Wniosek o likwidację trollingu lub jego ograniczenie wpłynęł jako wniosek z 8 kół mazowieckich i został poddany pod głosowanie. Taki sam wniosek o likwidację rybaków na wodach mazowsza z 7 kół został odrzucony podobnie jak wniosek o górnych wymiarach ochronnych.
Badum! Tss!
Moim zdaniem to potwierdza moja tezę że zakaz trollingu jest zwykłym obrzydliwie populistycznym posunięciem nie mającym nic wspólnego z ochroną ryb. Ja na trolling łowiłem w OMPZW od trzech lat tylko na Wiśle, w sumie tylko po to zainwestowałem nie małe pieniądze w silnik, pływadło, sprzęt (zresztą jak ktoś ma jednostkę trollingową to wie ile to wszystko do kupy kosztuje), nie zabrałem żadnego złowioną tą metodą suma. Mam podobne odczucia jak inni koledzy piszący o tym odcinku. Patologia nadal będzie łowić jak łowi czy to na żywca czy tzw. trolling, szarpaka czy sznur (a kilka sznurów w Górze Kalwarii "wytrollingowałem", na jednym połamałem wędkę). Po tyłku dostana Ci którzy nie dość że przestrzegają przepisów to jeszcze sami z siebie stosują C&R.
Z mięsiarstwem najbardziej kojarzę grunciarzy którzy zawsze twierdzą: "Panie ten sum tak głęboko łyknął że i tak by zdechł" nie ważne czy miał 40cm czy 120cm.
Nie lubię też lamentów niektórych kolegów co tą metoda nie łowili i nie łowią natomiast jak widzę, wiedzą o niej dużo więcej od jej praktyków twierdząc że to nie sportowe, leniwe łowienie i w ogóle to te sumy same do tych trollingowych jednostek wskakują.
Wystarczy tylko na wodę wypłynąć.
Drodzy koledzy delikatnie mówiąc p...cie głupoty.
Użytkownik glider edytował ten post 27 październik 2016 - 11:42