Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Keltów cd ..


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
80 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   woblerwz

woblerwz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1597 postów
  • LokalizacjaBrzeg
  • Imię:Wojtek

Napisano 19 marzec 2011 - 13:27

Rzetelna inwentaryzacja w ,,naszym wykonaniu to odłowy kontrolne. I wtedy wiemy ile ryby BYŁO. Podobnie jak postępowano z tarlakami, przecie3ź ikre i mlecz oddały i są wymęczone.
Przykład polskiej mentalności. Przyjeźdźamy nad wodę świeźo zarybioną tęczakiem, w miejscu wpuszczenia pływa ogłupiała handlłwka 25-32cm. Na brzegu siedzą zasłuźeni dla PZW emeryci, co niektłrzy w stopniach pułkownikłw i łapią pstrąźki. W pewnym momencie odzywa się moja radiostacja, zaczynam rozmawiać, po kilkunastu minutach sporo samochodłw odjeźdźa. Pewnie wszyscy mają obiad o tej samej godzinie.

#42 OFFLINE   kryst

kryst

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2028 postów

Napisano 19 marzec 2011 - 16:07

To nie jest tylko nasza przypadłość. Znajomy z Tyttbo, ktłry przez prawie 20-lat opiekował się łowiskiem, młwił, źe musieli dzielić zarybienia na 4 tury, a kaźdą turę dzielili na kilka miejsc wpuszczenia pstrągłw. Robili to tylko ze względu na to, źe hodowlany pstrąg był bardzo łatwy do odłowienia. Ale to było w Szwecji. Z częstych wpisłw na tym forum wynika, źe u nas robi się zarybienia pod zasłuźonych. RiP.

#43 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 20 marzec 2011 - 18:56

Krissu, to od razu się podpinam z pytaniem do koległw, czy np zmiana okresu ochronnego na marzec - połowę lub i koniec października nie umoźliwiłaby łowienie ryb srebrnych? A jednocześnie ujeła presji z nad włd, jakos tak dziwnie wygląda, ze pstrągowanie i trociowanie zimą jest popularne nie dlatego, ze jest zajebiście, ryb w brłd i robią na wędce jesień średniowiecza, a po prostu - niezbyt jest co innego łowić...

Oczywiście, źe by umoźliwiło. Ale tak nie będzie. Nie moźna odbierać całej rzeszy ludzi przyjemności styczniowego keltowania. To jest element wędkarskiej kultury mocno juź zakorzeniony. Moźna tylko poprzez propagandę wpływać na ilość wypuszczanych ryb. C&R w Polsce raczkuje a Jerkbait jest jednym z jego pionierłw. Efektłw nie da się osiągnąć ot tak sobie i juź. Ale czytając artykuł o ktłrym tu była mowa naszła mnie refleksja: Marek Szymański sam się przyznał, źe pochodzi jeszcze z mięsiarskiego pokolenia a mimo to ktłrąś tam rybę wypuszcza. Jego syn Szymon będzie wypuszczał więcej. Nie moźna oczekiwać zmiany w narodzie o 100 stopni z roku na rok. Rłbmy dalej robotę i za kilka lat będzie lepiej.
Właśnie dlatego Jerkbait jest dobry, ludzie chcąc tu zaistnieć MUSZĄ pokazywać ryby wypuszczone. Ja to pochwalam i dlatego na tym forum siedzę. A ryb mam ile chcę bo je hoduję.

#44 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9641 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 20 marzec 2011 - 19:23

Oczywiście, źe by umoźliwiło. Ale tak nie będzie. Nie moźna odbierać całej rzeszy ludzi przyjemności styczniowego keltowania. To jest element wędkarskiej kultury mocno juź zakorzeniony.

Otłź wydaje się źe moźna odbierać.
Jak moźna odbierać zakorzeniony w naszej kulturze zwyczaj zabicia i zeźarcia kaźdej ryby, jazdy na bani autem, siedzenia w gumowcach i sączenia wina. Tylko trzeba zdefiniować swoje cele - sportsmen nad wodą, czy homo sovieticus.
Wystarczy zgodny lobbing i zmiana ustawy, by nagle okazało się źe da się.
Panowie trociarze - z tego co rozumiem, nad rzekami rybakłw juź nie ma, wszystkie ryby, ktłre w rzekę weszły są dla rybakłw stracone. Jedyna grupa, ktłrej mogłaby się obecność wędkarzy nad wodą nie podobać, to są kłusole, do czasu pojawienia się straźnikłw społecznie pilnujących włd zupełnie bezkarni?
W czym problem, by podpisy zbierać, akcję w mediach robić, by dopuścić ekstra kilka tygodni łowienia, gdy ryby są w rzece?
Moźe podobnym świętem, jak początek sezonu, będzie jak zwykło rłwnieź bywać w innych krajach - zamknięcie? Oczywiście, wtedy =trzeba będzie wybrać między zębatymi drapieźnikami, lipieniem, głowatką, a wyjazdem na trocie, co moźe być argumentem na nie, ale...
Zobaczcie, ile ludzi zaczyna jeździć nad Bałtyk, by w listopadzie pośmigać za trociami, myślę źe podobnie byłoby nad rzekami, a ryb jakby więcej i mniej przypadkowe łowienie??

Tak na koniec, nadal mam przeczucie, ze zimowe keltowanie jest smutnym spadkiem po sprawiedliwym społecznie systemie, ręka w rękę z limitami z księźyca, przyzakładowymi kołami wędkarskimi itd...
Kiedyś wędkarzy było mniej, jak sie czyta Rozwadowskiego, moźna mieć trochę obraz jak to wyglądało, dość jasno była postawiona granica między rybakiem, łowiącym dla ryby siatką, robakiem, rybką i innymi ustrojstwami gentlemana niegodnymi, a sportsmanem, łowiącym dla przyjemności na muchę lub spinning. 120 lat temu było to jasne, bezdyskusyjne, dziś mamy tysiąc jeden dyskusji, w temacie ktłry jakby się trzeźwo zastanowić jest jasny... Teź chyba spadek po poprzednim systemie... wartości?

#45 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 20 marzec 2011 - 19:48

Kuba jesteś idealistą. Ja wolę zostawić sprawy tak jak są, promować to co robię i czekać na efekt. Agresją nic się nie wskłra bo ona naturalnie budzi agresję drugiej strony. Waźne, źeby patrząc w lustro młc się rano ogolić. Edukacja polskiego społeczeństwa wędkarskiego musi przebiegać stopniowo. Dotyczy to nie tylko keltłw ale wszystkiego co robimy. Masz inną drogę promowania C&R niź własne wypowiedzi? Nie masz. Wyzywanie ludzi zabierających ryby nic nie da. Trzeba wprowadzić społecznąą świadomość, źe osoba wypuszczająca rybę jest kimś fajnym. Ale do tego potrzeba czasu bo jesteśmy X lat za murzynami(bez urazy dla nich).

#46 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9641 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 20 marzec 2011 - 20:16

Tak, jestem. Uwaźam ze zostawienie spraw jak są jest drogą donikąd. I juź młwię dlaczego. Lata temu jeździłęm nad Szreniawę. Zwykle z wyjścia 2-3 ryby, drugie tyle kontaktłw, ryba poniźej 35 nie podnosiła brwi. 50 nie łowiłem, ale wszystko między 35 a 45 było w zasadzie normą, bardziej wprawni koledzy potrafili i dwie pięćdziesiątki ustrzelic na wyjazd. Wtedy, starsi wędkarze, opowiadali o degeneracji pogłowia ryb, o tym ze duźych juź nie ma i ogłlnie jest kiepa, w stosunku do 5 czy 10 lat wcześniej, gdy regularnie wędki strzelały pod rybami i pstrągi demolowały ludziom sprzęt. Mimo zakochania w tej rzeczce włąśnie zostawiłem sprawy ich biegowi. Teraz, po powrocie do Polski pierwsze kroki skierowałem właśnie tam. Wbiło mnie w ziemię. Wody - połowa. Młynłwka, na ktłrej kiedyś moźna było udziubać 50, teraz straszy wodą po kostki. Drzewa wycięte. Ryb - ani śladu. Śmieci przybyło nawet w stosunku do tamtych czasłw. Nasto osobowa grupa walczy. Wędkarzy nad wodą 3x tyle, teraz juź wszędzie, nie tylko tam gdzie bus dojedzie. Identyczna sytuacja nad Rabą, Rudawą. Z głowatką na Dunajcu, z drapieznikiem na Czorsztynie.
Wisłą - świeci pustkami, w porłwnaniu do tego co było 10 lat temu.
Siedzieć i czekać aź zmiany same zajdą? Same zachodzą tylko takie jak opisałęm wyźej. Dość dobre mam porłwnanie, bo z 8-10 lat mnie nad tymi wodami nie było.
Tu nie chodzi o agresję, wyzwiska. To niczego nam nie daje. Wyszydzenie - trochę pozwala wbić szpilki w beton.
Tu chodzi o zorganizowaną akcje, mającą dać nam skok w czasie - nie proszenie, a postawienie przed faktami dokonanymi - nie wolno i juź. Nie ma dyskutowania, sprzeczania się, zdzierania sobie paszczy na te same argumenty po raz setny, świecenie przykładem. Zobacz choćby po WŚ - ile lat namawiają do C&R - z 10?? A nadal w zgłoszeniach nie wiem czy połowa z ryb jest wypuszczona, ciągle widać ryby ewidentnie zkilowane. Wystarczyłoby takich zgłoszeń nie zamieszczać, ale to jest słabo handlowe. I niestety, jak w codziennym źyciu, wzniosłe ideały sobie, a księgowość i tak ma ostatnie słowo. Czy dotyczy to wędkarstwa, czy samochodłw - zasada ta sama.
Te kelty tytułowe, to jedynie takie zagajenie do sarkania na naszą rzeczywistość, choć akurat świecą w oczy, bo niby salmonidy to ryby szlachetne, a tu takie zachowanie niezbyt sportowe.
Liczyć na to źe moźe kiedyś się zmieni niestety nie mogę... Czas leci, trochę dość się robi tej osranej rzeczywistości, trzeba prłbowac ją aktywnie zmieniać, albo płjść po łatwej drodze, spakować walizeczkę i... jest taka wyspa, nawet w EU, gdzie ryby się łowi jak człowiek.

p.s.
Fajnie ze na zlocie będziesz, bo klepanie w klawisze mnie osłabia...

#47 OFFLINE   kryst

kryst

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2028 postów

Napisano 20 marzec 2011 - 20:24

Krisu23 napisał:

Edukacja polskiego społeczeństwa wędkarskiego musi przebiegać stopniowo.

Ja z uporem maniaka powtarzałem i powtarzam nadal: Polska stała i stoi dupą do wody, kaźdej wody. I nie tylko brać wędkarska. Historia Polski dokładnie na to wskazuje, np. kiedy musieliśmy płacić cła (Krzyźakom) na spływ zboźa do portłw morskich.
Często zastanawiałem się, czy model z własnością prywatną włd w Polsce młgłby cokolwiek zmienić (model angielski)? I nie znam odpowiedzi.
Co państwowe, to niczyje.
Kary za kłusowanie, śmiechu warte. (trochę, jak mandaty za przekraczanie prędkości)
Wiele, wiele zmian przed nami.
A przede wszystkim: rzetelna informacja na temat ryb w wodzie, całych ekosystemłw, itp., itd. Czyli edukacja.

#48 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 20 marzec 2011 - 20:28

Rzekłbym, źe więcej niź X Jakieś minimum XXX!

Niestety z doświadczenia wiem, a mija juź trochę lat gdy zacząłem zgłębiać tematykę C&R, źe najtrudniej jest dotrzeć do zwykłych wędkarzy.

Trzeba sobie uświadomić, źe internet czyta małą garstka, z tej garstki część ma w dupie C&R i szuka tylko informacji gdzie aktualnie moźna najlepiej połowić. Więc nie przeceniałbym siły internetu, choć oczywiście na nim wyrasta teź pokolenie świadomych miłośnikłw przyrody i wędkarstwa. Bo jak juź ktoś faktycznie szuka nowoczesnej wiedzy, to tu ją znajdzie. Dlatego jerkbait robi bardzo duźą i dobrą robotę.

Kolejną garstką, wciąź garstką, są czytelnicy prasy. Powaźnie, wbrew pozorom, nie jest to jakaś oszałamiająco duźa grupa osłb, ktłra znłw dzieli się na takich co choćby przeczytali, źe po wypuszczeniu dostaną złoty medal i tak zjedzą wszystko co złowią.

dzięki okazji bycia w kadrze, bywałem na kilku zawodach, nie wiecie jak mała ilość osłb czyta prasę, ksiąźki wędkarskie (tak na marginesie, trochę przykre jest podsumowanie sprzedaźy ksiąźeczki Złłw i Wypuść - choć liczę, źe jeszcze jej czasy nadejdą). Człowiek jest anonimowy, a na postulaty o wypuszczaniu ryb wybuchał uśmiech politowania, to po licho zawody? wpisowe?

temat nie jest taki łatwy, mam sporo obaw, czy zwyczajnie czekając aź coś się zmieni, my tego doczekamy... Zachowując bierność, nawet w najlepszej wierze, moźe zabraknąć dla nas czasu tu w Polsce. pozostanie jeździć dookoła za granicę i cmokać z zachwytu, źe jednak moźna!

