Z cyklu wędkarski kalendarz, kilka kolejnych odcinków:
czerwiec:
lipiec:
sierpień:
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 23 luty 2021 - 11:10
Z cyklu wędkarski kalendarz, kilka kolejnych odcinków:
czerwiec:
lipiec:
sierpień:
Napisano 23 luty 2021 - 13:25
@wujek,świetny film,nie pierwszy zresztą
Co do tej dyskusji która się wywiązała-mam nadzieję że się nie obrazicie bo poruszanie tematów finansowych to śliska sprawa.Ja osobiście nie wyobrażam sobie co innego niż bariera finansowa mogłoby powstrzymywać mnie przed takim wyjazdem.Piszecie po prostu z pozycji osób które na to stać i ja nic do tego nie mam.
Kolejna sprawa to sprawdzona ekipa-myślę że kwestia nie mniej ważna niż finanse.Jeden "zgniłek"(cokolwiek by to nie znaczyło)w wyprawowym koszyku i może być niefajnie.Miałem jeden taki wyjazd,niewędkarski i wiem że jeden malkontent(ka ) może spier....ć zabawę całej,nawet zgranej ekipie.
Trzecia sprawa to prozaiczna kwestia wolnego.Niespecjalnie wyobrażam sobie zabieranie dzieci takich jak na przykład moje(7 i 10 lat) na tego typu wyprawę.Jeśli pracujesz na etacie,kasa nie jest problemem i masz standardowe 26 dni to dwie około 10 dniowe wyprawy w roku i w zasadzie po urlopie i wolnego dla rodziny brak.A z mojego punktu widzenia rodzina i dzieci stoi dużo wyżej niż hobby i związane z nim przygody,jakkolwiek zajebiste by nie były.
Na koniec w kontrze do tego co powyżej i żeby nic się nie trzymało kupy -zazdroszczę zdrowo tego typu przeżyć i całą duszą jestem za korzystaniem z wszelkich możliwości jakie się ma
Na Andamany też bym dzieci nie ciągnął.
A nie myślałeś, aby wziąć całą rodzinę na takie Malediwy albo do Omanu. Uzgodnisz z żoną, że ze 3 dni połowisz. Dla niej ogarniesz kurs nurkowania, albo jakieś inne atrakcje, przelot helikopterem nad wyspami, wypasione spa, delfiny itd. I wszyscy zadowoleni. Na miejscu dogadasz się z przewodnikiem, że da sygnał w które dni będziecie łowić, by zmaksymalizować prawdopodobieństwo sukcesu. Reszta czasu dla dzieci.
Możesz jeszcze dostosować wyjazdy do dni wolnych ustawowo i odebrać coś za nadgodziny. Dochodzą jeszcze dwa dni opieki, czyli już po 27.
Napisano 23 luty 2021 - 13:59
Korol, z doświadczenia wiem że takie kombinacje nie są dobre, albo jedziesz na ryby, albo z rodziną. Po to łowi się 6-8dni bo z tych ośmiu trafią się może trzy że coś połowisz. Jak weźmiesz dzień lub dwa to szanse mocno maleją, ale co kto lubi. Jak ktoś nie ma możliwości inaczej to dobre i te dwa dni. Ja robię tak że raz jadę z żoną i nie biorę dzieci, a następnym razem biorę dzieci i raczej nie łowię. Poza tym są rejony gdzie dzieci po prostu nie ma możliwości zabrać, głównie z powodu chorób. Nie chciałbym żeby dzieciak mi wrócił np z malaria, a podawanie Malaronu u dziecka jest wykluczone. Tak np jest na Madagaskarze. Co do Omanu to już w ogóle odpada takie rozwiązanie. Wczoraj rozmawiałem z kolegą który jest mocno ogarnięty w temacie i jadąc do Omanu na 8 dni łowienia możesz mieć jedno, dwa brania tyle że może to być ryba 60kg. Bardzo ciężkie łowienie, rzucasz jak w studnie. Jadąc na dzień trzeba mieć kupę szczęścia, a niestety w tropikach jest tak że ryba gdzieś spieprzy bo jest np. nieodpowiedna faza księżyca tak więc i szczęście może nie pomóc.
Użytkownik wujek edytował ten post 23 luty 2021 - 14:00
Napisano 23 luty 2021 - 14:45
Korol, z doświadczenia wiem że takie kombinacje nie są dobre, albo jedziesz na ryby, albo z rodziną. Po to łowi się 6-8dni bo z tych ośmiu trafią się może trzy że coś połowisz. Jak weźmiesz dzień lub dwa to szanse mocno maleją, ale co kto lubi. Jak ktoś nie ma możliwości inaczej to dobre i te dwa dni. Ja robię tak że raz jadę z żoną i nie biorę dzieci, a następnym razem biorę dzieci i raczej nie łowię. Poza tym są rejony gdzie dzieci po prostu nie ma możliwości zabrać, głównie z powodu chorób. Nie chciałbym żeby dzieciak mi wrócił np z malaria, a podawanie Malaronu u dziecka jest wykluczone. Tak np jest na Madagaskarze. Co do Omanu to już w ogóle odpada takie rozwiązanie. Wczoraj rozmawiałem z kolegą który jest mocno ogarnięty w temacie i jadąc do Omanu na 8 dni łowienia możesz mieć jedno, dwa brania tyle że może to być ryba 60kg. Bardzo ciężkie łowienie, rzucasz jak w studnie. Jadąc na dzień trzeba mieć kupę szczęścia, a niestety w tropikach jest tak że ryba gdzieś spieprzy bo jest np. nieodpowiedna faza księżyca tak więc i szczęście może nie pomóc.
Całkowicie zgadzam się z powyższym.Niespecjalnie wyobrażam sobie łączenie dzieciarni z łowieniem,z wielu powodów.Nawet w Polsce średnio to wychodzi.
Napisano 23 luty 2021 - 15:41
Jeden dzień to loteria, ale już trzy wybrane z dwóch tygodni w teoretycznie odpowiedniej porze roku powinny wystarczyć. Przynajmniej dla mnie. Wole połowić tyle (3x3 rocznie), niż czekać nie wiadomo ile lat, aż dzieci urosną i będzie można wysłać na kolonie lub obóz sportowy. Gdyby nie plaga byłbym właśnie z rodziną na Malediwach :/ A może już bym wrócił, celowałem w początek roku.
Ale wiadomo, u każdego jest inaczej. Można się jeszcze dogadać wyjazd za wyjazd.
Oczywiście, ze najlepiej wyskoczyć samemu na tydzień - dwa (i najtaniej, zwykle potrzebujemy mniej luksusu od piękniejszych połówek), ale to by było nie w porządku jak są dzieci, zwłaszcza małe. Moja gromadka jest młodsza.
Na Kanaryjskich rozwiązywałem w ten sposób, że wyskakiwałem na kilka godzin. Dwa razy przed świtem, raz po zmroku. Lokals mnie odbierał z hotelu i pod bramę odwoził.
Po powrocie w dalszej części dnia (lub kolejnego) ogarniałem dzieciaki, a żona miała czas na zakupy, spa itd. Połowiłem grubo.
W Tajlandii to jeszcze bez dzieci. Inne czasy. Zwiedzaliśmy tak intensywnie, ze żonie nawet się przydały te 3 dni odpoczynku. Również super połowiłem, najlepiej w życiu.
Sprawdziłem jeszcze na naszym Piasecznie. Najpierw 3-4dni łowienia (3 wypłynięcia dziennie na 2godziny - przed śniadaniem, po śniadaniu i po obiedzie), a potem z tydzień nad morzem i wszystkie atrakcje zgodnie z życzeniami żony. Za każdym razem miałem mniej więcej tyle ryb, co reszta gości razem. I dzieci popływały.
Chociaż nie powiem, fajnie wspominam wyjazdy nad Ebro z czasu kawalerskiego. 23/24 nad wodą przez 3 tygodnie Człowiek się martwił, aby czy na dzień upału wystarczy baniak wody.
Użytkownik korol edytował ten post 23 luty 2021 - 15:58
Napisano 24 luty 2021 - 09:39
Napisano 26 luty 2021 - 07:00
Sezon się rozpędza =)
Napisano 01 marzec 2021 - 06:59
Niby paszoki, niby gatunek obcy, a tyle frajdy
Napisano 01 marzec 2021 - 19:03
Napisano 02 marzec 2021 - 07:56
Napisano 04 marzec 2021 - 10:20
Napisano 05 marzec 2021 - 23:22
I co myślicie o "zagrywce" ?
Napisano 06 marzec 2021 - 10:30
W sumie nie wiadomo po co ona była. Nie sądzę, że ktoś ogląda pojedyncze filmy i miałoby to kogoś zachęcić do oglądania kolejnego odcinka. Tylko taki trochę niedosyt pomieszany z niesmakiem pozostał...
Napisano 06 marzec 2021 - 11:30
Sądząc po komentarzach pod filmem nikomu się nie spodobała. Po to jest dany odcinek żeby pokazać co zostało w nim złowione. Budowanie napięcia niewiadomo po co. Może na koniec serii pokażą tę rybę. Łapka w dół.
Napisano 06 marzec 2021 - 11:42
Napisano 06 marzec 2021 - 12:48
To warto obejrzeć? Bo miałem zamiar dziś wieczorem z piwkiem popatrzeć jak im tam idzie w drugim dniu, ale patrząc po komentarzach powoli mi się odechciewa .
Napisano 06 marzec 2021 - 14:01
Obejrzeć zawsze warto, chodzi o to że nie pokazali i nie podali wagi największej złowionej ryby, przy raporcie wyszło że 126cm
Jeden z lepszych komentarzy: jak złowicie rybę w ostatnim odcinku to pokarzesz w następnej serii ? (jakoś tak)
Użytkownik Robert Dorado edytował ten post 06 marzec 2021 - 14:35
Napisano 06 marzec 2021 - 15:14
Cos tam zabrzmiało ,jak 14 i coś kilograma .Ale słabe zagranie z ich strony .
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych