Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

zahar - ciesielstwo i kowalstwo


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
81 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   zahar

zahar

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 105 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 16 kwiecień 2017 - 00:29

Wesołych Świąt

Załączone pliki


  • popper, Franc i lajcik lubią to

#62 OFFLINE   zahar

zahar

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 105 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 01 maj 2017 - 00:05

Oczywiście Januszu..., więc jestem, co by kto nie pomyślał, że tylko paszczą robię.

Tajlandia, kolejny kraj zaliczony, krótki, ale intensywny wyjazd.

I wypad na Phi Phi, w życiu nie widziałem takich plaż. Malutkie, tłok i wszyscy na stojąco, jak pingwiny.

Większość to Japończycy, wszak u nich temperatury takie jak w Polsce (koniec lutego), a mają bliżej.

Więc zacząłem bawić się surFer’em, może nieco ostentacyjnie, ale też nie zbyt nachalnie.

Bo losowi czasem trzeba wyjść naprzeciw.

A w każdej grupie, zawsze znajdzie się jakiś bardziej odważny, który zapyta, co to jest.

Więc zaproponowałem, aby sam się tym pobawił. W międzyczasie grupka obserwatorów rosła.

A kiedy odczepił woblera, rozległo się chóralne, gardłowe „ooo….”.

To z pewnością byli Samuraje.

Szkoda, że trzeba było płynąć dalej, bo sytuacja stawała się bardzo rozwojowa. Ale, to już wystarczyło.

Potem akcja przeniosła się na łódkę, ~ 40 osób, trafił się też wędkarz z LA i jakoś szło, a ręce bolały w rozmowie.

Świat jest mały. To tak niewiele było, a już coś się dzieje.

 

Przez czas jakiś, spróbuję zagęścić wątek, jak będzie czas.

A tylko po to, żeby nie trzepać codziennie zbędnie w klawiaturę, bo pisać nie umiem, nie chcem, ale za często muszem. A jest co robić.

Ale też po to, bo czytając między wierszami, niektóre ruchy zawsze można adoptować na własne „podwórko”.

Cóż mi szkodzi, niech się dzieje.

Załączone pliki


  • popper, Mariano Mariano, woblery z Bielska i 1 inna osoba lubią to

#63 OFFLINE   zahar

zahar

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 105 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 09 maj 2017 - 08:45

Porada strugaczom z drewna – impregnacja.

 

Widziałem różne metody, również tu na forum, extr. do gotowania w Caponie.

Można szybciej i skuteczniej.

Capon, maksymalnie chłodny, przetrzymany w piwnicy, jeżeli nieco „odparowany” tym lepiej

Wobler, ogrzany do temp. 80 – 90, ale ogrzany długo, aby cały korpus miał taką temperaturę.

Więcej nie ma potrzeby, ponieważ niektóre kleje mogą mięknąć i będzie się rozwarstwiał jeżeli jest z połówek.

Niektóre szpachle (niedosuszone, akrylowe) będą się zapadać, itd. tego jest więcej i jest to zależne od użytej chemii.

Nie wolno!!! grzać w mikrofalówce.

Każdy metal, stelaż, obciążenie, wypali drewno, Wilgotne kleje rozwarstwią się. Część szpachli też może się źle zachować.

A przetrzymany zbyt długo zwęgli się i spali.

Cały zabieg to zanurzenie w Caponie i schłodzenie.

Gorące powietrze stygnąc zassie lakier i wypełni wszelkie pory drewna, szpachli, itp.

Najlepiej jest gdy wobler jest wyjmowany jeszcze nieco ciepły. Wówczas nie ma żadnych zacieków.

I widać jak lakier schnie, ale też jeszcze wnika w drewno.

Wada. Długo oddaje wszelkie rozcieńczalniki i to się czuje dzień lub dwa, chociaż jest suchy i dobry do obróbki po kilku minutach.

Nie ma obawy, że lakier wypełni cały korpus, bo drewno zachowuje się jak filtr, a jest tam jeszcze sporo powietrza.

Rozcieńczalnik lakieru, wszak lotny, będzie penetrował drewno głębiej i wolno też będzie wydzielany. Stąd ten zapach.

To się nadaje do wszelkich lakierów jednoskładnikowych, ale tu chodzi o wydajność i straty.

Nie ma też obawy samozapłonu.


  • @slider@, peekol i lenny lubią to

#64 OFFLINE   Night_Walker

Night_Walker

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1014 postów

Napisano 09 maj 2017 - 15:13

Bardzo dobra metoda, ja pozwalałem najczęściej podgrzanym korpusom popływać w schłodzonym caponie z godzinę, a później cały słoik lądował w ciepłej wodzie...to powodowało jeszcze głębszą penetrację...pewnie nie jest to konieczne...no, ale ja lubiłem wszystko uszczelnione na maxa.



#65 OFFLINE   zahar

zahar

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 105 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 12 maj 2017 - 18:54

Każde drewno tonie, każde.

Nie ma znaczenia czy jest to balsa czy grab.

I tonie prawie jednakowo.

To brzmi prawie jak herezja.

Ale jeżeli sprasuje się je, aby miało 0 powietrza, złapie dno w moment.

Stary patyk wyjęty z wody, gdzie przeleżał kilka lat, a powietrze zostało wypłukane, tonie jednakowo czy jest lipowym, sosnowym czy dębowym patykiem. Różnice niezauważalne.

Bo jest to woda i celuloza. Woda w wodzie jest neutralna, a celuloza cięższa.

Zawartość powietrza decyduje o pływalności, większa w balsie, która jest jak wata, czy mniejsza w dębie który jest bardziej spoisty.

Więc to co zaproponowałem, służy jedynie impregnacji, takiej namiastce „stabilizacji podciśnieniowej”, najszybszej i eliminującej późniejsze niespodzianki. Ale też, najprostszej do osiągnięcia i niezbyt głębokiej.

I potrzeby nie ma, aby przeciążać korpus „impregnatem”, jakimkolwiek.

Capon to najbardziej prymitywny roztwór nitrocelulozy w rozcieńczalnikach niewzbogaconych. Nie ma tu żadnej Ameryki, tani szybki i na takie podstawowe harce skuteczny.

 

Możesz celebrować godzinne nurzanie, ale wystarczą dwie minuty, woblery spięte w pęczek, co by weszły w otwór naczynia. Tylko ogarnąć ten proces i idziesz jak burza.

A jest to na tyle też dobre, że stykające się woblery nie skleją się. Przezornie po minucie możesz nimi potrząsnąć i jazda dalej, kolejne.

Zaś nadmierne wypełnianie woblera czymkolwiek, zwiększa jego ciężar.

Mniej będzie potrzeba go dociążać, ale też mniejszy będziesz miał wpływ na rodzaj jego pracy.

I tracisz czas. A teraz są takie czasy (były zawsze), że ten to czas, decyduje jego wartości pracy.

Rzecz w tym, aby proces doprowadzić do takiego stanu, że gdy widzisz klienta przez okno, a jesteś w malinach, w drzwiach witasz go z gotowym produktem w ręku.



#66 OFFLINE   zahar

zahar

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 105 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 14 maj 2017 - 11:15

Lubię słuchać „Dire straits” np. Six blade knife,

w tym czasie te 6, pracuje dla mnie.

 

18423726_1705512023082296_76538054160902

 



#67 OFFLINE   zahar

zahar

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 105 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 15 maj 2017 - 06:52

W tle płynące „Dire straits”   i   Six blade knife,

w tym czasie te 6, pracujących dla mnie.

 

18423726_1705512023082296_76538054160902



#68 ONLINE   Franc

Franc

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1538 postów
  • LokalizacjaPłock
  • Imię:Jacek

Napisano 15 maj 2017 - 08:58

Super , może w końcu te jajka wielkanocne przestaną straszyć jak się w wątek wchodzi  :D



#69 OFFLINE   zahar

zahar

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 105 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 15 maj 2017 - 21:21

Jeden wpis, efekt zmęczenia, żenada.

