Tytuł może trochę na wyrost, bo nie chodzi nawet o nowości, ale o serie testowe blanków, które (mam nadzieję) będą produkowane w nowej fabryce Composite Developments. Przy okazji wizyty w FC miałem dziś w ręku po kilka blanków czterech różnych serii: KIWI, BR, XLS i NANO. Oględałem raczej mocne, na oko od 15 do 30lb, ale pomacałem i bardzo przyjemną dwuskładową okoniówkę 7’. Nie będę szczegółowo opisywał każdego blanku, bo zabrakło mi dziś czasu, żeby przyjrzeć się im dokładnie – podzielę się tylko ogólnymi wrażeniami.
Wszystkie blanki były szybkie i raczej szczytowe, za wyjątkiem – zaskoczenie – nowych XLS-ów. Te ostatnie, moim zdaniem najmniej zbieżne, były bardziej mięsiste, troszkę wolniejsze i cieplejsze od dotychczasowych. Niezależnie od tego wszystkie gięły się bardzo płynnie, bez widocznych przesztywnień. Złącza precyzyjnie spasowane, kielichy koniczne bez widocznego zgrubienia. Dobry standard, do którego przyzwyczaił nas CD – zachowany: ścianki mają bardzo równomierną grubość, są ładnie doszlifowane. Według mnie blanki są relatywnie lekkie i dobrze się wyważają. Przykład? NANO do 275cm 80g przy typowym kołowrotku 350-380g powinien się IMO dobrze wyważyć przy rękojeści do łokcia, może ciut za…
Najmniej ciekawie wykończona (naturalny grafit, błyszczące) była seria NANO, ale brak wyglądu nadrabiała niesamowitą dynamiką i lekkością. BR-y chyba się nie zmieniły, XLS-y są jakby mniej brązowe a bardziej czerwonawe, ale naprawdę pięknie lakierowane. Co ciekawe najniższa seria KIWI – również bardzo ładna, wykończona w metalizowanym półmacie.
No właśnie, tu ciekawostka: jakbyście rzucili okiem na wszystkie cztery serie, to trudno byłoby powiedzieć, która jest basic, a która top. Podobnie po wzięciu ich do ręki. Największym zaskoczeniem były dla mnie blanki KIWI. Otóż nie odbiegały one masą, równomierną solidną ścianką i wykonaniem od np. serii NANO. Były jedynie nieco wolniejsze i mniej szczytowe. Jeżeli ich cena faktycznie oscylowałaby w granicach podawanych prze Irka Matuszewskiego, to Batson i MHX będą miały w segmencie S&S baaardzo poważnego konkurenta. Aż się ni chce wierzyć, że to podstawowy moduł, ja bym stawiał co najmniej na średni. Chyba, że to kwestia konstrukcji – układu włókiem, zawartości węgla w (bądź co bądź) kompozycie węgla z lepiszczem.
Niestety, nie miałem czasu, żeby obejrzeć muchówki. Ale jeden jedyny XLS #4 9’ który wpadł mi w łapy, wyglądał bardzo, bardzo obiecująco: lekki i dynamiczny, mimo to pod obciążeniem pracujący po samą dłoń. Ciekawostka – wszystkie elementy miały oznaczone kręgosłupy, czyli producent sugeruje jak to wszystko złożyć do kupy