Tak czytając co po niektóre posty popadam w konsternację. Co prawda w znakomitej większości dyskusja rozwija się w pełnej świadomości userów co do rozpoznania tematu, ale niektórym chyba wyobraźnia podpowiada, że pozwolenie posiadania broni przekształci rzeczywistość w coś na miarę dzikiego zachodu i na alejach jerozolimskich ludzie zaczną nosić przy pasku colty do kolana, będą pojedynki za obrazę i wróci zapomniany zawód sekundanta a zarazem wzrośnie selekcja naturalna oraz zatrudnienie w zakładach pogrzebowych. Nawet taki serial chyba ktoś ostatnio polecał...deathwood..dobrze pamiętam?
Otóż bzdura, żadne pojedynki, ani strzelanie o dziewczynę nie będzie miało miejsca. Broń to narzędzie, które wyrabia u ludzi odpowiedzialność. Druga sprawa, że marginesu społecznego nie jest i nie będzie na nią stać oraz na potrzebne badania lekarskie, psychotesty oraz atestowany sejf w domu, strzelnicę i mnóstwo peryferyjnych wydatków, których nie unikniemy kiedy będziemy chcieli posiadać broń.
Nie muszę chyba wspominać, że broń w planowanych przestępstwach nigdy nie pochodzi z legalnego źródła, bo to tak jakby sprawca podał sam się na policję rejestrując broń na siebie
Ochrona miru domowego jest rzeczą konieczną i obowiązkiem faceta, przykro mi mam patryjarchalne podejście przynajmniej w tej kwestii a bez ułatwienia dostępu do broni nadal będziemy bezbronną społecznością zachęcającą rzezimieszków do działania, policja zazwyczaj działa za późno.
Wprowadzając dostęp do broni i użycia jej w samoobronie w uzasadnionych przypadkach dajemy obywatelom czyli nam wszystkim narzędzie do obrony osobistej, narzędzie do nietraktowania nas jako przestępców, gdy obronimy się przed przestępstwem, a na obecną chwilę to bandyta ma większe prawa często w sądzie niż ofiara, która się przed napadam najczęściej rabunkowym w domu broniła.
Wprowadzenie tego wyeliminuje napady urządzane przez rzezimieszków amatorów praktycznie do zera, bo to dla złodzieja za duże ryzyko napadać kogoś z bronią a zorganizowane grupy jeśli mają okraść mienie to zrobią to bez Twojej wiedzy, nie wyprowadzając z błogiego spokoju.
Znajomy zginął we własnym domu napadnięty w nocy, ponieważ ściągnął napastnikowi kominiarkę, osierocił rodzinę, tragedia wielu osób, nie posiadał broni.
Drugi znajomy przy próbie napadu, gdy psy zaczęły szczekać wyszedł na balkon i przeładował kilka razy w powietrze, napad na tym się skończył i do tej pory ma spokój i nikt nie zginał ani nie został ranny.
Wnioski? Każdy niech wyciągnie sobie sam czy faktycznie ta broń jest potrzebna czy nie