Kolejny bo coś tam chciałem poprawić i edytowałem. I wyszło jak wyszło.

Często błądzę po japońskich stronach i nalazło do komputera czort wie czego.

Tak że, opis tego forum częściowo mam po japońsku.

Więc poruszam się losowo, to tu nacisnę, to tam.

A gdy już dobrze trafię, radość przeogromna.

I całość ogólnie wyszła, żenùá.

Ale, ja już tak mam, taka Karma. :)

 

Nawet nie wiesz jak się starałem.

O mało pier....ca nie dostałem, świeżo ugotowane jajko, mazak się wbija i zatyka.

Rodzina już chciała dzwonić do jakiegoś lekarza.

A potem zobaczyłem na fejsie, Melek pokazał syna z podobnym jajkiem.

Synek to zobaczył, "Twój młodszy kolega lepiej sobie radzi" i już miałem święta.

Tylko się pochlastać.

A tu jeszcze kolejne echo wydarzeń.

No, miło, miło.


  • Franc lubi to

#70 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 15 maj 2017 - 22:58

Zapewne jesteś przepracowany, signum temporis, zwłaszcza twórczych ludzi. 

Można być przepracowanym od przykręcania śrubek w fabryce. Wtedy wystarczy nic nie robić, by wypocząć. Twórczy umysł pracuje wciąż, nawet wtedy, gdy ręce odpoczywają.

Wymyśla. 

Ażurową wahadłówkę. Niezwykle oryginalny, przy tym bardzo sprawny wyczepiacz przynęt. Jedyny w świecie (chyba :) ) jerk inspirowany piosenką. Jakby tego było mało, noże widoczne na zdjęciach powyżej @zachar również własnoręcznie popełnił. Wiem, gdyż swego czasu rozmawiałem z Nim o nożu, który mi się marzył, a którego nigdzie znaleźć nie potrafiłem. Przysłał mi dwa :D W opakowaniu tak oryginalnym, tak przemyślnie zamykanym, że samodzielnie go nie potrafiłem otworzyć :lol:  :lol:  :lol: Człowiek - orkiestra, mnogich talentów popartych znakomitym warsztatem. 

Masz prawo być zmęczony. Nieuważny. Roztargniony. Jest tylko godzina na edycję postów i później już zostaje to, co zostaje. W odwodzie jest jeszcze "koło ratunkowe" w postaci moderatora, który pomoże, gdy zajdzie taka potrzeba. 

Pomoże chętnie.

:)


  • peekol lubi to

#71 OFFLINE   zahar

zahar

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 105 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 16 maj 2017 - 00:37

Januszku, przecież to co napisałem to było max. na wesoło, wyluzuj i czytaj między wierszami.

Dlatego też, wielu osobom które coś chciały, proponowałem telefon.

 

Banalne słowo qrwa może ranić, bawić, albo zastanawiać, itp., i jest to tylko kwestia

intonacji i kilku, dobranych słów sąsiednich. Fonty nie niosą emocji.

A ja nie umiem pisać.

Ludzi rozmową bawię (zazwyczaj). Rozmowa jest szybka, bezpośrednia, i potrafi się ukierunkować.

A może się mylę?


  • peekol lubi to

#72 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 16 maj 2017 - 10:15

 

Januszku, przecież to co napisałem to było max. na wesoło,(...)

 

Wiem :)



#73 OFFLINE   zahar

zahar

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 105 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 17 maj 2017 - 23:58

No Toś mi życiorysem pojechał.

W tym kraju takich się nie lubi i wkrótce będę wrogiem publicznym.

Co innego, pomniki i rocznice.

Tu, umiemy ładnie umierać, ale nie umiemy ładnie żyć.



#74 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 18 maj 2017 - 08:49

(...)

Tu, umiemy ładnie umierać, ale nie umiemy ładnie żyć.

 

Większość potrafi.

Niestety, ta większość nie potrafi sobie poradzić z mniejszością, która tego nie potrafi. 

Taka karma.

 

;)



#75 OFFLINE   Lester

Lester

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 544 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 18 maj 2017 - 20:11

 

No Toś mi życiorysem pojechał.

W tym kraju takich się nie lubi i wkrótce będę wrogiem publicznym.

Co innego, pomniki i rocznice.

Tu, umiemy ładnie umierać, ale nie umiemy ładnie żyć.

 

Kto ładnie żyje to i umiera ładnie.Edyta Geppert śpiewa-"jakie życie taka śmierć, nie dziwi nic"


Użytkownik Lester edytował ten post 18 maj 2017 - 20:13

  • Franc lubi to

#76 OFFLINE   jacek.hetflaisz

jacek.hetflaisz

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 2465 postów
  • LokalizacjaGwiazdowo
  • Imię:Jacek
  • Nazwisko:Hetflaisz

Napisano 18 maj 2017 - 20:21

Dajcie spokój z tym umieraniem , coś o rybkach bym poczytał.
  • woblery z Bielska lubi to

#77 OFFLINE   zahar

zahar

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 105 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 19 maj 2017 - 01:46

No i qrwa zrozumieli?!?!?

(między wierszami, o to prosiłem)

Prosto z mostu mogę pisać o jakiś technicznych pierdułach.

Z rana, wrzucę jakiś obrazek, tego jeszcze chyba nikt nie robił.

Zamknął by jeden wątek z tej przynęty, a inny za jakiś czas.

 

o rybkach -

Otóż drogi Panie Jacku, rybki łagodzą obyczaje.

 

Nie będę wędkarzem zawodowym !

Jest kilku znajomych, weseli kompanioni i wędkarze zawodowi.

Miła brygada i cały czas na zawodach.

Tu zawody, tam zawody,

Tu wyjazd, tam wyjazd,

Co wyjazd to zawód.

Po co mi to.


  • Franc lubi to

#78 OFFLINE   zahar

zahar

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 105 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 19 maj 2017 - 07:07

Ebony & Ivory   -  najbardziej złożona przynęta:

 

    1    przynęta

    2    kolory drewna

    3    materiały (drewno, stal, żywica)

    5    warstw żywicy

    7    elementów stalowych

  82    elementy drewniane

          i

220    stron, poradnik “Jak zrobić”

 

 

 

18486158_1707790042854494_19682561294315


#79 ONLINE   Franc

Franc

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1538 postów
  • LokalizacjaPłock
  • Imię:Jacek

Napisano 19 maj 2017 - 10:23

Scęka opadła  :lol:  :clappinghands:



#80 OFFLINE   zahar

zahar

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 105 postów
  • LokalizacjaBiałystok

Napisano 22 maj 2017 - 20:56

Przewidując rozwój wypadków, bo jest już kilkanaście ofert kupna „dzieła”.

Chciałbym jedynie zauważyć, że ten tomik, autor kończy rozważaniami o zamiarach zrobienia woblera, jakiegokolwiek woblera.

To raka retrospekcja z lat wcześniejszych.

Kilkunastotomowy skrót całości, jest przechowywany w najtajniejszym z tajnych skarbców.

Nie skorzystałem z usług znanego ogólnie Fortu K., obawiając się, że Pierwszy może coś w porywach wypaplać konkurencji,

a miewa ostatnio takie zapędy.

I tak można jechać, chociaż już po kostki mokro.

Bo i czego można się spodziewać po kimś, wychowanym na Monty Phytonie.

A tak się dzieje na okrągło, a tu z rzadka, albo wcale.

 

Na otarcie łez, mała porada wszelkim odlewnikom.

Jeżeli jest problem z wyjęciem odlewu z formy, pomóc sobie można sprężonym powietrzem.

Jedynie z ciśnieniem nie należy przesadzać, co by zbyt daleko i długo odlewu nie szukać.


  • woblery z Bielska lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych