Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Podstawy castingu - nowy artykuł


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
51 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   zewu

zewu

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 359 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 15 maj 2006 - 20:36

Cóż, zobaczymy czy wytrzymam nerwowo naukę rzucania :lol: Nie mam żadnych znajomych łowiących w ten sposób, będę się więc uczył z artykułu Thymallusa (dzięki za ten rzeczowy artykuł). Klamka zapadła, dwa nowiutkie multiki są w drodze ze Stanów B)

#22 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18619 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 15 maj 2006 - 22:12

@Zewu
jak to nie masz znajomych, a jerkbait to pies jest na tym forum sporo uzytkownikow tak jak Ty z Warszawy, mysle ze nie bedzie problemu zeby sie umowic na jakis trening rzutowy nad woda. Ostatnia szansa byla calkiem niedawno podczas szkółki zorganizowanej przez kolegow ze sklepu JERK. Mysle iz ta inicjatywa powinna zostac powtorzona jeszcze w tym sezonie :D

Pochwalisz sie co z tych Stanow plynie / leci do Ciebie ?

#23 OFFLINE   -YAN-

-YAN-

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 736 postów
  • LokalizacjaPruszków

Napisano 15 maj 2006 - 22:22

Byłem na tym spotkaniu o którym pisał Adasio i to był mój pierwszy kontakt z multikiem.Następnego dnia po tym spotkaniu z pomocą Mifka sprawiłem sobie ładną maszynkę.Pierwsze próby były w ten weekend na ZZ i wyobrażcie sobie na ok. 100 rzutów ani jednego splątania.Na początek rzucałem sliderami 10 dla mnie rewelacja. Już się zaraziłem a siwe włosy na głowie. POZD.Jans

#24 OFFLINE   zewu

zewu

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 359 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 15 maj 2006 - 23:12

@ Friko

Szkółka była zorganizowana jeszcze za czasów, gdy uważałem casting na naszych wodach za lekki snobizm (mea culpa ). Temat mnie wtedy nie interesował (to zdaje się jakoś miesiąc temu było :D ). Poczytałem trochę, przeanalizowałem za i przeciw, i dopiero kilka dni temu pojawił się gdzieś z tyłu głowy pomysł zakupu zestawu (na początek jerkowego, bo tych przynęt nie obsłużę posiadanymi spinningami). Potem stwierdziłem, że może warto na łódce mieć też lekki zestawik do 21g. (niestety, wyleczyłeś mnie z pomysłu używania go także od biedy na mazowieckie pstrągi). I z tego fermentu wziął się mój zakup multiplikatorów. Do lżejszego zestawu kupiłem polecanego w artykule Thymallusa 4601 C3, a do jerkówki 5601 C4 (tu chyba zrobiłem błąd, bo do cięższej jerkówki powinienem kupić raczej 6601- jak myślicie?). Największym problemem będzie teraz dobór kijów (mam opory przed jednoczęściowymi).
Nie trzymałem jeszcze w reku takiego multiplikatora, będę więc miał pewnie na początku problemy z tymi wszystkimi pokrętłami Gdy tylko uda mi się nawinąć linkę, poćwiczę gdzieś w głuszy rzuty jak radzi autor artykułu, a potem bardzo chętnie wybiorę się z doświadczonymi łowcami i podpatrzę techniki prowadzenia poszczególnych jerków.

#25 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 15 maj 2006 - 23:49

@Zewu :D zapewniam Cie ze dobrze zrobiles kupujac 5601 do ciezszych przynet i mocniejszego jerkowania . On sie wiele nie rozni od 6501 , te roznice to minimalnie mniejsza waga , bedzie Ci wiec lzej rzucac . Jego sila jest nadal mocarna mimo braku kilku gramow , patrzac jako fizyk powiedzialbym ze jest mocniejszy bo ma os krotsza przez co jest blizej lozysko od lozyska . Radzilbym jednak pierwsze proby robic przy kims obeznanym . Na pewno szybciej pojdzie edukacja , regulacja i powrot na prawidlowa sciezke rozwoju :lol:

#26 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18619 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 16 maj 2006 - 07:50

@Zewu

C45601 do tradycyjnej jerkówki - na początek ideał.
C34601 też bardzo dobry młynek, obsługujący przynęty nieco lżejsze niż C45601, mysle ze do kija np. 28 gram to może być ciekawy (taki zestaw już zresztą testuję, tj. C34601 + Triumph Casting 66MH). Do kija do 21 gram, tak jak Ci chyba pisałem, pomyślałbym już o jakimś niskim profilu, np. taniej i niezłej Daiwie Procaster z podstawowym magnetykiem, która mimo wszystko pozwoli rzucać bardziej komfortowo niż C34601 przynętami z zakresu 12-15 gram.
Na pstrągi kijek do 21 gram w moim mniemaniu będzie rzeczywiście za ciężki.

Natomiast co do oporów przed kijem 1 cżęściowym. Niedawno zdarzyło mi się jechać z kijkiem w 1 kawałku tramwajem, autobusem i metrem. Kijek miał 199cm i nie było żadnego problemu. Celowo nie wspominam o samochodzie tylko o miejskiej komunikacji, żeby było bardziej drastycznie. Natomiast przyznaję, że z kijem 7 stopowym, czyli 213-214cm, byłoby ciężej niestety :( żyjemy w tak zwymiarowanej i wystandaryzowanej rzeczywistosci że te marne kilkanaście centymetrów w praktyce robi różnice.

Pozdrawiam

ps. te multiki to z tego zrodla o ktorym wspominales?

#27 OFFLINE   adasio

adasio

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 574 postów
  • LokalizacjaWarszawa Jelonki
  • Imię:Adam

Napisano 16 maj 2006 - 10:09

ja cały czas jeżdżę autobusami z jednoczęściowym kijkiem prawie dwumetrowej długości i nie ma żadnych problemów,ostatnio robiłem test i taki kijek spokojnie mieści sie do malucha :mellow: jest jeszcze zapas długości więc i 7 stóp by weszło ;)

#28 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 16 maj 2006 - 10:26

Bardzo ładnie ują to jerry hzs. Można jeszcze dodać, że 5601 ma fajny jezyczek , przycisk do zwalniania szpuli pod kciukiem jak wszystkie nowoczesne multiki na śródlądziu, natomiast 6501 ma tylko kawałek wystającej blachy wygiętej kombinerkami czy czymś tam, którą trzeba przesunąć w celu poluzowania szpuli. Czyli zamieszchłe czasy minionego tysiąclecia.

pozdrawiam

#29 OFFLINE   zewu

zewu

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 359 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 16 maj 2006 - 11:17

@Jerry

Cieszę się, że ta wielkość będzie odpowiednia. Gdy tylko zakupię kijek i poćwiczę pierwsze rzuty, będę na pewno molestował ekipę warszawską o jakieś szkolenie sprowadzające na 'prawidłową ścieżkę rozwoju' :D

@Friko

Lżejszy zestaw nie jest sprzętem 'pierwsze potrzeby' (mam od biedy spinningowy substytut z upierdliwym, za długim do łódki dolnikiem). C3 zawsze mogę sprzedać, gdy trafi mi się niskoprofilowiec w korzystnej cenie.
Mulitiki kupiłem poprzez znajomego znajomego w Stanach. Źródło krajowe jest na razie suche i niepewne, a poza tym dużo droższe.

@Friko @Adasio

Wierzę w to, że takiego jednoczęściowca da się bez problemu przewozić w komunikacji miejskiej. Gdybym się zdecydował na taki sprzęt miałby długość max 6', a poza tym na ZZ jeździłbym samochodem.
Wczoraj przeszedłem kilka kilosów na swoim kawałku Wisły i nie widzę łowienia takim sprzętem w rzecznych warunkach. Tylko Zalew i łódka.

----
zewu
internetowy sklep wędkarski

#30 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18619 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 16 maj 2006 - 11:42

Nad Wisłą faktycznie może być ciężko z brzegu, w okolicach Warszawy, bo główki są okupowane permanentnie w systemie zmianowym (warta gruntówkowa) i generalnie trzeba się pchać w miejsca ekstremalne :(
Ciężko, co nie znaczy że niemożliwie, z tym że będzie to już działanie trochę na siłę. Który to ten Twój kawałek Wisły, jeśli można zapytać?


#31 OFFLINE   zewu

zewu

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 359 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 maj 2006 - 09:36

Łowię między m.Śląsko-Dąbrowskim, a wylotem Czajki (po praskiej stronie).
Byłem wczoraj wieczorem na jaziach. Rozmarzyłem się jakby to było fajnie brodzić sobie z zestawem castingowym, jaka to wygoda itd. Przy króciutkiej rękojeści mógłby to być kijek o długości 8' (by móc wysoko podniesionym kijem swobodnie przeprowadzać przynęty nad zawadami). Blank 3/8 oz nie tak trudno kupić w dobrej cenie. Potem przyszła niestety refleksja: 'jak tym rzucać w nocy'? 'rzucać ze stałą siłą i liczyć sekundy przewidując kiedy wabik wpadnie do wody, by nie doprowadzić do splątania żyłki'? I w ten sposób cały plan spalił na panewce

#32 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18619 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 maj 2006 - 10:19

@Zewu
łowiłem w nocy na casting, z tym że ciężkimi przynętami. Oczywiście jest to trudniejsze łowienie niż w dzień. Nie możesz obserwować lotu wabika, (pomijając sytuacje kiedy wabik jest spory a noc jasna księzycowa) i w konsekwencji nie panujesz nad odległością wyrzutu. Mi się zdarzało np, rzucać za daleko (z reguly). Oczywiscie mozna sobie jakos radzic, np. łowiąc tylko jedną przynętą i zaczynając wieczorem, kiedy jeszcze widać, po to żeby nabrać lepszego wyczucia siły potrzebnej do operowania danym wabikiem i łowić już po zapadnięciu zmroku z zamkniętymi oczami. Niemniej jednak, znowu będzie to działanie na siłę. Dlatego osobiście w nocy chodzę i będę chodził nad rzekę dalej ze zwykłym spinningiem. Generalnie na Wiśle łowię od Siekierkowskiego w górę. Ryb jakby mniej ale... tak już wyszło. Na tym odcinku jest kilka miejsc gdzie z powodzeniem mona łowić na krókie kije, rynny blisko brzegu itp - a przynajmniej było w zeszłym roku, bo z tego co się zdążyłem zorientować wiosenna wysoka woda trochę pozmieniała :unsure:

Pozdrawiam

ps. aha, gdybyś mimo wszystko chciał spróbowac nocnego casta to bez dobrej czołówki nie ma co

#33 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 17 maj 2006 - 11:37

@zewu, nie załamuj się. Możesz n.p. nauczyć się łapać ryby w dzień, w rynnyach i na przelewach. Wtedy będziesz widział jak leci wabik. Gdyby dalej to nie wychodziło to poszukaj jakiejś zdrowej dziewczyny na noc lub zapytaj kolegów gdzie jest ciekawy pub piwny. Ale nie rezygnuj z castingu. Nie warto. To jest bardzo fajna metoda.

pozdrawiam

#34 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 17 maj 2006 - 11:41

a ja mam jeszcze inna propozycje. ZEWU zaloz do swojej maszynki castingowej lozyska ceramiczne i po kilkudziesieciu rzutach na podstawie dwieku bedzie mogl lowic niemal z zamknietymi oczyma. polecam :mellow:

to oczywiscie tylko skutek uboczy ceramicznych lozysk, al tak mi się jakoś nasuneło na myśl :mellow:

#35 OFFLINE   phalacrocorax

phalacrocorax

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 794 postów
  • LokalizacjaDziekanów Leśny

Napisano 17 maj 2006 - 16:13

Mi się zdażyło rzucać w nocy z multika. Co prawda były to tylko duże przynęty ale szło mi całkiem nieźle. Po prostu trzeba trochę wcześniej przychamowywać szpulę. Z lekkimi przynętami pewnie nie jest tak łatwo. No i jak już się zrobi na multiplikatorze coś takiego

to wtedy jest problem :unsure: :unsure: :unsure:

Załączone pliki



#36 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 17 maj 2006 - 16:43

Phala niestety sculptor ma to do siebie, że też stosunkowo cicho chodzi

#37 OFFLINE   phalacrocorax

phalacrocorax

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 794 postów
  • LokalizacjaDziekanów Leśny

Napisano 17 maj 2006 - 17:12

Phala niestety sculptor ma to do siebie, że też stosunkowo cicho chodzi

Dlaczego niestety? Bardzo dobrze... Można posłuchać sobie śpewu ptaków, szumu wiatru itp :mellow: :lol: :lol:
A ta bródka to nie moje dzieło jakby co :D

#38 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 17 maj 2006 - 20:39

phala nie tlumacz sie <_< <_< <_<


a niestety dlatego ze nie slychac obrotow szpuli i trudniej sie lowi w nocy. choc musze przznac ze swoje pierwsze kroki nocnego castingu robilem wlasnie przy uzyciu SCULPka :mellow:

#39 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 17 maj 2006 - 22:15

Można to nazwać precyzyjniej. Chodzi o to, żeby nauczyć się w normalnych dziennych warunkach rzucać w wybrany punkt już bez myślenia o kołowrotku, kiju i całej tej technice. Umieć się skupić na miejscu, fragmencie łowiska w które chcemy rzucić. Będąc na takim poziomie łatwiej będzie nam poruszać się z castingiem zacienionym czy wręcz ciemnym łowisku. Wówczas ten problem wygląda inaczej.
Natomiast temat przedstawiony przez pytającego jest sztuczny. Jeszcze kilka postów wcześniej ten sam autor dopiero uczy się rozróżniać podstawowe multiki Abu. Powinniśmy mieć pewien dystans do takiego łapania. Jest ono trudne, ale nie niemożliwe. Wszystko zależy od opanowania techniki.

pozdrawiam

#40 OFFLINE   zewu

zewu

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 359 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 maj 2006 - 09:15

@Thymallus

Z castingu nie zrezygnuję, prędzej czy później takie łowienie opanuję, a niezależnie od tego, z 'pakietu antystresowego' chętnie korzystam