tak gada ten koleżka ze stanicy, a potem moi kumple jadą i się zapisują znowu na kolejne dni...
Mi też tak powiedział
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 17 grudzień 2014 - 20:30
tak gada ten koleżka ze stanicy, a potem moi kumple jadą i się zapisują znowu na kolejne dni...
Mi też tak powiedział
Napisano 17 grudzień 2014 - 21:14
Takie ciśnienie a tam przecież full C@R. To może w przyszłym roku tez to utrzymają. Z korzyścią dla rybsk.
Napisano 17 grudzień 2014 - 21:21
Wiesz to takie "normalne" że akurat tam jedni mogą a drudzy nie.
Jeden dzwoni i do 30-go zajęte wszystko, drugi dzwoni i w tym roku już lipa, trzeci natomiast
który był już kilka razy i zna Pana Ziutka(postać wymyślona) ma na kolejny poniedziałek 2 łódki.
Może się trzeba na kogoś powołać? Może przedstawić inaczej? Sam już nie wiem
ZH
Napisano 17 grudzień 2014 - 21:25
Myślałem o wybraniu się tam w niedzielę i zrobieniu "de ja vu" z zeszłego roku, ale widzę, że nie ma szans.
Presja na tym łowisku jak sądzę może wynikać z dwóch powodów albo ich mixu. Oba są rozwinięciem popularności szeroko pojętego skrótu C&R w tłumaczeniach catch and release oraz capnij i reklamówa...
Kontrolują tam w ogóle na wodzie?
Użytkownik Tomek88 edytował ten post 17 grudzień 2014 - 21:33
Napisano 18 grudzień 2014 - 00:35
Coś tam kontrolują, jednak myślę Tomku że presja w tym roku i tak mniejsza niż w ub.
Wielu mięsiarzy przestało tam witać.
Napisano 18 grudzień 2014 - 02:23
Coś tam kontrolują, jednak myślę Tomku że presja w tym roku i tak mniejsza niż w ub.
Wielu mięsiarzy przestało tam witać.
Dobra informacja.
Napisano 18 grudzień 2014 - 07:37
Takie ciśnienie a tam przecież full C@R. To może w przyszłym roku tez to utrzymają. Z korzyścią dla rybsk.
Full C&R to jest tam tylko w regulaminie łowiska. Spora część osób dalej jeżdzi tam po filety. Nic się nie zmieniło.
Napisano 18 grudzień 2014 - 09:12
Full C&R to jest tam tylko w regulaminie łowiska. Spora część osób dalej jeżdzi tam po filety. Nic się nie zmieniło.
Byłem w tym roku na Drużnie kilka razy i nigdy nie spotkałem tam kogoś, kto żałował, że zakazali zabierać ryb. Wcześniej było tam widać "patroszarki rybne", które w tym roku przeniosły się na rzekę Nogat. Uważam, że pisanie o "sporej części osób i o tym, że nic się nie zmieniło" jest delikatnie mówiąc niewłaściwe:).
Napisano 18 grudzień 2014 - 09:38
Dokładnie jak napisał OQŃ, jeżeli jest kilka takich osób to trudno i żal jakby to powiedziała moja córa.
Wszyscy moi znajomi są zadowoleni że zabierać nie można, w tym i ja.
Z jednym się mogę zgodzić że zostały jeszcze " kormorany" z brzegu a one to na pewno
filetują.
ZH
Napisano 18 grudzień 2014 - 10:08
Był wymiar widełkowy 60-80 cm, dwie sztuki dziennie. Osoby ,które trzymały sie tego wcześniejszego regualminu,tego nowego też się trzymają,czyli wszytko wraca do wody. A część ,która jeździła tam po filety dalej to robi i dla nich to nawet lepiej ,że "głupki" wypuszczają. I tak będzie aż do 31 grudnia bo lodu to już raczej nie będzie. Tam muszą byc kontrole z trzepaniem plecaków i pokrowców włacznie, żeby przesiać trochę złego towarzystwa, a nie tylko liczenie kasy z wyporzyczonych łódek.
Napisano 20 grudzień 2014 - 22:34
Był wymiar widełkowy 60-80 cm, dwie sztuki dziennie. Osoby ,które trzymały sie tego wcześniejszego regualminu,tego nowego też się trzymają,czyli wszytko wraca do wody. A część ,która jeździła tam po filety dalej to robi i dla nich to nawet lepiej ,że "głupki" wypuszczają. I tak będzie aż do 31 grudnia bo lodu to już raczej nie będzie. Tam muszą byc kontrole z trzepaniem plecaków i pokrowców włacznie, żeby przesiać trochę złego towarzystwa, a nie tylko liczenie kasy z wyporzyczonych łódek.
Był wymiar widełkowy 60-80 cm, dwie sztuki dziennie. Osoby ,które trzymały sie tego wcześniejszego regualminu,tego nowego też się trzymają,czyli wszytko wraca do wody. A część ,która jeździła tam po filety dalej to robi i dla nich to nawet lepiej ,że "głupki" wypuszczają. I tak będzie aż do 31 grudnia bo lodu to już raczej nie będzie. Tam muszą byc kontrole z trzepaniem plecaków i pokrowców włacznie, żeby przesiać trochę złego towarzystwa, a nie tylko liczenie kasy z wyporzyczonych łódek.
Dokładnie są tam dalej polskie komorany co im straż może
Napisano 21 grudzień 2014 - 17:55
Dziś 6 łódek na wodzie było a terminu niby brak
pozapisują się nie przyjeżdżają blokują komuś miejsce.
11 szt. na łódce mieliśmy od 72 do 92cm ładne brały
Napisano 21 grudzień 2014 - 22:16
Ci którzy znają obsługę ze stanicy już na koniec września robią zapisy na wszystkie weekendy,a później nie przyjeżdzają.
Ci którzy mogli by w tym czasie rzeczywiście powędkować muszą zrezygnować bo teoretycznie nie ma wolnych łodzi.
Na początku, kiedy dopuszczono zwykłych wędkarzy na Drużno odwiedziłem to łowisko kilka krotnie, nie powiem wyniki były, ale zasady przyznawania łodzi i atmosfera w rybaczówce daleko odbiegała od normalności. Odpuściłem,teraz byłem raz i bez zmian. Ci którzy znają tę wodę i osoby łowiące wiedzą też jakie ryby wywożone były w krzaki i zabierane po ciemku, a i nazwiska tych osób są znane w środowisku wędkarskim.Generalnie niby obowiązuje zasada że osoba złapana na kłusownictwie nie ma już tam więcej wstępu, ale działa to wybiórczo, jak wszędzie są lepsi i gorsi. Oprócz całkowitego zakazu zabierania ryb (przynajmniej na papierze) nic się nie zmieniło,te same mendy co brały to biorą dalej i cięko będzie ich oduczyć. Powoli na szczęście powiększa się grono normalnych wędkarzy, i miejmy nadzieję że w końcu wyprą mięsiarzy. Jeśli chodzi o kontrole, to jakie kontrole,jak już są to osoby zainteresowane wiedzą o nich zanim kontrolerzy wypłyną na wodę.
Kolego @polak9 gratuluję udanego wyjazdu, ładne rybki.
Pozdrawiam
Sylwek
Napisano 21 grudzień 2014 - 22:33
Ci którzy znają tę wodę i osoby łowiące wiedzą też jakie ryby wywożone były w krzaki i zabierane po ciemku, a i nazwiska tych osób są znane w środowisku wędkarskim.
Myślę, że jerkbait jest środowiskiem wędkarskim i chętnie ludzie się dowiedzą, o kogo chodzi, bo na razie to takie pisanie w stylu: "Byłeś kiedyś w Stanach? Bo ja znam kogoś, kto był"...
Napisano 22 grudzień 2014 - 08:45
Kamil często,gęsto są to osoby znajome, blizej lub dalej.Szczególnie w małym mieście ,z prawie każdym "wędkarzem" jest się na cześć. Więc nie jest tak łatwo z tym podawaniem nazwisk itp,a duzej częsci takie osoby nie wiedzą o istnieniu JB.Przed zamarznięciem Druzna taki "znajomy" się chwalił, że z dwudniowego pobytu na Druznie przywiózł 20kg czystych filetów.Jeździ tam od lat ,kilka razy w roku. Opowiadał ze szczegółami jak to robi ,ale nie bedę pisał na ogólnym,bo rózni ludzie czytają. Jak straż nie będzie kontrolowała pływających ekip, tylko stan gotówki w kasie to tak będzie zawsze. To jest spory akwen i jak sie pływa w grupie znajomych to sie robi co sie chce. Jak obcy jacyś napłyną to się celebruje uwalnianie okazu i już. Osobiście życze temu znajomemu i reszcie towrzystwa ,żeby narobili sobie przypału i furtka na Drużno dla nich została zamknięta.Ale ile tam takich ekip plywa,aż strach pomyslec.
Napisano 22 grudzień 2014 - 08:50
Byłem parę razy w tym roku i nie widziałem żeby ktoś filetował lub zabierał rybkę.
Wolne terminy były bo wczoraj się zapisywali jeszcze fakt że wszyscy byli miejscowi a reszta nie poprzyjeżdzała
Rybki grube i bardzo waleczne
Napisano 22 grudzień 2014 - 08:53
coś nie mogę zdjęć wstawić dzieci dorwały kompa
jutro się postaram
Napisano 22 grudzień 2014 - 14:37
Kolego @maicke82 tak jak piszesz,często są to osoby znane i cieszące się dużym autorytetem wśród wędkarzy,oczywiście tych którzy nie znają ich od tej drugiej strony.
@polak9 oni nie robią tego w ten sposób,oni wywożą złowione ryby w krzaki na brzegu i jadą po nie po skończonym wędowaniu.
Napisano 22 grudzień 2014 - 15:42
Są trzy miejsca gdzie można do brzegu dobić i ewentualnie dojść i łupy wywieść i takie miejsca można przypilnować chyba że mają układ z tymi co na brzegu siedzą i im podają ale trzeba trochę czasu poświęcić ze strony strażników.
Napisano 24 grudzień 2014 - 09:34
Panowie zawsze znajdą się jakieś mendy w gronie normalnych wędkarzy którzy
wydając parę złotych muszą zwieść mięsiwo aby wyjazd się zwrócił.
Nie ma co się tym przejmować bo to ludki którzy się nie zmienią, nawet po napiętnowaniu
i publicznym linczu. Myślę że ten rok dla Drużna to wyjątkowy rok, bez największych szkodników czyli rybaków.
Akwen po prawej stronie otwarty kilka dni bo szybko podmarzł, więc ryby nie pokłute, nie spłoszone, nie dręczone.
Atmosfera w rybaczówce adekwatna do ludzi którzy te miejsce obsługują.
Generalnie myślę że idzie ku lepszemu i bardzo się ucieszę jeżeli te same zasady będą w przyszłym roku.
pzdr
ZH
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych