ktoś coś wie?
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 28 maj 2014 - 12:23
autocenzura
Użytkownik cristovo edytował ten post 06 marzec 2015 - 01:05
Napisano 28 maj 2014 - 12:34
"Nie ustalono winnego zatrucia" - takie coś tylko w Polsce może się wydarzyć,
Napisano 28 maj 2014 - 16:28
Panowie Drużno to nie polny siurek, szacuję wydajność rybacką tego akwenu na 68 ton rocznie, według szybkich obliczeń "wędkarze" zabierają podczas 3 miesięcy "sezonu" 11 ton ryb, głównie szczupaka. Woda z rzeczki nie rozpłynie się po całym zbiorniku więc nie ulegnie on całkowitemu skażeniu. Poczekajmy spokojnie co będzie się działo bo na razie niewiele wiadomo.
Napisano 28 maj 2014 - 19:07
No cóż - z tego co wiem to WIOŚ pobrał próbki wody do badań pięć !!! dni po zgłoszeniu także wynik jaki by nie był nie będzie miarodajny i nie wskaże sprawcy powiatowy insp. weterynarii ma przekazać ryby do badań toksykologicznych, które też nic nie wykażą bo raczej nie ma jednostki chorobowej, która kosi wszystko na raz, począwszy od ryb, a skończywszy na mięczakach użytkownik rybacki czyli PZW nic nie zrobi (jak zwykle), a organy ścigania zajmą się pijakami na rowerach reasumując - służby znowu dały ciała, a jakiś dureń, który wypłukał opryskiwacz po Randapie będzie dalej prowadził gospodarkę proekologiczną z unijna kaskę...
Napisano 28 maj 2014 - 19:28
Wszyscy negatywnie a ja widzę w tym jedną pozytywną stronę. Rozmawiałem dziś z "wędkarzami", którzy mówią, że nie pojadą na Drużno bo nie będą jeść skażonej ryby. Jeśli od września na Drużnie będzie funkcjonować C&R a wet nałoży z pół roku karencji na rybie mięso to na przyszły sezon można będzie spodziewać się ponad 70 ton ryb więcej
Napisano 28 maj 2014 - 20:10
Ja Kubuś nie neguję tego, że dla Drużna nie jest to jakaś katastrofa, piszę tylko, że prawdopodobnie winnego nikt nie znajdzie... a co do karencji na rybie mięso to chyba żarty sobie robisz czy widziałeś/słyszałeś kiedyś o czymś takim ? no chyba że w zatoce meksykańskiej
Napisano 28 maj 2014 - 21:16
Ja słyszałem o czymś takim jak karencja po skażeniu, bo występuje to na zbiorniku niedaleko mnie. Jakiś czas temu pobliska rzeczka połączona z tym zbiornikiem jedynie poprzez śluzę do regulacji poziomu wody w zbiorniku a właściwie kompleksie 3 zbiorników została skażona hydroksyzyną w ilości hurtowej(poszło w tonach a szacuje się na kilkanaście conajmnniej w krótkich odstępach czasu).
Sytuację znam dość dobrze, bo sam brałem udział w akcji ratunkowej na rzece oraz oglądałem śluzę z jakimś decydentem z pzw warszawa, który przyjechał na miejsce.
Do skażenia stawów nie doszło jednak od czasu do czasu machając sobie tam castem i rozmawiając z wędkarzami napominam, że tak skażonych ryb nikomu znajomemu bym nie dał nawet powąchać i cóż, możliwe, że propoganda działa
Nie sądzę, żeby któryś z okolicznych leśnych dziadków miał dostęp do forum
Napisano 28 maj 2014 - 22:22
W naszym zawodzie nieustannie spotykałem się z karencją na rybie mięso (Ty z resztą też), karencja występuje nie tylko po skażeniu ale głównie po leczeniu ryb, wszystkie leki stosowane w zoologii u zwierząt konsumpcyjnych mają określone okresy karencji równoznaczne z czasem ich rozpadu lub wydalenia z tkanek. Wiele leków daje się wykryć w komórkach przez całe życie ryb (np. najpopularniejsza zieleń malachitowa i z tego powodu zakazana). Niektóre są dla nas przydatne jak np. alizaryna, która na trwałe wbudowuje się w otolity i możemy nią znakować ryby... dzięki nieszczelnym mogilnikom polskie rybki często świecą od DDT itp.
Napisano 29 maj 2014 - 06:07
W naszym zawodzie nieustannie spotykałem się z karencją na rybie mięso (Ty z resztą też), karencja występuje nie tylko po skażeniu ale głównie po leczeniu ryb, wszystkie leki stosowane w zoologii u zwierząt konsumpcyjnych mają określone okresy karencji równoznaczne z czasem ich rozpadu lub wydalenia z tkanek. Wiele leków daje się wykryć w komórkach przez całe życie ryb (np. najpopularniejsza zieleń malachitowa i z tego powodu zakazana). Niektóre są dla nas przydatne jak np. alizaryna, która na trwałe wbudowuje się w otolity i możemy nią znakować ryby... dzięki nieszczelnym mogilnikom polskie rybki często świecą od DDT itp.
Kuba - wszystko to prawda ale my nie mówimy o stawie hodowlanym, wylęgarni czy akwarium jaka ilość substancji (odpowiedzialnej za zatrucie wody w rzece Wąskiej i dalej w Drużnie) wg. Ciebie musiałaby być wprowadzona do środowiska żeby ktoś zakazał spożywania ryb z Drużna wg. mnie nikt takiej karencji nie ustanowi tak samo jak nikt nie ustali winnego zatrucia
pozdr
Napisano 29 maj 2014 - 12:58
Pan Krzysztof Cegiel z lokalnego PZW mówi że wczoraj kolejne 600 kg ryby poszło do utylizacji w tym szczupaczek 127cm
http://www.tvn24.pl/...ska,433365.html
Użytkownik brygiel edytował ten post 29 maj 2014 - 13:05
Napisano 29 maj 2014 - 13:21
Pan Krzysztof Cegiel z lokalnego PZW mówi że wczoraj kolejne 600 kg ryby poszło do utylizacji w tym szczupaczek 127cm
Nie wyolbrzymiaj. Tylko 117 cm....
Napisano 29 maj 2014 - 13:24
Pan Krzysztof Cegiel z lokalnego PZW mówi że wczoraj kolejne 600 kg ryby poszło do utylizacji w tym szczupaczek 127cm
I tak rodzą się legendy ...
"Do tej pory z jeziora wyłowiono już dwie tony śniętych ryb różnych gatunków. - Największy szczupak, jakiego znaleźliśmy miał 117 centymetrów długości "
Napisano 29 maj 2014 - 13:55
sorki
Napisano 29 maj 2014 - 15:01
Z tą wagą 13-14 kg przy 117 cm to też pan Krzystof pewnie przesadził. Może wypełniony ikrą by tyle ważył, ale to nie ta pora roku.
A miałem zamiar od września kilka weekendów tam spędzić.
Napisano 29 maj 2014 - 15:15
Z tą wagą 13-14 kg przy 117 cm to też pan Krzystof pewnie przesadził. Może wypełniony ikrą by tyle ważył, ale to nie ta pora roku.
A miałem zamiar od września kilka weekendów tam spędzić.
I? Myślę, że wędkarsko tych strat nie odczujesz w żaden sposób, jeśli oczywiście drastycznie nie wzrosną.
Napisano 29 maj 2014 - 15:54
@pumba miejmy nadzieję, że to tylko chwilowy "dym na wodzie" Nie mniej, szkoda takiej pięknej maciory!
Napisano 29 maj 2014 - 17:56
Ja jestem zdania, że te jezioro na pewno to odczuje i to dosyć znacznie. O powadze sytuacji może mówić to, że sprawa nie dotyczy tylko ryb ale i zwierzyny leśnej, która zapewne zginęła przez to samo.
Nie zapominajmy, że Drużno to rezerwat z masą ptactwa, jeśli te ptactwo również padnie to będzie naprawdę jak na skale naszego regionu nie mała katastrofa ekologiczna.
http://www.elblag.ne...a/186647#186647
Napisano 13 lipiec 2014 - 11:24
Kto wie, czy ta katastrofa ekologiczna nie przyniesie więcej pożytku niż szkody - jest NO KILL na Drużnie !
Co prawda tylko "do odwołania" ale kto wie jak to się potoczy. Jeśli zainteresowanie jeziorem nie spadnie pomimo wprowadzonego zakazu zabijania ryb to może ktoś pójdzie do tyłka po rozum i tak już zostanie?
Napisano 13 lipiec 2014 - 18:41
Czemu wszelkie pozytywne zmiany w naszym kraju(nie tylko w sferze wędkarskiej) zachodzą nagle i dynamicznie, ale dopiero po jakiś tragicznych wypadkach?
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych