Dzięki!
Jeszcze jestem na etapie, że każde nowe robaki mają coś nowego.
A to pasek inaczej, a to środek ciężkości inaczej, albo... no właśnie.
Tym razem skrzydła.
Wydawały się przy korpusie mikre. Wiem, że po kontakcie z wodą robią się paseczki/sznureczki. Czasami smaruję je kaczym tłuszczykiem, jak nie zapomnę wziąć Ta partia i prawdopodobnie następne będą już, jak czteropłatowe aerodyny.
Trochę krótsze, ale bardziej "mięsiste".
Szerszenie 32-34mm.
Bieroń-ka w wannie pracuje rewelacyjnie. Ciekawe, czy w realnych warunkach nie straci animuszu.
22mm
Żabka z trądzikiem 27mm. Już sprawdzona i śmiem powiedzieć, że pięknie zamiata.
Konstrukcję sam wypracowałem. Przeszła wiele poprawek. Ma jeszcze (tak uważam) jedną wadę.
Oczy.
Jak znajdę zastępczy materiał, to będzie prawie idealnie.
Zaczynałem od takich żabek z rozciągniętymi nogami. Nie podobało się mi i prawie wszyscy takie robili.
Postanowiłem swoim podciągnąć graby i tym samym zmniejszyć gabaryty.
Tej osy już nie mam. Znacie to uczucie? Trzy rzuty i przynosi klenia. Ooo! Szykuje się kleniowy kiler.
Czwarty rzut i wisi na drzewie!
Qw%)#$a j*g5 moĆ!!! Może znajdzie ją ktoś w Szczecinie:)
Straciłem w tym dniu dwa łowne woblery i pięknego klenia na najbrzydszą osę, którą zrobiłem na kolanie dla siebie.
Kolejnym razem nie darowałem i zrobiłem odczepiacz nadrzewny. Konar 3m + ręcznik i naciąganie linki dało zasięg, jakieś 4m. Odsyskałem:)