![Zdjęcie](https://jerkbait.pl/uploads/profile/photo-thumb-48077.jpg?_r=1424127611)
Bolenie 2010
#661
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 11:17
pozdro
J
#662
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 12:11
#663
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 12:43
Marcel, jesteś pewny po zachowaniu ryby, z to był bolek?
Absolutnie nie. Dlatego ani razu nie napisałem o boleniu w moim poscie. Tak Robert rzeka ma wielu mieszkancow.
Zamiesciłem tu tylko dlatego ze, 8 lat temu w tym miejscu w maju mam identyczna sytuacje.
Wszystko przebiegało jak kopia wczorajsza. Wtedy po 3,5 godzinnej mordedze wyjałem za ogon zaczepionego bolenia 77cm.
Tylko ta łozina była mniejsza i mogłem przejsc dalej.
Machnał woblera i biegłem razem z nim, po czym zatrzymałem sie przy wnece, a tamta rapa spłyneła jeszcze 80m ponizej mnie po czym zaczeła sie ,, jakos tak dziwnie ,, spławiac na powierzchni za opaską przelaną. Pozniej juz wiedziałem dlaczego. Przeciagniecie jej na 18stce wtedy zajeło mi 3 godziny i wyplatanie z trzech zaczepow oraz podebranie siedzac na bujajacej sie gałezi.
Kiedys łowilismy z jednym forumowiczem na kapitalnej znalezionej miejscowce. Bylismy na nocce. Około chyba 3 wnocy pod nogami bujniecie w 5cm wobka i jazgot sprzegła. Bez konca.
Patrzymy na siebie i mamy suma w oczach. Po dłuugiej chwili mamy pieknego bolenia, ktory zamiotł ogonem woblera. Miejscowke mielismy czystą.
#664
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 12:49
Współczuję zakończenia, ale jednocześnie przesyłam gratulacje za świetny, dokładny i emocjonujący opis całego zdarzenia. Miło się czyta takie rzeczy.
Pozdrawiam,
Traq
#665
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 12:55
aż się spociłem jak to czytałem, takie napięcie..
![:huh:](/public/style_emoticons/default/huh.png)
#666
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 12:57
Malowniczo opisane, można pomyśleć, że stało się obok!
Szkoda, że nawet nie zobaczyłeś co to. Nic, trzymam kciuki żebyś miał okazję na następne spotkanie z tą rybką
#667
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 12:59
#668
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 13:47
Ten leszczyk ze zdjecia po zacięciu miał być dużym boleniem, szybko jednak zorientowałem się że jest to najechana ryba. Stawiałem na brzanę, ale i tak można sobie wyobrazić co się działo. Rybę chciałem sam spiąć, ale niestety się nie dała i musiałem się z nią trochę pomęczyć. Przy tym szybko się zorientowałem o co chodzi, ale były i takie które okazywały się najechane dopiero przy nogach
![<_<](/public/style_emoticons/default/dry.png)
pozdrawiam
Janek .
Załączone pliki
#669
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 15:10
#670
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 15:26
#671
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 15:47
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
Co do leszczy to ja jestem trochę przesądny w sprawach wędkarskich i podhaczenie leszcza fatalnie rokuje. Ten sezon zacząłem takim leszczem i od razu powiedziałem do Redziego, że będę miał sezon prze… Ale w najgorszych snach nie spodziewałem się, że aż tak bardzo
![:lol:](/public/style_emoticons/default/laugh.png)
![<_<](/public/style_emoticons/default/dry.png)
![:wacko:](/public/style_emoticons/default/wacko.png)
#672
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 16:04
Robert, oprócz tego leszcza coś tam jeszcze mieliśmy (prawidłowo zapiętego), więc nie było tak źle
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
J
#673
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 16:11
I to różni przesąd od wyroczniRobert, oprócz tego leszcza coś tam jeszcze mieliśmy (prawidłowo zapiętego), więc nie było tak źle
J
![:mellow:](/public/style_emoticons/default/mellow.png)
#674
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 16:26
Zawsze pozostaje żal po utracie duzej ryby. Ja w tym roku mialem tylko jdną sytuację kiedy to po długiej walce stracilem kapitalna rybe....Kiedys na woblera na jednej z Odrzanskich raf zapiałem rybę. W 100% byłem pewien, że to boleń po 15 minutach wynurzył sie koło pontony kapitalny sandacz. wczesniej zas zaliczyłem z tego miejsca kilka ladnych bolków. Tak czy inaczej szkoda...'Pozdrawiam Toemk
P.S Dobrze, ze jeszcze w naszych wodach mozna spotkac takie niespodzianki
#675
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 16:54
#676
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 17:27
#677
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 17:45
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
Jak i większość kolegów ja również obstawiam,że to boleń zaczepił się za bok bądź płetwę.Nawet średnia rapka której uda się wejść w nurt i już ustawi się w nurcie przy takim zahaczeniu wydaje się rekordowa :)Miałem i ja kilka podobnych przypadków.Nawet w tym roku.Zwłaszcza przy brudnej wodzie i ekspresowym ściąganiu wobka czasem ryba po prostu nie trafia....
Z pewnością pomaga odpowiedniej średnicy i wytrzymałości dobrej jakości żyłka.
Ja już od ładnych kilku lat nie zakładam cieńszej niż 0,22.
#678
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 17:54
To ja mam taki zestaw na Bolki z Ryogą 2020Hl cw.do 50g moc 25lb i łowię na niego często Bolki z dna na ciężkie woby,jak sum siądzie nie ma szans z głębokiego odbija z nurtem tak że na butach już nie raz jechałem wjeżdża na płytką wodę z bardzo silnym nurtem jak konkret to poobraca go wzdłuż osi no i to wszystko.U mnie jest mała Wisła i ostry nurt z łódką nie ma szans,chyba w Krakowie bym go podebrał.Byłem parę razy sprzętem typowo pod wąsatego ale wtedy nie dziabnie.Najchętniej bierze jak jestem z ML.Myślisz Tomy, że jak się przygotujesz to się uda? Ja nie raz się tak przygotowywałem i nic mi to nie pomogło. Na mocarny sprzęta, jak na moje standardy, czyli pała sandaczowa i plecionka 20 LBS miałem przez ponad 5 godzin suma i określiłbym to jako 5 godzin bezradności. Innym razem 3 rzuty w dołek i 3 sumy. Po godzinie wracałem do domu bez plecionki. Tylko łódka zdecydowanie poprawia rokowania.
#679
Guest__*
Napisano 18 sierpień 2010 - 17:58
#680
OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2010 - 18:04
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych