mi106, on 17 Dec 2012 - 08:54, said:
ale co Ci da zrobienie suszarki...????? nie skruci to czasu wiązania żywicy jakoś znacznie....żywica nie schnie pod wpływem temperatury i powietrza....więc suszarka niewiele da....
Dokładnie wręcz przeciwnie.
Epidiany zmieszane z utwardzaczem Z-1, w objętości powyżej 100 ml potrafią się zagotować i zastygnąć w ciągu kilku minut od rozpoczęcia reakcji, a sama reakcja żelowania może wywołać temperatury znacznie powyżej 100 stopni C.
Gdy potrzebowałem niewielkie ilości żywicy, a zależało mi na czasie żelowania (czyli prawie zawsze
), podgrzewałem żywicę wymieszaną z utwardzaczem przy pomocy suszarki do włosów. Tu polecam eksperymenty we własnym zakresie. Czas podgrzewania od 1 do 3 minut. Strumień powietrza nie powinien ogrzewać bezpośrednio żywicy, lecz pojemnik, np. zakrętkę po napoju wyskokowym
.
Żywica, która już dość mocno żelowała, ale jeszcze daje się nakładać (np. na omotkę przelotki), po podgrzaniu suszarką zmienia się w bardziej płynną, by następnie bardzo szybko się utwardzić. Przegrzanie doprowadzi do jej zagotowania się.
Zarówno przed, jak i po podgrzaniu żywicę należy bardzo dokładnie wymieszać!
Za mała ilość utwardzacza zwalnia lub uniemożliwia proces żelowania, natomiast za dużo/źle wymieszany powoduje tzw "pocenie się" żywicy.
Jeśli przygotowałem z jakiś powodów za dużo żywicy, to schowana do lodówki była możliwa do użycia na następny dzień. Z-1 jest bardzo szkodliwy i trzymania go z żywnością zdecydowanie nie polecam.
Do naszych celów nadaje się Epidian 52 i 53, natomiast "5" jest zbyt kruchy. Potrafi przy uderzeniu rozprysnąć się jak szkło.
Wysoka wilgotność (pow. 80%), lub zbyt wczesne próby wodne woblera powodują, że żywica staje się zamglona, lub wręcz mleczna.