Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Łososie 2016


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
111 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14850 postów
  • LokalizacjaOwczarnia, PL
  • Imię:Daniel

Napisano 20 styczeń 2017 - 19:18

Rekord rzeki to 10,6kg. Ja złowiłem rok temu 10,5kg (pierdzielone 100 gram.......) i są to jedyne dwie ryby ponad 10 kilo jakie zostały tu złowione kiedykolwiek.
W tym roku największy to 8,8kg. Ogólnie sezon był bardzo słaby, podczas odłowów sieciami pierwszego dnia złowiliśmy 3 łososie gdzie rok temu był to około 80 (największy 13kg), ale wtedy i tubylcy byli w szoku.

http://www.lierelva.com/fangst.php
Pod tym linkiem należy kliknac w rok na dole, sa statystyki 2013-2016. Trzeba pamiętać tylko, że są to ryby zgłoszone na stronę, a wiele osób nie zgłasza wogle albo tylko część. Realny wynik daje dopiero podliczenie po sezonie odesłanych licencji na których wpisujesz wszystko co złowiłeś. Jak nie odeślesz to nie masz nawet co aplikować o licencje sezonową. Dane z licencji z 2016 to : 946 troci o łącznej masie 964,4kg i 297 łososi o masie 715,3kg.


Dziekuje za odpowiedź i wyjasnienie

#62 OFFLINE   jarekt

jarekt

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 74 postów
  • LokalizacjaToruń

Napisano 20 styczeń 2017 - 21:04

Ryby rzeczywiście wielkością nie powalają, biorąc pod uwagę średnią.

Ile centymetrów w tej rzece ma łosoś o wadze 0,6 kg lub troć 0,5 kg? W czerwcu i lipcu, jak wynika z rejestru.

W pewnym wesołym kraju takie bywają smolty przeznaczone do zarybienia ;)



#63 OFFLINE   Wiktor

Wiktor

    Zaawansowany

  • Giełda komercyjna
  • PipPipPip
  • 1304 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 21 styczeń 2017 - 19:32

Faktycznie małe te ryby. Kilka lat temu miałem okazję łowić w Norwegii w czasie i rzece w której ryby było bardzo dużo. Łowiło się po kilka łososi i troci dziennie ale łososie max 2-3 kg troć 40 cm była już okazowa. 

Jednak wielkość nadrabiały ilością.....



#64 OFFLINE   Nesta

Nesta

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 156 postów
  • LokalizacjaLier (Norwegia) / Wałcz
  • Imię:Michał

Napisano 21 styczeń 2017 - 19:36

Taka ryba ma ze 40cm. Ryby wielkością nie powalają, fakt, ale srebrny 3-4 kilowy łosoś w takiej wodzie robi daje wiecej radosci z holu niż metrowy szczupak na trola. Ta rzeka jest mała a zdjęcia tego nie oddają.

Dla porównania 4 kilometry obok jest ujście dużej łososiowej rzeki. Tam złowiono 1275 łososi, średnia 6.1, największy 20.1kg.


  • Guzu, bartsiedlce i DominikSy. lubią to

#65 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14850 postów
  • LokalizacjaOwczarnia, PL
  • Imię:Daniel

Napisano 21 styczeń 2017 - 19:44

Taka ryba ma ze 40cm. Ryby wielkością nie powalają, fakt, ale srebrny 3-4 kilowy łosoś w takiej wodzie robi daje wiecej radosci z holu niż metrowy szczupak na trola. Ta rzeka jest mała a zdjęcia tego nie oddają.
Dla porównania 4 kilometry obok jest ujście dużej łososiowej rzeki. Tam złowiono 1275 łososi, średnia 6.1, największy 20.1kg.


Średnia 6.1 i 20.1 kg max.
:o
To nie są śmieszne liczby.
Szacun

#66 OFFLINE   Nesta

Nesta

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 156 postów
  • LokalizacjaLier (Norwegia) / Wałcz
  • Imię:Michał

Napisano 21 styczeń 2017 - 20:02

To jest link to tabeli, trzeba rok wybrać.

http://www.lagens-fr...s/drammenselva/

Ja u mnie z tego co pamietam mialem srednia 4,9 (25 ryb) i 4,7 (9 ryb) przez ostatnie sezony więc da się.

Słyszałem tu teorie że, wieksze łososie do mnie nie wchodzą, a te 9+ to ryby które się pomyliły. Tu musi wypowiedzieć sie ktoś z wiedzą na temat wędrówek łososi itp. Nie ja ;)


  • Guzu i Fiskare lubią to

#67 OFFLINE   tomi78

tomi78

    Zaawansowany

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 1189 postów
  • LokalizacjaCieszyn

Napisano 21 styczeń 2017 - 21:11

Nesta nie rozumiem dla czego dla ciebie obciachem jest noszenie łososia na sznurku przez Norwegów .Przy normalnym podejściu do sprawy czyli zachowaniu równowagi między tym co jest w wodzie i tym co się z niej zabiera jest to jak najbardziej w porządku .Odnoszę czasami wrażenie że my popadamy w jakieś paranoje .

To ile tak naprawdę łososi przeżywa bardzo długi hol nigdy sie nie dowiesz ale z relacji kolegów którzy łowili na Kolskim nie wygląda to za dobrze.Codziennie znajdowali padnięte ryby mimo nie bawienia się z nimi w długie hole i pozowanie.

W Mongolii spotkaliśmy starszego człowieka nad rzeką który siedział na brzegu i z ręki łowił na wahadłówkę lipienie, w plecaku miał jednego na 60cm po złowieniu drugiego zawinął się do Jurty.My wieczorem  w 8 osób złowiliśmy około 200 szt na drugi dzień każdy z nas złowił około setki  .Zabraliśmy kilka na ognisko ale skuliśmy setki ryb, kto jest w tym przypadku bardziej normalny.

Myślę że od Norwegów to my powinniśmy się uczyć a nie świrować że uczymy ich kultury nad wodą no chyba że dla poprawności i bycia trendy powinni wszystkie dzikie łososie wypuszczać i faszerować się tym syfem hodowanym w fiordach .



#68 OFFLINE   Z.Milewski

Z.Milewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 639 postów
  • Lokalizacjalubuskie

Napisano 21 styczeń 2017 - 22:24

Nesta nie rozumiem dla czego dla ciebie obciachem jest noszenie łososia na sznurku przez Norwegów .Przy normalnym podejściu do sprawy czyli zachowaniu równowagi między tym co jest w wodzie i tym co się z niej zabiera jest to jak najbardziej w porządku .Odnoszę czasami wrażenie że my popadamy w jakieś paranoje .

To ile tak naprawdę łososi przeżywa bardzo długi hol nigdy sie nie dowiesz ale z relacji kolegów którzy łowili na Kolskim nie wygląda to za dobrze.Codziennie znajdowali padnięte ryby mimo nie bawienia się z nimi w długie hole i pozowanie.

W Mongolii spotkaliśmy starszego człowieka nad rzeką który siedział na brzegu i z ręki łowił na wahadłówkę lipienie, w plecaku miał jednego na 60cm po złowieniu drugiego zawinął się do Jurty.My wieczorem  w 8 osób złowiliśmy około 200 szt na drugi dzień każdy z nas złowił około setki  .Zabraliśmy kilka na ognisko ale skuliśmy setki ryb, kto jest w tym przypadku bardziej normalny.

Myślę że od Norwegów to my powinniśmy się uczyć a nie świrować że uczymy ich kultury nad wodą no chyba że dla poprawności i bycia trendy powinni wszystkie dzikie łososie wypuszczać i faszerować się tym syfem hodowanym w fiordach .

 

Dużo w tym prawdy.

A już, jak niektórzy próbują (przynajmniej tak twierdzą) C&R w morskim, łososiowym trollingu to wg. mnie nie ma żadnego sensu. Ryby obdarte podbierakiem z łusek i okaleczane kotwiczkami zbrojącymi przynęty naturalne, mają niewielkie szanse na przeżycie. A jeżeli jakiś przeżyłby, to ucieszyłby tylko rybaków. Na rozród czy powtórne złowienie, taka ryba ma prawie zerowe szanse. To sztuka dla sztuki , daremne uspokajanie własnego sumienia. 

W rzece to jakiś sens może mieć, są szanse na rozród.


Użytkownik Z.Milewski edytował ten post 21 styczeń 2017 - 22:26

  • patu, Fiskare i Grzegorz23 lubią to

#69 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 21 styczeń 2017 - 23:32

los107b_zpsnvnz3euf.jpg

#70 OFFLINE   Nesta

Nesta

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 156 postów
  • LokalizacjaLier (Norwegia) / Wałcz
  • Imię:Michał

Napisano 22 styczeń 2017 - 01:05

@tomi78 nie do końca mnie zrozumiałeś. To że, oni zabierają łososie to ich sprawa, ich woda, ich kraj a ja tu jestem gościem. Zawsze im to powtarzam i szczerze gratuluje złowionych ryb, nawet jak wiszą na drzewie obok. Nie mam z tym problemu. Oni pracują dla rzeki przez cały rok, nie tylko w sezonie. Chodzą na kontrole gdy są najlepsze warunki, najwięcej ludzi. Pisząc "dla mnie" obciachem miałem na myśli swoją osobę a nie ogół, rzeczywiście wyraziłem się nie precyzyjnie. Ja im mówie że, może nie trzeba brać wszystkich. Na przykład nie brać tych które są długo w rzece bo i tak są nie dobre, jak sami mówią. Taka jesienna, brązowa samica nabita ikrą. I tyczy się to grona 15-20 osób które łowią regularnie wiecej. Reszta łowi po 2 łososie w roku i jest to dla nich nie małe wydarzenie, im trzeba gratulować a nie negować że, chcą go zjeść. Tych ludzi morze i rzeki żywiły przez pokolenia. A my im tylko pokazujemy że, są na świecie ludzie którzy ryby wypuszczają.

Na Gauli Szwedzi powiedzieli mi że, wypuszczanie łososia która dostał w skrzela jest jeszcze gorsze bo ryba i tak padnie, a tylko się męczy i nie powinienem tego robić. Ciężko się nie zgodzić ale jak taką wyciągam rybę to nie jestem przyzwyczajony do jej zabijania, noszenia, patroszenia więc wypuszczam.

Ja nie popadam w paranoję, wiem że natura jest brutalna.


Użytkownik Nesta edytował ten post 22 styczeń 2017 - 01:20

  • croock lubi to

#71 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5858 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 22 styczeń 2017 - 06:48

Mój najwiekszy łosoś dostał jednym grotem w skrzela i mimo 40min reanimacji nie przeżył. Szkoda go było męczyć tylko od razu zabić.

#72 OFFLINE   Z.Milewski

Z.Milewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 639 postów
  • Lokalizacjalubuskie

Napisano 22 styczeń 2017 - 10:24

Mimo wielu działań, mających na celu złagodzenie dolegliwości czynionych środowisku, a szczególnie rybom, nasza pasja jest i pozostanie nadal dokuczliwa dla ryb, by nie powiedzieć-brutalna.

Swojego zdania nie zmienię na razie. Łososia złowionego w rzece warto wypuścić, jest szansa na rozmnożenie gatunku. O ile oczywiście uszkodzenie hakiem czy kotwiczką nie przesądza o śmierci łośka.

Natomiast wypuszczanie łososi złowionych w morskim trollingu mija się z celem, duża część ma mocno uszkodzone pyski kotwiczkami zbrojącymi przynęty naturalne. Nawet jeśli są delikatnie zahaczone i jeszcze przeżyją powrót do wody, to raczej i tak padną łupem rybaków, jeśli nie na pełnym morzu w taklach, to przy ujściach rzek w siatkach.

Pomijam już to, że łośki łowione w morzu, raczej nie wchodzą do naszych rzek, to rzadkie przypadki. Łososi wędkarze praktycznie nie łowią w polskich rzekach, trafiają się tylko szczęśliwcom, o których później głośno na forach. A jeszcze miałby to być łosoś złowiony już raz w morzu, to jak wygrana 6 w lotka.


  • Grzegorz23 lubi to

#73 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 22 styczeń 2017 - 20:40

aIMG_84271280_zpsxken0tvo.jpg

Użytkownik ictus edytował ten post 22 styczeń 2017 - 20:49


#74 OFFLINE   Kacper.K

Kacper.K

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2133 postów
  • LokalizacjaSzczecin/Lębork

Napisano 22 styczeń 2017 - 22:00

Nesta nie rozumiem dla czego dla ciebie obciachem jest noszenie łososia na sznurku przez Norwegów .Przy normalnym podejściu do sprawy czyli zachowaniu równowagi między tym co jest w wodzie i tym co się z niej zabiera jest to jak najbardziej w porządku .Odnoszę czasami wrażenie że my popadamy w jakieś paranoje .

To ile tak naprawdę łososi przeżywa bardzo długi hol nigdy sie nie dowiesz ale z relacji kolegów którzy łowili na Kolskim nie wygląda to za dobrze.Codziennie znajdowali padnięte ryby mimo nie bawienia się z nimi w długie hole i pozowanie.

W Mongolii spotkaliśmy starszego człowieka nad rzeką który siedział na brzegu i z ręki łowił na wahadłówkę lipienie, w plecaku miał jednego na 60cm po złowieniu drugiego zawinął się do Jurty.My wieczorem  w 8 osób złowiliśmy około 200 szt na drugi dzień każdy z nas złowił około setki  .Zabraliśmy kilka na ognisko ale skuliśmy setki ryb, kto jest w tym przypadku bardziej normalny.

Myślę że od Norwegów to my powinniśmy się uczyć a nie świrować że uczymy ich kultury nad wodą no chyba że dla poprawności i bycia trendy powinni wszystkie dzikie łososie wypuszczać i faszerować się tym syfem hodowanym w fiordach .

Idąc tym tropem myślenia należałoby po złowieniu oraz zabiciu kompletu ryb udać się do domu i nie wracać nad wodę do czasu aż nie opróżnimy lodówki... Wielokrotnie pokazywane były ryby, niemałe z resztą (choćby pstrąg Guzu), które były łowione więcej niż jeden raz. Sam złowiłem lipienia 48cm dwa razy w przeciągu miesiąca. Inny kolega złowił tęczaka 60cm po innym koledze, dalej pływa w świetnej formie (mimo dość długiego holu - złowiony na suchara, na wędki #3, odstęp pomiędzy ich złowieniem wynosił tydzień, ryba zasiedziała w rzece). Takie demonizowanie, że większość ryb umiera jest bujdą i mocnym naciąganiem rzeczywistości. Owszem jest pewien procent ryb, które po holu zdechną - naturalna kolej rzeczy. Paranoja jest wtedy, gdy ktoś bierze rybę aby dać ją psu czy kotu. Zobacz jaki jest feedback po wypuszczeniu ryb przez Neste, pokazał im alternatywę i jeśli ktoś ma ochotę to pójdzie tą drogą - nawet dla kilku osób warto było. 

Owszem, od Norwegów można się wiele nauczyć jeśli chodzi o podejście do przyrody i do życia, ale nie w kwestiach C&R, tutaj o wiele lepszym przykładem są Wyspy...

Porównanie Mongoła mieszkającego w Jurcie do statystycznego Norwega jest mocno nietrafione, bo przepaść dzieląca oba kraje jest kolosalna. 



#75 OFFLINE   tomi78

tomi78

    Zaawansowany

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 1189 postów
  • LokalizacjaCieszyn

Napisano 23 styczeń 2017 - 19:51

Nie musisz mnie uświadamiać i przekonywać do wypuszczania robię to od dobrych 8 lat i mam wystarczająco przypadków powtórnego łowienia tych samych ryb .

Zresztą gdzie ja napisałem że powinien je zabijać ???.

Piszę konkretnie o łososiu który ma wielką zaletę i zarazem wadę walczy do upadłego co kończy się w wielu przypadkach jednoznacznie .Niestety jest to temat który wielokrotnie jest przemilczany .

Będąc na Kamczatce łowiłem na muchę jako ostatni bo przed sobą miałem 7 spinningistów i miałem cały przegląd gatunków ryb które nie podołały kotwiczkom ,pływały pod brzegiem w zakolach albo na końcówkach płani na dnie .

Napisz mi proszę czym się różni biedny Mongoł zabierający tyle ryb ile akurat jest w stanie zjeść od bogatego Norwega zabierającego jednego łososia bo tyle mu wystarczy na dobra ucztę ???

W tym przypadku my ortodoksyjni nokilowcy wyglądamy blado bo kłujemy dużo dużo więcej dla zaspokojenia własnej próżności i niepohamowanej żądzy nałowienia czy też przerzucenia jak największej ilośći ryb co na pewno nie wpływa pozytywnie na samopoczucie ryb  .

P.s ja należę do tych ostatnich jak mi biorą to odpuszczam dopiero jak nie ma już co łowić dlatego bardzo szanuję tego Mongoła i Norwega .


  • Wiktor i Grzegorz23 lubią to

#76 OFFLINE   Z Olsztyna

Z Olsztyna

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 661 postów
  • Imię:Krzysztof
  • Nazwisko:Z Olsztyna

Napisano 23 styczeń 2017 - 20:33

Czegoś nie rozumiem
Przymierzam się do wypadu na Gaule i oczywiście niektóre poole różnią się przepisami bo to prywata ale ogólnie tak jest:

FISKEREGLER

Endast flugfiske med flugspö är tillåtet och fångstkvoten är en lax per person/dag. Om fiskaren avlivar en lax måste han avbryta fisket till kl. 24. Återutsatt lax räknas inte med i kvoten. Det finns också en veckokvot på 2 laxar per person och säsongskvot på 4 laxar per person,

Przepisy ds wędkowania

Tylko mucha z muchowką (lowią i ze spinem) Dopuszczony połów jednej szt.na osobę w ciągu dnia.
Jeśli wędkarz zabije rybę musi przestać łowić do godz.24
Jeśli wypuści to ryba nie liczy mu się do połowu dziennego.
Jest też Dopuszczony połów 2 szt.na tydz.na osobę oraz 4 szt na rok.

Link do str.
http://fishmaster.fi...et/norja-gaula/
Edit
Więc ogólne ubijanie lososi przez Norwegow na Gauli uważam za mocno naciagniete
Do tego dodam że przepisy precyzyjnie określają wielkość haka- pojedynczego.
Dodać trzeba jeszcze, iż na odcinku około 2 km łowi 4osoby
:)

Użytkownik Z Olsztyna edytował ten post 23 styczeń 2017 - 20:40

  • Guzu lubi to

#77 OFFLINE   Kacper.K

Kacper.K

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2133 postów
  • LokalizacjaSzczecin/Lębork

Napisano 23 styczeń 2017 - 21:15

Nie pisałeś, że powinno się je zabijać, ale pisałeś że "dla poprawności i bycia trendy" powinniśmy wszystkie dzikie łososie wypuszczać, czyli bynajmniej nie z powodów troski o wodę i z myślą o przyszłości naszego hobby. 

Różnica pomiędzy Mongołem, a Norwegiem jest taka, że ten pierwszy robi to aby zaspokoić głód rodziny, ten drugi natomiast nie musi polować, łowić ryb aby przeżyć. 

 

Bądź co bądź wędkarstwo wyrządza straty w rybostanie, nawet pod szyldem C&R. Żyjemy w czasach, gdzie na każdym kroku widać ludzki wpływ na środowisko. Jedynie dbanie o wodę i samoograniczenia są niejako rekompensatą za ingerencję w naturę. Patrząc przez pryzmat strat dla środowiska pewnie, że lepszy będzie niedzielny wędkarz, który zabierze 10 ryb rocznie (wszystkie które złowi i mają wymiar) od profesjonalisty, który przekłuje takich ryb tysiąc bo część z tego zginie (możliwe, że sporo więcej niż 10szt.) - tu pełna zgoda. Jednak gdyby ów profesjonalista zabierał tyle ile mu regulamin zezwala to niestety ale po roku czy dwóch nie miałby czego łowić. Lub spójrzmy na to ze strony tysiąca takich niedzielnych wędkarzy, wypuszczenie jednej ryby przez każdego daje już niezłą liczbę. O takie szersze spojrzenie na temat mi chodzi. 

 

Te dwa kraje łączy jednak zasobność w ryby oraz bardzo korzystny stosunek powierzchni wód do ilości mieszkańców, hobbystycznie wędkujący Norwedzy nie są w stanie wyrybić fiordów, tak samo jak Mongołowie nie wyrybią swoich rzek jeśli dwa razy w tygodniu nałowią ryb dla swoich potrzeb. Osobiście nie byłem w Mongolii, ale z licznych relacji można wywnioskować, że wystarczyło kilkanaście lat najazdów wędkarzy z zachodu aby dość mocno wytrzebić populację tajmienia.

W naszych, polskich warunkach jesteśmy skazani na wypuszczanie ryb po to aby nasze hobby miało sens, a nie było bezsensownym biczowaniem pustej wody...  

 

Ja podobnie, odpuszczam jak już nic nie ma do przekłucia bądź gdy słońce schowa się za horyzontem ;)



#78 OFFLINE   tomi78

tomi78

    Zaawansowany

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 1189 postów
  • LokalizacjaCieszyn

Napisano 23 styczeń 2017 - 23:40

Patrząc na zasobność w łososie naszych rzek gdzie w ciągu 10 lat do wszystkich rzek razem wziętych wpływa tyle ryb co u nich do jednej w miarę sensownej w ciągu jednego roku uważam za co najmniej niestosowne nauczanie ich jak mają dbać o łososie .Dla mnie zdjęcie Norwega idącego z łososiem zawieszonym na lince przez ramię jest czymś co jest symbolem prawdziwego łowcy łososi przy zachowaniu ich standardów połowowych jak najbardziej ok u nas gorzej bo być może to ostatni łosoś w rzece .Tu nie chodzi o samo zabijanie tych ryb tylko o ich tradycję o właściwe i racjonalne podejście do sprawy .

Piszesz że Mongoł łowi z głodu a Norweg nie musi bo ma za co żyć idąc tym tokiem rozumowania już dawno powinno sie zakazać strzelania do zwierzyny w europie bo żaden myśliwy nie przymiera głodem .(nie mam nic do myśliwych).W Mongolii Taimienia nie wybili Mongołowie tylko przyjezdni plus presja która mocno daje im w kośc bo Taimoszka to bardzo delikatna ryba wbrew pozorom .

Ważne jest zachowanie właściwej proporcji i nie brania wszystkiego jedną krechą a tym bardziej tych od których powinniśmy się uczyć a nie prawić im morały .


  • Grzegorz23 lubi to

#79 OFFLINE   Nesta

Nesta

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 156 postów
  • LokalizacjaLier (Norwegia) / Wałcz
  • Imię:Michał

Napisano 24 styczeń 2017 - 02:57

Czegoś nie rozumiem
Przymierzam się do wypadu na Gaule i oczywiście niektóre poole różnią się przepisami bo to prywata ale ogólnie tak jest:

FISKEREGLER

Endast flugfiske med flugspö är tillåtet och fångstkvoten är en lax per person/dag. Om fiskaren avlivar en lax måste han avbryta fisket till kl. 24. Återutsatt lax räknas inte med i kvoten. Det finns också en veckokvot på 2 laxar per person och säsongskvot på 4 laxar per person,

Przepisy ds wędkowania

Tylko mucha z muchowką (lowią i ze spinem) Dopuszczony połów jednej szt.na osobę w ciągu dnia.
Jeśli wędkarz zabije rybę musi przestać łowić do godz.24
Jeśli wypuści to ryba nie liczy mu się do połowu dziennego.
Jest też Dopuszczony połów 2 szt.na tydz.na osobę oraz 4 szt na rok.

Link do str.
http://fishmaster.fi...et/norja-gaula/
Edit
Więc ogólne ubijanie lososi przez Norwegow na Gauli uważam za mocno naciagniete
Do tego dodam że przepisy precyzyjnie określają wielkość haka- pojedynczego.
Dodać trzeba jeszcze, iż na odcinku około 2 km łowi 4osoby
:)

 

Tam gdzie ja byłem (Haltdalen) rzeczywistość wygląda tak że, wiekszość ryb dostaje w głowe. Ryb nikt nie zgłasza własnie dlatego że jest limit. Normalna praktyka wygląda tak że, łowi sie łososia, pakuje w placak, po cichu zawozi na kemping i łowi dalej. Nie ważne czy samica czy nie (od 1 lipca nie wolno zabierac). Znajomi Norwegowie którzy byli tam tydzień wcześniej niż ja złowili (na robaki) i zabrali 11 łososi (w tym 3 samice - nie wolno, jeden ponad metr - nie wolno). Tak że regulamin swoje a rzeczywistość swoje, przynajmniej tam.


  • Kacper.K lubi to

#80 OFFLINE   Wiktor

Wiktor

    Zaawansowany

  • Giełda komercyjna
  • PipPipPip
  • 1304 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 24 styczeń 2017 - 11:05

Tam gdzie ja byłem (Haltdalen) rzeczywistość wygląda tak że, wiekszość ryb dostaje w głowe. Ryb nikt nie zgłasza własnie dlatego że jest limit. Normalna praktyka wygląda tak że, łowi sie łososia, pakuje w placak, po cichu zawozi na kemping i łowi dalej. Nie ważne czy samica czy nie (od 1 lipca nie wolno zabierac). Znajomi Norwegowie którzy byli tam tydzień wcześniej niż ja złowili (na robaki) i zabrali 11 łososi (w tym 3 samice - nie wolno, jeden ponad metr - nie wolno). Tak że regulamin swoje a rzeczywistość swoje, przynajmniej tam.

No to widzę że Norwegowie już też "normalnieją" 






Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych