Wujek a może jakiś allroad, alltrack albo scout. Trasę latasz szybko komfortowo. Na dzikim slipie też dasz rade jak Cię nie poniesie. Ja mam octavie scouta i nie wyobrażam sobie innego rozwiązania. 120km na Wisłę lece godzinę z haczykiem. Na slipie no problem.. na dziko bywa różnie ale dopiero z 5x mnie traktor rwał. Pancerne toto. Zawieszenie jak w czołgu. 80tys zrobiłem i nic. U mnie ma dozywotke
Też brałem taką opcję pod uwagę, tylko że teraz już nie będę potrzebował aż tak dużego samochodu. Dzieci mam podchowane więc wózka nie potrzebuję wozić , do roboty często sam będę jeździł, a mając łódź też nie potrzebuję tyle miejsca w środku. Ten samochód będzie praktycznie tylko dla mnie i na jakieś rodzinne wypady. Allroad w tej cenie to będzie jakiś trup bo to drogie samochody. Póki co Ravka wygrywa jeżeli chodzi o wielkość, wygląd i parametry, stosunek ceny do rocznika i że Japończyk. Byle łódkę ciągnęła i wystarczy.