Gratuluję Panowie sezonu 2015, Tym którym udało się połowić okazy oraz wszystkim, którzy miło spędzili rok nad Waszymi wodami
U mnie sezon 2015 również był ciekawy i bogaty w kolejne doświadczenia.
Jak zwykle spędziłem sporo czasu nad Odrą. Ale dużo przebywałem też nad Oławą i Widawą, szczególnie w okresie wczesnowiosennym i letnim.
Zaczęło się nietypowo, bo już w lutym (wcześnie jak na mnie )
udało się złowić piękną trotkę w Odrze
na następną będę musiał poczekać pewnie kilka dobrych sezonów
wiosną wjechało kilka jazików na Oławce, kilka ładnych kleników Odrzańskich
W maju zaczęło się boleniowanie, dawno nie było tak niskiej wody na wiosnę, jak w 2015 roku. Po kolejnej ciepłej zimie wszystkie ryby były mocno podpasione, nawet niewielkie, dawały sporo funu - swoją siłą i kondycją. Dopiero w połowie maja złowiłem pierwszą pokaźną rybę ( od 3 sezonów krąży nade mną takie fatum )
do końca czerwca połowiliśmy sporo pięknych grubych boleni, rozmiarowo nie przekraczały 77 cm
Wszystkie złowione ryby odzyskały wolność, a nam pozostała nadzieja ponownego ich przechytrzenia w kolejnych latach
W letnią część sezonu wszedłem nietypowo. Odpuściłem łowienie boleni i skoncentrowałem się na mniejszych rzekach. Często odwiedzałem Widawę, głównie ze smużakami.
Mega niżówka Odrzańska sprzyjała w połowie ładnych kleni
No i trafił się rodzynek 53 cm.
Rozbrat z rapami trwał dalej, bardzo niska woda zniechęcała do poszukiwania bolków.
Wrześniowe wieczory poświęciłem łowieniu sandaczy. Udało się złowić życiowego zeda, który o włos otarł się o 90 cm
oraz nie wiele mniejszego
Z utęsknieniem czekałem na typową, totalną jesień, z przymrozkami o świcie i hardcorowymi mgłami, żeby wpaść w wir jesiennego boleniowania.
Niestety, nie mogłem się doczekać, dlatego postanowiłem się sam dostosować do przyrody i rozpocząłem jesienny meeting.
Wpadłem w cug, bolenie mi się "kleiły" do spirita. Utrzymująca się bardzo niska woda spowodowała, ze łowiłem je w bardzo nietypowych miejscach.
Padło spororybek w tym kilka plus/minus 80 cm
Sezon 2015 inny od pozostałych, bardzo udany, jak każdy ,
chciałem podziękować moim kompanom w wypadach i ziomkom , wszystkim....
za rozmowy, wiedzę, wymiany doświadczeń, cierpliwość, melanże
Wszystkie rybki wracały do wody
2016 będzie lepszy
pozdr
ziom