Nie mam czasu na filmy jak narazie. Jak czas pozwoli to będą Nowy wzorek to kilka możliwości, już sprawdziłem go w różnych opcjach, dużo z niego wycisnąć można.
Użytkownik wobler129 edytował ten post 29 grudzień 2012 - 11:16
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 29 grudzień 2012 - 00:05
Nie mam czasu na filmy jak narazie. Jak czas pozwoli to będą Nowy wzorek to kilka możliwości, już sprawdziłem go w różnych opcjach, dużo z niego wycisnąć można.
Użytkownik wobler129 edytował ten post 29 grudzień 2012 - 11:16
Napisano 29 grudzień 2012 - 10:45
Eeeee nie zdążę na początek stycznia, czasu ciągle brak wrrrr
Korpusy po "nocnym moczeniu".... w lakierze oczywiście
Uploaded with ImageShack.us
Użytkownik wobler129 edytował ten post 30 grudzień 2012 - 13:28
Napisano 29 grudzień 2012 - 13:27
Ok... Mamy 2 idealnie równe połówki. Nie musimy się już martwić symetrycznym wycinaniem miejsca na rowek itp itd. Teraz należy poczekać do wieczora. Koniecznie otworzyć piwko lub nalać sobie czegoś do szklaneczki (nie przesadzając-dla smaku ). Usiąść i pomyśleć. Nie podejmować żadnych zbędnych,szybkich i nie potrzebnych ruchów. Na tym etapie należy robić wszystko powoli i dokładnie. Nadajemy woblerowi duszę... Coś co będzie w nim tkwiło aż do czasu, gdy zerwiemy go na jakiejś gałęzi czy podwodnej zawadzie. Na tym etapie możemy zrobić wszystko i z każdego kształtu wycisnąć co tylko chcemy, iksy, myszkowania, V-ki, Y-ki... a nawet popularne ostatnimi czasy (?) odskoki/myki na boki.
Sam do tego w życiu bym nie doszedł... kolejny raz - wielkie dzięki Panie Sławku!!!
Uploaded with ImageShack.us
Napisano 30 grudzień 2012 - 11:38
No to podczas "wieczerzy" i przemyśleń mamy cosik takiego - niby nic, drucik do przedniego oczka i tylnego + omega do środkowego uszka. To pokazał mi Pan Sławek. Jest dużo łatwiej zrobić to na dwóch drucikach, zajmuje to dużo mniej czasu i daje więcej możliwości manewrowania oczkami. Warto puścić drucik nieco wyżej, by mieć pole manewru do... no właśnie. Zamieszczania obciążenia, wywiercania otworów, czy tworzenie komór powietrznych. Oj zapędziłem się - przecież praca woblera to tylko obciążenie, ster itp... komory?!
Co by uprzedzić tych, którzy wskażą, że omega to słaby punkt woblera. Nic bardziej mylnego-jeśli metrowe szczupaki w hardkorowych holach tego nie powyrywały to... kto? No może sumy na zestawach 50lb - ale pod nie woblerów nie robię
Uploaded with ImageShack.us
Napisano 30 grudzień 2012 - 11:42
Nie będę Wam pokazywał jak moje wobki wyglądają w środku - wybaczcie. Dla mnie to tak, jakbym wstawił Wam zdjęcie mojej kobiety bez ubrania...
Jesteście? Lecimy dalej. Załóżmy, że wobler ma już wszystko co powinien mieć w środku. Sklejamy 2 połówki w jedną całość. Każdy ma jakieś swoje kleje/żywice... Po nałożeniu kleju łapię 2 połówki... klamerkami....od... Pana Sławka Na tym etapie pozostaje conajmniej 12h leżakowanie (dojrzewanie? ).
CDN...
Uploaded with ImageShack.us
Użytkownik wobler129 edytował ten post 30 grudzień 2012 - 11:42
Napisano 30 grudzień 2012 - 13:18
Napisano 30 grudzień 2012 - 14:30
Te klamerki dają radę można je szeroko otworzyć a guma świetnie trzyma u mnie mają dożywocie przy wklejaniu sterów .
Napisano 30 grudzień 2012 - 16:17
Ok zaraz do roboty to jeszcze jeden wpis...
Po sklejeniu dwóch połówek powstaje jedność Jak w życiu... Tak więc można by powiedzieć, że ten proces to tak jakby zawarcie związku małżeńskiego w lurebuildingu W tym momencie wycinam miejsce na ster - jeśli robię nowy model to mam np 5 różnych wobków w tym samym kształcie i o tym samym wnętrzu ze sterami w pięciu różnych miejscach. Wielkość, kształt steru dobieram nad wodą. Przednie oczko zostawiam przy końcówce nie zaklejone - nad wodą mogę wtedy jeszcze je korygować, obniżać (zwiększając agresywność pracy) lub podwyższać ( wobek pracuje delikatniej). W pewnym miejscu korygowania oczka jest to coś... Pomiędzy zanikaniem pracy a jej występowaniem. Takie wobki robię dla siebie (choć nie tylko). Tak więc testując możemy zrobić z wobkiem jeszcze baaardzo dużo ( już nie wszystko tak jak przed sklejeniem).
A czemu możemy jeszcze wiele zmienić? A no mamy szczelinki w wobku... Możemy wcisnąć w nie obciążenie, wyciągnąć. Polecam wszystkim do bardzo ciekawych wniosków można dojść wkładając i wyciągając....
Testujemy oczywiście uzbrojone!!!! ZAWSZE!!! Jest prosty myk - nie nakładamy zwykłych kółek łącznikowych bo przy 50szt jest to dość uciążliwe... Ja zwijam sam na gwoździu drucik i formuję własne kółeczka z obu stron tak jakby otwarte - 3sekundy i kotwiczka jest ściągnięta z wobka drugie 3 i jest założona na nowym wobku. Widziałem/słyszałem/próbowałem kotwiczek na agrafkach itp itd ale przy małych wobkach nie zdaje to egzaminu i nie jest aż tak praktyczne.
Oczywiście CDN....
Napisano 30 grudzień 2012 - 18:54
wobler 129 jaknie pomalujesz tego modelu a wkleisz tylko oczy bedzie cos w stylu jak teraz w Finland jest modne -
Seria: NATURAL WOOD .
pozdr
Napisano 30 grudzień 2012 - 21:17
Siedzę w robocie i jestem w głębokim szoku... Tylko z dwoma najbliższymi wędkarskimi kolegami podzielę się tą wieścią... Panem Sławkiem Szuszkiewiczem i Robertem Drozdkiem.
Czuję się jakbym śnił... a to na jawie!!!
A co tam większośc ludzi przez całe życie czegoś takiego nie przeżyje - mimo, że w robocie - WASZE ZDROWIE! Malinówka!
Napisano 30 grudzień 2012 - 21:18
Co to za drut? Jakś taki ciemny.
Napisano 30 grudzień 2012 - 21:26
Był rozhartowany pod płomieniem, dlatego taki ciemny... pierwotnie był za twardy
Napisano 30 grudzień 2012 - 21:27
I wszystko jasne. Dzięki
Napisano 30 grudzień 2012 - 21:36
Ale jest teza, że niekiedy błyszczący drut może odstraszać... W pewnych warunkach. Ciężko to potwierdzić, ale warto brać pod uwagę.
Napisano 30 grudzień 2012 - 22:55
Siedzę w robocie i jestem w głębokim szoku... Tylko z dwoma najbliższymi wędkarskimi kolegami podzielę się tą wieścią... Panem Sławkiem Szuszkiewiczem i Robertem Drozdkiem.
Czuję się jakbym śnił... a to na jawie!!!
A co tam większośc ludzi przez całe życie czegoś takiego nie przeżyje - mimo, że w robocie - WASZE ZDROWIE! Malinówka!
Jakiś dzwiny mistycyzm ze strugania wobków "coponiektórzy" robią.
Napisano 30 grudzień 2012 - 23:03
krzychun - "a niech se robią". Trochę wyrozumiałości, zrozumienia. I na koniec - pozdrowienia!!!
Napisano 30 grudzień 2012 - 23:15
Jakiś dzwiny mistycyzm ze strugania wobków "coponiektórzy" robią.
Krzychu dla mnie to nawet więcej niż religia ,
z różnych przyczyn z wielu rzeczy w życiu musiałem zrezygnować ale nie daj boże ktoś by mi woblerki zabronił robić był by Dżihad .
Napisano 30 grudzień 2012 - 23:20
Ale jest teza, że niekiedy błyszczący drut może odstraszać... W pewnych warunkach. Ciężko to potwierdzić, ale warto brać pod uwagę.
Pamietnego Bolenia Odry chodząc z Andrzejem Lipińskim także usłyszałem od niego że główki jigowe odstraszają, Dlatego czasami warto zastanowic sie nad zmiana ubarwienia lub struktury, a moze bedzie lepiej??!!
Napisano 30 grudzień 2012 - 23:23
Ale jest teza, że niekiedy błyszczący drut może odstraszać... W pewnych warunkach. Ciężko to potwierdzić, ale warto brać pod uwagę.
Kilka razy odstraszy, pytanie ile razy bardziej skłoni rybę do ataku
- tego tak na dobra sprawę się nigdy nie dowiemy .
Moim zdaniem najważniejsze to mieć do czegoś pełne przekonanie
a pózniej tylko trzeba liczyć na odrobinę szczęścia .
Napisano 30 grudzień 2012 - 23:42
Zależy od łowiska ale wierzę w takie teorie zwłaszcza jeśli chodzi o błyszczące elementy. Bardziej uniwersalne są według mnie matowe i stonowane powierzchnie metali. Główki jigowe również maluję proszkowo na ciemne kolory (stare srebro, ciemne złoto i miedź) takie kolorki a`la mocno patynowane + jakiś akcent.
Mam też jeziorko gdzie błyszczące świeżo odlane główki czernieją. Także często odwiedzam to jeziorko i przepuszczam sobie takie świeże główki. Swoją drogą ciekawe co ma na to wpływ, być może pH? Co nie znaczy że czasem błyszczące przynęty nie są bardzo pożądane...ale skłaniałbym się tak jak wspomniałem do bardziej matowych i stonowanych. Naturalnie spatynowana miedź czy mosiądz w słońcu też błyszczy, ale nie razi tak po oczach. Przeważnie nie lakieruję listków obrotów ani wahadełek (nie zawsze) właśnie po to żeby "dojrzały" i jeśli unikną zerwania na zaczepach są zawsze perełką w moim pudle.
Przepraszam za off, ale rozbrykałem się w temacie a chodziło o oczka w wobkach
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych