No więc taaak...
Ponieważ odcinek powyżej zbiornika został zamknięty, wybrałem się dziś o świcie na odcinek poniżej zapory.
Na miejscu okazało się że:
- Woda jes t podwyżswzona o ok. 30 cm, co widać po zalanych trawach.
- jest bardzo zimna i mało przejrzysta
- ma silny uciąg – w wodzie po kolana trudno utrzymać równowagę.
- dno jest pokryte brunatnymi, śliskimi glutami
Brodzenie w wodzie jest ryzykowne i męczące. W wodzie po kolana trudno utrzymać równowagę.
Chodzenie wzdłuż brzegu praktycznie niemożliwe z powodu gęstych krzaków.
Próbowałem obejść ścieżką równoległą do rzeki, ale po ok. 300 metrach zawróciłem z powodu gęstych krzaków.
Objechałem autem na końcową część odcinka, ale tam wygląda podobnie.
Bilans: trochę walki z nurtem, trochę walki z krzakami, 180 km przejechane, zarwana noc, no i 30 zł dniówki.
ANI JEDEN RAZ nie zarzuciłem wędki.
Może jakiś hardkor z cięższym spinningiem coś tam by zdziałał, ale z lekkim zestawem kleniowym raczej trudno tam łowić – może przy niższej wodzie dałoby radę.
Ale nie wiem, czy klenie w taką zimna wodę tłumnie wpływają...
Na koniec zrobiłem jeszcze szybki rzut oka na zaporę – wrzuciłem „surówki” na YT:
https://youtu.be/E56BS0GwGvY
https://youtu.be/ojuz_zIb0WM