Cabage, nie kalecz polszczyzny. Rozwieść to się można z żoną. Sorry, nie dzierżę takich błędów.
Autokorekta w telefonie + browarki i takie cuda się zdarzają... Za wrażliwy jesteś
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 05 październik 2018 - 20:49
Cabage, nie kalecz polszczyzny. Rozwieść to się można z żoną. Sorry, nie dzierżę takich błędów.
Autokorekta w telefonie + browarki i takie cuda się zdarzają... Za wrażliwy jesteś
Napisano 05 październik 2018 - 21:18
Nie bierz tego tak do Siebie. Nie ma tematu.
Napisano 05 październik 2018 - 22:14
Łućć gurą
Napisano 11 październik 2018 - 17:38
Czytając odpowiedzi typu widełki nie potrzebne i nie mają sensu, zastanawiam się na jakim etapie ewolucji człowieka się znajduję temat przewijany któryś już raz i ponownie ciężko jest zrozumieć, że ograniczając rzeźnie dużych okazów więcej jest + niż - no ale każdy interpretuje to po swojemu a już abstrakcją jest to że, widełki spowodują wybicie wymiaru dozwolonego idąc tym tropem nie powinno się łowić ryb np.60+ bo przecież wszystko co wychyli łeb za 50cm do wora a życie pokazuje że łowi się kapitalne ryby 80-90+ które skutecznie omijały "obuch siekiery" bez górnego wymiaru a wiele takich i większych kończy na patelni lub w słoikach. Tak więc moim skromnym zdaniem i będę to powtarzał, choćby przypalali mnie żelazem, że większy może więcej i bardziej efektywnie
Wiadomo że same widełki sprawy nie załatwią, ale może warto w końcu zrobić ten pierwszy krok i udowodnić że się da, a nie przyglądać się bezczynnie. A jeśli ktoś myśli że nie wiem o czym piszę, że to ciężko będzie itp. to dopowiem tylko tyle że, od kilku lat u mnie w kole utworzyliśmy łowisko licencyjne gdzie górny wymiar min. karpia wynosi 70cm. i wcale nie spowodowało to tego że nie ma tych 50,60cm ,wręcz przeciwnie, teraz złowienie takiego 70,80+ pomału nie robi wrażenia jak przed kilkoma laty gdy ktoś wyciągną 80+ to sensacja wśród "dziadków" była na cały sezon.
Jeszcze nachodzi mnie taka mała refleksja, że szkoda by było stracić taką perełkę znaną w całym kraju "tuż pod nosem" ponieważ nie ma studni bez dna i oby to nie spotkało Turawki
Pozdrawiam
Damiano , teraz zajrzałem do tematu .Dla jasności jestem jak najbardziej za wprowadzeniem widełek i każdej innej formy ograniczenia zabierania ryb z wody .Moją wypowiedź potraktuj bardziej jako przemyślenia niż stwierdzenie,na dodatek po słabym całym dniu nad wodą Obserwuję co się dzieje na wodach górskich z podobnymi zakazami i zauważyłem ,że duże ryby są, i to coraz większe ale tracą się średniaki,tylko jakieś podrostki zostają. Nie wszędzie,ale jednak czasami coś nie chce zagrać . W ciągu sezonu łowię też na wodach stojących z widełkami ,oczywiście się to sprawdza i tak samo nie mogę przeżyć jak jakiś dziad zatłucze szczupaka na 90+ ,zeda pod metr itp historie ,które niestety większosć z nas widziała na własne oczy . Turawa no kill to chyba nie przejdzie jeszcze długo, ale ograniczenie do kilku max kilkunastu sztuk na rok na pewno odczuwalnie poprawiłaby sytuacje, plus widełki i tylko poczekać z 3-4 lata Trzymam kciuki i na pewno złożę podpis gdzie trzeba
Napisano 18 październik 2018 - 12:11
Napisano 18 październik 2018 - 12:35
Napisano 18 październik 2018 - 13:46
Do tej pory wiele gatunków ryb mocno ucierpiało i ich populacja drastycznie zmalała. W tym roku sytuacja poprawiła się, dzięki czemu udało się zorganizować spinningowe mistrzostwa Polski. - W minionych latach mistrzostwa się nie odbywały z tego względu, że w naszych zbiornikach było mało sandaczy.
Widzicie panowie, Wy narzekacie a tutaj podobno sytuacja z ilością ryb się poprawia
http://info.radiopar...ją-nawet-dzieci
Napisano 23 październik 2018 - 19:52
Napisano 23 październik 2018 - 20:16
Akurat były wybory.... i tak mi sie przypomniało że przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi niejaki poseł Tomasz Kostuś obiecał że jak wejdzie do sejmu bedzie zaciekle walczył o poziom wody w Turawie. Od blisko 3 lat zasiada w sejmie, pobiera diety poselskie a o obietnicy danej wędkarzą, którzy go wybrali, ni widu ni słychu...
Niektórzy wierzą obietnicom polityków, choć zupełnie nie ma ku temu przesłanek. Poziomem wody na Turawie nie zajmują się politycy ani wędkarze, ktoś inny decyduje o tym. My wędkarze, chcielibyśmy widzieć normalny-letni poziom wody, ale pewnie zimą byłby problem?
Napisano 25 październik 2018 - 21:08
Taki wschód sprzed dwóch tygodni . To tak dla ożywienia wątku .
Napisano 25 październik 2018 - 21:50
Napisano 25 październik 2018 - 21:51
Napisano 26 październik 2018 - 06:41
Taki wschód sprzed dwóch tygodni . To tak dla ożywienia wątku .
Tylko wschód słońca ? a rybki gdzie
Napisano 26 październik 2018 - 15:39
A to przy okazji innego wschodu może - ten nie przyniósł wrażeń godnych uwagi niestety ...
Napisano 26 październik 2018 - 21:49
Nie zawsze jest tak uroczo...
Pozdrawiam
Daniel
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Moja stara łajba na pierwszym planie
Napisano 28 październik 2018 - 08:48
Napisano 28 październik 2018 - 16:58
Panowie walczycie coś jeszcze z łodzi?
Pogoda nie rozpieszczała zeszły tydzień...
Napisano 28 październik 2018 - 17:15
Pogoda nie rozpieszczała zeszły tydzień...
Ryby też
Napisano 28 październik 2018 - 17:25
Ryby też
Prawda. Coś tam gryzło, ale żebym skakał z radości to nie bardzo
Napisano 28 październik 2018 - 17:25
Panowie walczycie coś jeszcze z łodzi?
Walczycie , walczycie ... Właśnie wróciłem , piwko wypiłem i na obiadek czekam . Słodziutko to nie było . Najpierw o 4,30 nowego czasu poległ mój wehikuł ( pękła sprężyna amortyzatora z przodu ) i po przepakowaniu się do auta "zastępczego" szczęśliwie dotarliśmy na miejsce . Po drodze na Orlenie zmiana garderoby na kombinezony - już lało ...
Na wodzie gdzieś od 6.15 . Zbiornik sympatycznie pusty - niewielu wariatów chciało przemoknąć do suchej nitki . Miało to swoje minusy w postaci braku "punktów odniesienia" . Sprawdzaliśmy poprzednie rejony sprzed dwóch tygodni - bez rezultatów . Na szczęście początek łowów dał jakieś wskazówki , więc summa summarum działo się ... Dużo brań , niektóre atomowe , brak ryb zdjęciowych , kilka spadów . Na łodzi trzy wymiarowe sandacze , dwa krótkie , jeden prawie zdjęciowy okoń i duuużo niedosytu po fajnych kontaktach . Wytrzymaliśmy gdzieś do 14.00 , testując membrany naszych kombinezonów . A teraz wszystko porozwieszane i potrzeba zakupu lżejszych anti-snagów jawi się całkiem nachalnie w najbliższej przyszłości .
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych