Nie chodzi o zapas mocy, a o czucie, które będzie zazwyczaj nieco lepsze na szybkim kiju, oraz o komfort animacji przynęty. Łowiąc okonie wędką o wolnej akcji na 12-15m mniej komfortowo animuje się przynęty niż szybką kosą
Szczerze, to nie zauważyłem. W typowej okoniowej wklejce szczytówka jest bardziej spolegliwa i tak, więc ani przy podbiciu, ani przy "potrząsaniu" przynętą, nie widzę tej przewagi ogólnie sztywnej wędki. No dobra, jak się tak szarpnie, że się "szczytówka podda", to faktycznie idzie mocniejszy impuls przy b. szybkiej wędce, ale takie cuda to dopiero przy mocnym dociążeniu kija, a ja łowię na główkach 0,5-3g i tu taki problem w ogóle nie istnieje.
To samo z czułością - ten Herakles jest mega czuły w tym sensie, że czuję każde skubnięcie i jestem w stanie powiedzieć, kiedy przynęt się zsuwa po łodydze trzciny. Może sztywna wędka może być jeszcze czulsza, ale za 340zł to mam pewne wątpliwości, czy się taka znajdzie...
Nie wiem, na ile robi się tubulary, które są sztywne i jednocześnie mają delikatną szczytówkę (jak ktoś zna, to proszę o namiary - w sensie, mocny dolnik, ale ciągle pracujący pod rybą + delikatna szczytówka, ale nie wklejka). Łowiłem paroma kijami ostatnio i dla mnie przewaga "sztywnej kosy" jest taka, że przy trochę grubszej rybie (szczupaczek dobrze w wymiarze) człowiek nie ma wrażenia, że to się połamie. Ale wędki bardziej "giętkie" tak naprawdę wcale nie są łamliwe, po prostu jak się dolnik zaczyna wyginać, to człowiek panikuje, a zwykle jest jeszcze zapas mocy, bo kij może się wygiąć jeszcze sporo mocniej...
A piszę to wszystko z perspektywy człowieka, który kosę zastąpił kijem typu "trout area". Może mam lekkie zboczenie w kierunku "wolniejszych" wędek, ale odnoszę b. silne wrażenie, że silna akcja jest drastycznie przereklamowana i zachęcam każdego do wzięcia do ręki wędki trochę bardziej się "gnącej". Zabawa jest przednia.
CHciałbym tu podkreślić, że jestem całkiem niedoświadczonym wędkarzem. Po prostu gdybym wierzył w to, co "mówi większość", to bym dalej latał z okoniową "kosą" i prawdopodobnie komfort mojego łowienia byłby niższy, niż obecnie. Nasłuchałem się, jak to "wolniejszy kij" do gum się nie nadaje itd., a rzeczywistość pokazała, że żadnego problemu w sumie nie ma i nadaje się b. dobrze, tylko musi to być kij przyzwoitej jakości.
Użytkownik Andżej edytował ten post 14 czerwiec 2022 - 21:43