Mieszkałem nad samą Łyną(Gretkowska)szmat czasu.
Uczyłem się tam spinning.Uważam, że jest to jedna z najpiękniejszych rzek.Zjezdzilem te rzekę chyba całą szukając obiecujących miejsc.
Odcinek od Nad Jarem do Przedszkola jest moim ulubionym.Nadal mój rekord okonia 47cm jest właśnie z tej wody.
Wspomniałem o kwiatach, bo przyroda rządzi się własnymi regułami.
Pierwsze kwiatki = klen i jaz w górze rzeki.Nie będziesz ich widział jak cierniki w cofkach,ale one już tam są.
Wiadomo, że trzeba być często, bo dołek czy rynienka w której stały jazie może nie istnieć w następnym tygodniu
Teraz czasem wyskocze w te rejony z muchowką i bawię się z jelcami( latem oczywiście)
W dole(rozlewiska) piękne sandacze w kuskowym miejscu brały.Do czasu aż banda "wędkarzy" nie stratowala przybrzeznej roślinności.
Rybki już nie miały gdzie się trzec i grube drapieżniki gdzieś wymiotło
Dobre miejsce jeszcze było/jest poniżej elektrowni.Warunek na polowienie to ciskanie na fali.
Idzie fala ze zrzutu wody i drapieżniki zmuszone są do......Można polowic sandacze