczony w żaden sposób korpus woblera, natychmiast zakładana/ne kotwiczki i gotowe ?, bo chyba ich nie maluje korpusów i ich nie zabezpiecza lakierem chemoutwardzalnym?. A gdzie czas na wklejenie steru, chyba, że jest wsuwany w wycięcie ? To co go trzyma ? Dlatego pytam się, czy to są jednorazowego użytku ?

Kol. @wobo nadmienił, że produkuje przedmioty, których czas życia jest zazwyczaj krótki ! Jak nic innego nie wymyślam. To tylko normalna analiza tego co Kolega napisał.

A tak a pro po. Widziałem woblerki wykonane z pianki PU z okleiną - kalkomanii, bez lakieru zabezpieczającego. Masakra ! Rysy, zadziory stanowią fatalny dekor !

Ja niestety nie doszedłem do tak fenomenalnej wprawy: niespełna 10 minut na gotowo  ;)

Pozdrawiam :)


Użytkownik Harjer edytował ten post 17 kwiecień 2016 - 10:03

  • Piotrek Milupa, spinnerman i Sebalos lubią to

#75 OFFLINE   sieko

sieko

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 189 postów
  • LokalizacjaZwoleń

Napisano 17 kwiecień 2016 - 10:31

jeśli wobki takie tanie to gumy powinny być jeszcze tańsze nie ma tam tyle pracy co przy wykonaniu woblera



#76 OFFLINE   Tomasz eS

Tomasz eS

    El Presidente

  • Twórcy
  • PipPipPipPip
  • 8444 postów
  • LokalizacjaKrosno
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:Sporniak

Napisano 17 kwiecień 2016 - 10:56



Witam

Z mojej praktyki powiem tak.Jeśli ktoś chce mieć artystycznie wykonane unikatowe woblery i jest w stanie za nie zapłacić po 30 czy 50 zł no to jego sprawa.Ale jeśli ktoś chce kupić woblera za 5zł to też jego sprawa.

I proszę mi wierzyć - nawet owa "chińszczyzna" pogardzana przez jak widzę większość spełni swoje zadanie jeśli tylko będzie poprawnie pływać.
Bo nikt nie wspomniał o banalnej prawdzie,że nie przynęta lecz wędkarz łowi

Pozdrawiam - Romek K - eRKa


Jesteś autorem woblerów eRKa ? Oj dały mi one sporo ryb... mimo że tanie jak przysłowiowy barszcz ...I wcale nie jednorazowe ... dalej mam jakieś w pudełku ... proste i skuteczne ...
  • eRKa lubi to

#77 OFFLINE   Lester

Lester

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 544 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 17 kwiecień 2016 - 12:34

Dla wobo to biznes , dla nas coś więcej :).On chce byc pierwszy , nie lepszy. :)


Użytkownik Lester edytował ten post 17 kwiecień 2016 - 12:35


#78 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2592 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 17 kwiecień 2016 - 13:47

Koledzy i po co te zjadliwe uwagi?

 

Nigdy wam się nie zdarzyło w pierwszym rzucie urwać przynęty?Bo mi i owszem - wielokrotnie.

Mówiąc o czasie życia to właśnie miałem na myśli.Więc urywając takie arcydzieła pewnie bym umarł z żalu hehehehe

A trwałość jako taka jest porównywalna z innymi tego typu woblerami.Urwałem - po chyba dwu miesiącach gdy woda opadła znalazłem - na pierwszy rzut oka - kawałek patyka - porośnięty okrzemkami tak wyglądał.Ale po wymyciu był "jak nowy"

I widziałem też mojego woblerka totalnie zmasakrowanego.Na powierzchni nie było chyba 0,5cm kwadratowego nienaruszonego lakieru.Ale szczęśliwy właściciel stwierdził,że nie oddał by go za sto innych.

10 minut....możliwe,ale trzeba czytać ze zrozumieniem - bez urazy ale niektórzy czytają ale wiedza lepiej....

 

Nieporozumienia wynikają z braku znajomości  ekonomiki czy technologii..No ale to baaaardzo obszerne dziedziny,żeby je tu przywoływać.

 

Kolego  Lester - na Starym Kontynencie pierwszym był L Rapalla...W Polsce - dwóch Panów z Gietrzwałdu...

