Pozwole sobie napisac cos w tym temacie, gdyz bowiem pareset kolcow w pare sezonow zalatwilem.
W sezonach 2015-19 wkrecalem je w podeszwy Simms Guide G3 z podeszwa wibram.
Oczywiscie zaczynalem od tych drogich , firmowych, simmsowych.
Potem przeszedlem na motocyklowe o dlugosci gwintu 3/8 cala.
Mniej wiecej takie :
https://allegro.pl/o...421a14291fbf951
Nie dorobie filozofii i nie napisze, ze te Simmsa sa lepsze, trwalsze albo cos tam
Motocyklowe sa tansze i kupuje sie na setki.
Otwory sie wyrabaiaja w podeszwach, ale loctite jagodowy do gwintow zawsze wspomagal.
Od tego sezonu zaczalem uzytkowac Simms Freestone, aczkolwiek wyjatkowosc tego roku sprawia, ze bylem w nich tylko kilka dni.
Oczywiscie podkulem je takimi samymi kolcami.
Jak chodzi o samo wkrecenia to mi lepiej sie sprawdza spory srubokret. Bo te motocyklowe nie musza byc wkrecane tym podle malym kluczykiem, ktory Simms doklada do swoich.
Jest naciecie, jest narzedzie, jest wkrecenie.