Mi sie jakoś wydawało oczywiste, że yamaha 25km którą kupiłem z łódką ma rozrusznik. Szwagra Mercury ma. Wydawało się git. Byłem nielekko zawiedzony jak się okazało, że moja nie ma.
Ale dziś mi go w ogóle nie brakuje. Odpala od Pyka - co z rozrusznikiem nie jest takie oczywiste. Cały prąd mam dla dziobówki. Spalinę odpalam 2 czasem może z 6 razy. Przestawiam się na dziobówce tylko dłuższe przeloty na spalinie.
No chyba, że nie masz dziobówki … to bym kupił prostego elektryka na rufę i raczej wyjdzie taniej niż przeróbka yamy, a zawsze to też jakiś zapas no i wygoda przy brzegu.
A w ogóle bez dziobówki z gps to ja sobie teraz nie wyobrażam łowić. Kotwicę tez używam tylko do wodowania. No i jak idę spać