Nawet robiąc równie dobre - tych nie przeskoczę hehehehe



#79 OFFLINE   lysy69

lysy69

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 611 postów
  • LokalizacjaTarnów
  • Imię:Paweł

Napisano 17 kwiecień 2016 - 15:37

:clappinghands:  :clappinghands:  :clappinghands:  :rockon:

Koledzy i po co te zjadliwe uwagi?

 

Nigdy wam się nie zdarzyło w pierwszym rzucie urwać przynęty?Bo mi i owszem - wielokrotnie.

Mówiąc o czasie życia to właśnie miałem na myśli.Więc urywając takie arcydzieła pewnie bym umarł z żalu hehehehe

A trwałość jako taka jest porównywalna z innymi tego typu woblerami.Urwałem - po chyba dwu miesiącach gdy woda opadła znalazłem - na pierwszy rzut oka - kawałek patyka - porośnięty okrzemkami tak wyglądał.Ale po wymyciu był "jak nowy"

I widziałem też mojego woblerka totalnie zmasakrowanego.Na powierzchni nie było chyba 0,5cm kwadratowego nienaruszonego lakieru.Ale szczęśliwy właściciel stwierdził,że nie oddał by go za sto innych.

10 minut....możliwe,ale trzeba czytać ze zrozumieniem - bez urazy ale niektórzy czytają ale wiedza lepiej....

 

Nieporozumienia wynikają z braku znajomości  ekonomiki czy technologii..No ale to baaaardzo obszerne dziedziny,żeby je tu przywoływać.

 

Kolego  Lester - na Starym Kontynencie pierwszym był L Rapalla...W Polsce - dwóch Panów z Gietrzwałdu...

Nawet robiąc równie dobre - tych nie przeskoczę hehehehe

 


  • Maciej1979 i eRKa lubią to

#80 OFFLINE   Lester

Lester

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 544 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 17 kwiecień 2016 - 18:22

Koledzy i po co te zjadliwe uwagi?

 

Nigdy wam się nie zdarzyło w pierwszym rzucie urwać przynęty?Bo mi i owszem - wielokrotnie.

Mówiąc o czasie życia to właśnie miałem na myśli.Więc urywając takie arcydzieła pewnie bym umarł z żalu hehehehe

A trwałość jako taka jest porównywalna z innymi tego typu woblerami.Urwałem - po chyba dwu miesiącach gdy woda opadła znalazłem - na pierwszy rzut oka - kawałek patyka - porośnięty okrzemkami tak wyglądał.Ale po wymyciu był "jak nowy"

I widziałem też mojego woblerka totalnie zmasakrowanego.Na powierzchni nie było chyba 0,5cm kwadratowego nienaruszonego lakieru.Ale szczęśliwy właściciel stwierdził,że nie oddał by go za sto innych.

10 minut....możliwe,ale trzeba czytać ze zrozumieniem - bez urazy ale niektórzy czytają ale wiedza lepiej....

 

Nieporozumienia wynikają z braku znajomości  ekonomiki czy technologii..No ale to baaaardzo obszerne dziedziny,żeby je tu przywoływać.

 

Kolego  Lester - na Starym Kontynencie pierwszym był L Rapalla...W Polsce - dwóch Panów z Gietrzwałdu...

Nawet robiąc równie dobre - tych nie przeskoczę hehehehe

No to się nie rozumiemy.Piszesz z pozycji wędkarza a nie twórcy., i jako wędkarz się z Tobą zgadzam.Też nie lubię tracić kasy na zaczepach.Dla mnie robienie wobków to hobby takie jak wędkarstwo ale jednak coś odrębnego.Nie rajcuje mnie robienie na ilość.Ja bawię się tym, co robię i robienie woblerów np po 100szt mnie nudzi i zabiera frajdę.Dlatego niech wobo sobie robi przynęty 10-cio minutowe jak to go bawi i przynosi kasę bo dużo sprzeda po niskiej cenie.Do tego nic nie mam.W tej dyscyplinie na pewno ze mną wygrywa tylko że to nie moje "zawody".I tylko o to mi chodziło :) .


  • bigrafi i *Hektor* lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych