Łowiąc na hak illość pustych zacięć była wyższa niż przy kotwicy. Spady zdarzały sie tez cześciej, choć bywało, ze ryba po zejściu z pojedynczego haka poprawiała branie, co nigdy nie miało miejsca przy kotwiczce. Mozliwe, ze holowaliśmy rybę, która tylko trzymała w pysku przynętę, nie będąc wciętą.
Faktycznie pojedynczy hak lepiej penetruje, pod warunkiem, ze sie dobrze ustawi w trakcie brania. Kotwiczka zawsze ma jako tako właściwe ułożenie.
Doświadczenie przeprowadziliśmy na jeziorach Patagonii dobry tydzień temu , przy połowach pstrągów potokowych, tęczowych, źródlakow, troci jeziorowych i morskich. Przerzucając dziennie przynajmniej 20 ryb w przedziale 50-70 dało sie wysnuć jakies wnioski. Ale nie upieram sie, ze właściwe
Bezsprzecznie łowienie pojedynczym hakiem w zielsku dawało dużo lepsze wyniki, ale to z prostej przyczyny, ze nie zbierało sie zielska. Testy robiliśmy wspólnie z kolegą z Bułgarii, ktory jest wielkim fanem pojedynczego haka. Mimo to sam przyznał, ze kotwiczka jest bardziej chwytna.
To tylko moje zdanie i nie mam zamiaru nikogo do niego przekonywać. Tak jakoś nam to wyszło przy okazji świetnej zabawy
Użytkownik Krab edytował ten post 10 marzec 2016 - 21:01