Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Głowacica na muchę - sprzęt, zachowanie i prowadzenie.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
355 odpowiedzi w tym temacie

#121 OFFLINE   trout master

trout master

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4395 postów
  • LokalizacjaRZ
  • Imię:Arko

Napisano 12 kwiecień 2016 - 19:46



Czy Winchestery wybiły stada bizonów czy idioci się nimi posługujący? Czy nimfa wyłowiła ryby czy idiota posługujący się tą metodą? I karabin i nimfa są tylko narzędziem. Czasem lepszym ale nigdy nie jedynym. Odprzodowo ładowaną fuzją pewnie wybicie bizonów zajęłoby więcej czasu ale w końcu by się dokonało. Bez nimfy też można sobie poradzić vide San, który został wytłuczony suchą muchą. Ograniczanie metod jest pewnie na jakiś czas skuteczne ale nie na tyle co ograniczenie idiotów.
--------------
Widzicie, nawet nie rozumiecie tego o czym piszę. 
Nimfa=brodzenie cały rok. Brodzenie=niszczenie tarlisk i wszystkiego co w nich jest złożone. 
Nimfa (zwłaszcza dolna)+brodzenie=dostęp do miejscówek wszelakich. 
Broniąc kuli wodnej (choć nie zamierzam na nią już łowić), zazwyczaj łowiło się na tzw. "suchą" choć i nimfy zakładało się oraz streamery (niby). :D
Co do spinningu nie muszę chyba tłumaczyć że możesz łowić z brzegu czyli "szkodnikiem" dna i wszystkiego co w nim żyje (lub zamierza) raczej nie jesteś. 

Jeżeli mamy brać pod uwagę etykę, to powinniśmy zacząć od dobierania sobie (Związek, klub) "kolegów po kiju" którzy bedą odpowiedzialni i zasłużą na połów szlachetnych ryb. 

Kolejnym krokiem co do elity (tzw. etyki) jest zakaz stosowania metod które niewiele mają wspólnego z łowieniem na muchę. Jakie to metody i przynęty, na pewno dobrze wiecie. 
Wystarczy na niektórych łowiskach dopuścić stosowanie wyłącznie "suchej muchy" a nie być jak zwykle w światowym ... tyle. 
Niestety, u nas (np. San) w idealnym okresie kiedy na suchą możesz połowić jest zakaz wędkowania (do kalendarzowego zachodu słońca). Dlatego też nie wiem już jak wygląda rójka chruścika i niewiele mnie to interesuje, podobnie jak i robienie ich imitacji w wersji "sucha". Przerzuciłem się na łowienie dużych ryb (pstrąg, głowacica) w samo południe na imitacje nimf oraz duże strimy. A lipionki i pstrążki łowię również na chruściki ale w wersji "pupa" bo w dzień zazwyczaj na takie możesz mieć brania. 

 

Zmiany powinien wprowadzać "właściciel" (opiekun-dzierżawca-użytkownik) wody. Jakie? On powinien już to doskonale wiedzieć o ile chce mieć "złotą wodę" pełną ryb, przynoszącą mu zyski.

Dla mnie sezonowe zamknięcie niektórych odcinków rzeki jako tarlisk czy dopuszczenie na innych metody "sucha mucha" jest jak najbardziej słuszne i niezbędne. Niestety, gdy ma się "nadmiar" wód i chce się na wszystkich gospodarzyć, czy to się opłaca czy nie, jest zbędną zachcianką i głupotą. Podobnie jak wprowadzanie jednolitych przepisów i zasad wędkowania na tych wodach. 

Ja to nazywam "zbiorową odpowiedzialnością"i pójściem na łatwiznę która do niczego dobrego nie doprowadza. Efekt? Puste wody, brak kontroli i puszczenie niby zarządzanej wody samopas.  :( 

 

Tyle bo się spisałem a roboty przy kijach (to mnie ostatnio kręci) mnóstwo. Do tego Real będzie się za chwilę męczył z Wolfsburgiem.    ;) 

 

Pzdr.


Użytkownik trout master edytował ten post 12 kwiecień 2016 - 19:48

  • Guzu, Lepton i border river lubią to

#122 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 12 kwiecień 2016 - 19:55

Nie pogniewacie się o mały offtopik?

 

Thymalus, do bizonów nie strzelano z Winchesterów. Była to broń za słaba, strzelająca nabojem rewolwerowym, dobrym na ludzi.

Bizony strzelano na ogół potężnymi karabinami Sharps, o wielkiej energii pocisku i dużym kalibrze, pół cala.

I robiono to bez pośpiechu. Podjeżdżał zespół, składający się ze strzelca, kilku oprawców, kucharza... i tygodniami walono w zwierzęta, przemieszczając się wraz z wędrującym stadem, z wozami, na których wieziono skóry.

Bo właśnie skóry były celem tych polowań.

Po co?

Bo rozwijający się dynamicznie przemysł potrzebował nieprzebranych ilości skór na pasy transmisyjne do maszyn.

Innego materiału nie było, nie było jeszcze tworzyw sztucznych, zbrojonej gumy.

Dlatego bizony spotkała hekatomba.

Taka była potrzeba chwili, ale zwierzęta zawsze płacą wysoką cenę za spotkanie z człowiekiem.

To była konfrontacja przyrody z rozwojem gospodarczym. Nieunikniona. I konieczna.

 

No, koniec, bo o broni strzeleckiej mógłbym pisać godzinami...Sorry.

Sierżancie masz oczywiście rację. W tak zwanej pierwszej fazie polowań na bizony królował Springfield mod 1886, Springfield Trapdoor 1873 (Buffalo Bill z nim się nie rozstawał ) Remington Rolling Block i oczywiście karabin Sharp'sa "Big Fifty" na nabój 50 - 90. (50 to kaliber 90 działka prochu liczona w grainach) Winchester 1873 chyba najsłynniejszy model kalibru 44 był za słaby na bizony co nie znaczy, że się nie dało. Dopiero model 1886 zrobiony we współpracy z Browningiem i 1894 na nabój z prochem bezdymnym dawały radę bizonom i dopełniły dzieła zniszczenia.

Warto jednak uściślić Twoją wypowiedź o powodach polowań na bizony. Oczywiście skóry były wykorzystywane ale... nie to było decydującym powodem wybijania stad bizonów. Powód był bardziej parszywy. Chodziło o wybicie stad poza tak zwanymi strefami buforowymi ograniczającymi tereny rezerwatów dla poszczególnych szczepów Indian. Tym samym Indianie dla których bizony były niezbędne do życia przenosili się na tereny rezerwatów wędrując za resztkami ocalałych zwierząt. Tereny rezerwatów i tak sukcesywnie okrawano....

Sorki za OT

Wracając do głowacicy. Nie wierzę aby złowiona była przypadkiem. Celowe łowienie ryb w okresie ochronnym czy poniżej wymiaru jest natomiast naruszeniem przepisów. 



#123 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 12 kwiecień 2016 - 20:15

--------------
Widzicie, nawet nie rozumiecie tego o czym piszę. 
Nimfa=brodzenie cały rok. Brodzenie=niszczenie tarlisk i wszystkiego co w nich jest złożone. 
Nimfa (zwłaszcza dolna)+brodzenie=dostęp do miejscówek wszelakich. 
Broniąc kuli wodnej (choć nie zamierzam na nią już łowić), zazwyczaj łowiło się na tzw. "suchą" choć i nimfy zakładało się oraz streamery (niby). :D
Co do spinningu nie muszę chyba tłumaczyć że możesz łowić z brzegu czyli "szkodnikiem" dna i wszystkiego co w nim żyje (lub zamierza) raczej nie jesteś. 



 

Sorki ale jakoś ciężko dopatrzyć się w tym głębszej logiki. Czy na Sanie łowiąc na suchą nie brodzisz? Łowiąc na streamera nie brodzisz? Na mokrą nie brodzisz? Na długą nimfę nie brodzisz? To jaki ma cel zakazanie dolnej nimfy skoro chcesz ograniczyć brodzenie? Wystarczy zakazać brodzenia...



#124 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4912 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 12 kwiecień 2016 - 20:29

Tak więc mamy pełny obraz naszej duchowej kondycji. Jest bosko, bezstresowo, a także w porzo, c&r, ff rules, a wszystko jest dla wszystkich w non stop czynnym, wodnym markecie.. :)


  • Zielony lubi to

#125 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 12 kwiecień 2016 - 21:02

No rzeczywiście to brodzenie jest całkiem ciekawe....

Trout master w poście nr 121 ma oczywiście rację.

 

A przecież tak łatwo wyeliminować zbyt głębokie brodzenie: można wprowadzić przepis, że łazić po wodzie wolno wyłącznie w gumiakach do bioder, jak dawniej.

 

Za proste, co?



#126 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14825 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 12 kwiecień 2016 - 21:08

W internetach prostych rozwiazan jest sporo.

W warunkach terenowych podstawa to egzekucja obowiazujacych przepisow.

Z tym wiemy jak jest.

Czy dokladanie kolejnych przepisow poprawi sytuacje ? czy tylko samopoczucie ?
Regulacje ograniczajace presje wedkarska, obowiazkowy C&R, obowiazkowe podbieraki, haki bez zadziorowe i kontrole. Kontrole. Kontrole.

Nasze rzeki plyna na tej samej planecie co kilka innych. Czemu nie mozemy skorzystac ze sprawdzonych wzorow ?


  • Andrzej Stanek, Kamil Z. i trout master lubią to

#127 OFFLINE   mack

mack

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1194 postów
  • LokalizacjaWro
  • Imię:Maciek

Napisano 12 kwiecień 2016 - 21:26

Owa głowacica jest takim dorodnym owocem myślenia, że pod płaszczykiem niezabijania ryb wszystkie chwyty dozwolone. Lepiej nie mówić kto to wypromował. :) Myślę, że to dopiero początek.

Sam stosuje c&r, ale niestety dla wielu to listek figowy którym przykrywają przeławianie ryb niedostępnych lub trudno dostępnych metodą muchową, przy wykorzystaniu przepływanki.
W ten sposób niszczymy ostatnie rezerwy populacji stad tarłowych, bo nie ma się co czarować, ile złowień i wypuszczeń w sezonie może przeżyć ryba? A na każdej atrakcyjniejsze wodzie presja jest ogromna... a potem z łezką w oku wspominamy lata 70te. ..

Użytkownik mack edytował ten post 12 kwiecień 2016 - 21:35


#128 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 12 kwiecień 2016 - 21:35

Nie skorzystamy ze sprawdzonych wzorców, bo niby kto ma to robić?

 

Kontrola, surowa i sprawiedliwa, jest podstawą. Kto ma to robić, tą kontrolę?

 

Czy Policja, nie wyposażona w odpowiednie prerogatywy, czy może Straż Społeczna?

Jak gdzieś wcześniej napisałem, patrol Policji nie zostawi samochodu i nie pomaszeruje w chaszcze.

Chłopcy ze Straży Społecznej? Widziałem kilku tych chłopców, chcą zrobić coś dobrego, niewątpliwie...

Ale nie jest to zadanie dla społeczników, o posturze Szopena ( przypominam, Szopen ważył 47 kilo ). Zostaną brutalnie spacyfikowani przez brutalnych kłusoli, to pewne.

Tu musi być patrol, złożony z byłych żołnierzy, posiadających umiejętności walki w warunkach dzikiej przyrody, ale chronionych prawem.

Jak się mam zastanawiać, czy nie zrobię krzywdy agresorowi, a tak jest, o czym wiemy wszyscy, w naszym kraju, to interwencji nie podejmę

Nie mam zamiaru się opalać w kratkę.

 

Dlatego tak będzie, jak jest, a my możemy sobie wypisywać żale. Będzie nam lżej.

.


  • Guzu lubi to

#129 OFFLINE   trout master

trout master

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4395 postów
  • LokalizacjaRZ
  • Imię:Arko

Napisano 12 kwiecień 2016 - 21:38

Sorki ale jakoś ciężko dopatrzyć się w tym głębszej logiki. Czy na Sanie łowiąc na suchą nie brodzisz? Łowiąc na streamera nie brodzisz? Na mokrą nie brodzisz? Na długą nimfę nie brodzisz? To jaki ma cel zakazanie dolnej nimfy skoro chcesz ograniczyć brodzenie? Wystarczy zakazać brodzenia...

 

Kolego.

Albo chcemy mieć ryby i łowić je w sposób jak najmniej inwazyjny dla nich i środowiska w którym żyją, albo chcemy za wszelką cenę się do nich dobrać.

Zakaz brodzenia mógłby obowiązywać w okresach tarła ryb które w naszych wodach występują (chodzi oczywiście o wody górskie) np. 1 listopad do końca kwietnia, na odcinkach rzek gdzie takie tarła występują. Wiesz zapewne że nie na każdym odcinku rzeki jest tarło mimo że to ta sama rzeka. Ochrońmy choćby kilka najważniejszych jej odcinków, niekoniecznie całą bo i tak nikt tego nie upilnuje (przykład z kormoranami).

Latem , w pełni sezonu możesz sobie brodzić nawet na boso dla zdrowia.   :)

Co do nimfy podobne jak z zakazem brodzenia. Odcinki na których będzie dopuszczona wyłącznie sucha mucha (tak o hula w Szwecji, Austrii) nie będą obowiązywać na całości lecz w najlepiej strzeżonych, rybnych i cennych miejscach.


  • Guzu i sierżant lubią to

#130 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 12 kwiecień 2016 - 21:53

Kolego.

Albo chcemy mieć ryby i łowić je w sposób jak najmniej inwazyjny dla nich i środowiska w którym żyją, albo chcemy za wszelką cenę się do nich dobrać.

Zakaz brodzenia mógłby obowiązywać w okresach tarła ryb które w naszych wodach występują (chodzi oczywiście o wody górskie) np. 1 listopad do końca kwietnia, na odcinkach rzek gdzie takie tarła występują. Wiesz zapewne że nie na każdym odcinku rzeki jest tarło mimo że to ta sama rzeka. Ochrońmy choćby kilka najważniejszych jej odcinków, niekoniecznie całą bo i tak nikt tego nie upilnuje (przykład z kormoranami).

Latem , w pełni sezonu możesz sobie brodzić nawet na boso dla zdrowia.   :)

Co do nimfy podobne jak z zakazem brodzenia. Odcinki na których będzie dopuszczona wyłącznie sucha mucha (tak o hula w Szwecji, Austrii) nie będą obowiązywać na całości lecz w najlepiej strzeżonych, rybnych i cennych miejscach.

Tylko że z pierwszego postu wynikało, że chcesz ograniczyć brodzenie poprzez wprowadzenie zakazu łowienia na dolną nimfę... 

Dla mnie zakaz brodzenia można wprowadzać bo pstrągów do 1 marca nie łapię, a lipienie też mają u mnie zimą amnestię. Poza tym znam rzeki na których łowię i wiem gdzie można włazić, a gdzie jest to dalece niewskazane, 

Połów na dolną nimfę zakazać ale całkowicie? Tu złośliwie się uśmiecham - czemu nie. Przeżyję ten zakaz choćby po to aby posłuchać tego co powiedzą zawodnicy :)



#131 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 13 kwiecień 2016 - 01:04

Piotrze Z. oraz thymalusie. Uspokoje was. Znam lowce i okolicznosci. Ta glowacica zostala zlowiona przypadkiem, zreszta na zawodach w trakcie lowienia pstragow. W okresie ochronnym nie zaliczana do wyniku zawodow. Wyholowana na lekka pstragowa wedeczke, nawet wiem na co wziela. Przypadkowy przylow swietnego spinningisty. Na szczescie wiedzial jak szybko i skutecznie holowac. Miala ponad 1.3m. Zreanimowana i wypuszczona poszla jak wsciekla.

Serdecznosci
Pawel
  • Guzu lubi to

#132 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 623 postów

Napisano 13 kwiecień 2016 - 07:58

Wszyscy mogą odetchnąć z ulgą ☺ ☺ ☺

#133 OFFLINE   Zielony

Zielony

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 495 postów
  • LokalizacjaNiedrzwica

Napisano 13 kwiecień 2016 - 12:59

Może i poszła jak wściekła ale wieczorem znalezioną ją martwą. Co gorsza to nie jedyny przypadek.Takich wielkich samic- matek w Sanie jest dosłownie kilka więc i strata jest ogromna.


Użytkownik Zielony edytował ten post 13 kwiecień 2016 - 13:00

  • Jozi, venom_666 i border river lubią to

#134 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 13 kwiecień 2016 - 17:33

Hol trwal 10 minut, a po holu byla reanimowana, kolega odpuscil nawet dalsza czesc zawodow bo doprowadzajac ja do ladu caly sie zamoczyl. Mozesz powiedziec gdzie i przez kogo zostala znaleziona? Na pewno ta sama?

Jesli to prawda to duzy pech. Wielka strata.

Użytkownik ictus edytował ten post 13 kwiecień 2016 - 17:36


#135 OFFLINE   Zielony

Zielony

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 495 postów
  • LokalizacjaNiedrzwica

Napisano 13 kwiecień 2016 - 18:27

Hol na cieniutkiej żyłce wygląda tak

Czy ryba była złowiona przypadkowo czy nie to tego nie wiem bo tam nie byłem. Jednak wyciąganie takiej ryby na brzeg do zdjęć i pomiarów przypadkowe już nie jest. Czy potrzebny aż zakaz wędkowania na czas tarła - raczej tak bo jak widać na zdrowy rozsądek trudno liczyć.



#136 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4912 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 13 kwiecień 2016 - 20:04

Zdaje się, że status quo krajowego fishingu - mniej albo bardziej świadomie - zdegradował się z ambitnej formy łowieckiej subkultury, do zwykłej prostackiej kontrkultury. Na naszych tak jakby zdziwionych oczach.. :)


Użytkownik Sławek Oppeln Bronikowski edytował ten post 13 kwiecień 2016 - 20:06


#137 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 14 kwiecień 2016 - 12:48

Liczmy na to że uda się wprowadzić całkowity zakaz zabierania głowacic na Sanie. Tych ryb jest tak mało że każda strata jednej sztuki zmniejsza szanse na skuteczny naturalny rozród tej ryby. Wyciąganie tarłowej ryby na brzeg to błąd.

Nadal mam nadzieję że ta głowatka przeżyła, ale informacje które do mnie dotarły są niepokojące. Jedyna szansa aby te ryby nadal pływały w Sanie to wprowadzenie nokill dla głowatki. Odcinki tarłowe głowacicy, nawet takie po kilkaset metrów można by wyłączyć z łowienia na czas tarła.


  • Zielony i border river lubią to

#138 OFFLINE   Zielony

Zielony

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 495 postów
  • LokalizacjaNiedrzwica

Napisano 14 kwiecień 2016 - 19:28

Zdecydowanie jestem za wprowadzeniem zakazu zabijania głowacic. Jest to gatunek krytycznie zagrożony wyginięciem. Przy czym nawet jak taki zakaz zostanie wprowadzony to my wędkarze musimy się nauczyć odpowiedzialności za ryby i łowisko. To wszystko przecież wiemy i jeszcze dwa filmiki do przemyślenia



#139 OFFLINE   border river

border river

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 161 postów
  • Imię:Zivi

Napisano 14 kwiecień 2016 - 19:39

Jedyna szansa aby te ryby nadal pływały w Sanie to wprowadzenie nokill dla głowatki. Odcinki tarłowe głowacicy, nawet takie po kilkaset metrów można by wyłączyć z łowienia na czas tarła.

 

To jest oczywista oczywistość. Nie można by ,  a nawet jest konieczne!. Niestety -nie mam złudzeń. Wartości wyższe zawsze przegrają z rachunkiem ekonomicznym ( brak wplywu skladek na czas wyłączenia) . Wyłączenie odcinka tarłowego głowatek  ( i lipieni ) zeby dać im w tym czasie chwile spokoju-tak myślę,  bedzie "niekonieczne" .. :angry:.Konieczna zaś jest rewizja oceny zachowań towarzystwa operującego muchówkami na Sanie w tym okresie, bo na pewno wyznacznikiem ich elitarności nie jest paradowanie w Simmsach z topowymi wędziskami po tarliskach

( nawet jesli przepisy na to pozwalają!).

Faryzeusze też przestrzegali prawa, nosili szaty ozdobne, a z ust płynęły im potoki frazesów. Gość na flyfishingu  ( Mart123) napisał że nie zasłużyliśmy na łowienie głowatek. I ma racje. Bardzo wielu z nas nie zasłużyło nawet na łowienie leszczy!( z całym szacunkiem dla leszczy).


Użytkownik border river edytował ten post 14 kwiecień 2016 - 20:08

  • Zielony lubi to

#140 OFFLINE   darek1

darek1

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1330 postów
  • LokalizacjaChrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
  • Imię:Grzegorz
  • Nazwisko:Brzęczyszczykiewicz

Napisano 14 kwiecień 2016 - 20:17

NO fishing dla Głowatki!!!