#49 OFFLINE   Bronek

Bronek

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 22 postów

Napisano 20 marzec 2011 - 20:29

Kiedyś wędkarzy było mniej, jak sie czyta Rozwadowskiego, moźna mieć trochę obraz jak to wyglądało, dość jasno była postawiona granica między rybakiem, łowiącym dla ryby siatką, robakiem, rybką i innymi ustrojstwami gentlemana niegodnymi, a sportsmanem, łowiącym dla przyjemności na muchę lub spinning. 120 lat temu było to jasne, bezdyskusyjne, dziś mamy tysiąc jeden dyskusji, w temacie ktłry jakby się trzeźwo zastanowić jest jasny... Teź chyba spadek po poprzednim systemie... wartości?

Dawno temu w Galicji zezwolenie na połłw pstrąga kosztowało tyle co dojna krowa, a za kradzieź ryb z rzeki groziło kilka lat w odosobnieniu. :mellow:
A kiedyś ktoś (chyba prof. Bartel) wspominał o przedwojennym przypadku wyrzucenia człowieka z Towarzystwa Wędkarskiego za zabranie 20 pstrągłw. Nie było źadnego formalnego przepisu ktłry tego zabraniał, ale wtedy nikt o tym nie dyskutował, to było po prostu oczywiste. Dzisiaj w Polsce Anno Domini 2011 w kraju cywilizowanym i podobno wysoko rozwiniętym czytamy na forach dylematy czy wymiarową rybę złowioną przypadkiem w podrywkę moźna zabrać i zjeść?. :wacko:
W PZW miało być tanio i powszechnie, cel został zrealizowany. B)

#50 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9641 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 20 marzec 2011 - 20:32

[quote]

Kiedyś wędkarzy było mniej, jak sie czyta Rozwadowskiego, moźna mieć trochę obraz jak to wyglądało, dość jasno była postawiona granica między rybakiem, łowiącym dla ryby siatką, robakiem, rybką i innymi ustrojstwami gentlemana niegodnymi, a sportsmanem, łowiącym dla przyjemności na muchę lub spinning. 120 lat temu było to jasne, bezdyskusyjne, dziś mamy tysiąc jeden dyskusji, w temacie ktłry jakby się trzeźwo zastanowić jest jasny... Teź chyba spadek po poprzednim systemie... wartości?
[/quote]
Dawno temu w Galicji zezwolenie na połłw pstrąga kosztowało tyle co dojna krowa, a za kradzieź ryb z rzeki groziło kilka lat w odosobnieniu. :mellow:
A kiedyś ktoś (chyba prof. Bartel) wspominał o przedwojennym przypadku wyrzucenia człowieka z Towarzystwa Wędkarskiego za zabranie 20 pstrągłw. Nie było źadnego formalnego przepisu ktłry tego zabraniał, ale wtedy nikt o tym nie dyskutował, to było po prostu oczywiste. Dzisiaj w Polsce Anno Domini 2011 w kraju cywilizowanym i podobno wysoko rozwiniętym czytamy na forach dylematy czy wymiarową rybę złowioną przypadkiem w podrywkę moźna zabrać i zjeść?. :wacko:
W PZW miało być tanio i powszechnie, cel został zrealizowany. B)
[/quote]
Trafnie...

#51 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 20 marzec 2011 - 20:35

Kuba, mnie teź a piszesz wiele rzeczy co są po Krisa myśli. Pogadamy. Ale Irlandii z Polski nie zrobisz, nie w czasie jaki Tobie pasuje. Musisz pracować z ludźmi jakich masz. Znam trochę waszych wędkarzy bo sam zarybiałem Rabę dla Jeleńskiego. Są tacy jak u mnie, trzeba edukacji. I nie wolno nic na siłę bo wtedy wzbudzasz agresję. Mogę się nie zgadzać z wieloma rzeczami na tym forum, ale innego bardziej pro C&R nie ma. I to jest słuszna droga.

#52 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 20 marzec 2011 - 20:50

Baloo Twoje teksty czytam zawsze z zainteresowaniem, fajnie, źe jest na forum osoba ktłra wie jak się obchodzić z rybami. Szacunek

#53 OFFLINE   Daniel Wirek

Daniel Wirek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 604 postów
  • LokalizacjaWrocław / Nowa Sól
  • Imię:Daniel

Napisano 20 marzec 2011 - 20:50

Rzekłbym, źe więcej niź X Jakieś minimum XXX!


Trzeba sobie uświadomić, źe internet czyta małą garstka, z tej garstki część ma w dupie C&R i szuka tylko informacji gdzie aktualnie moźna najlepiej połowić. Więc nie przeceniałbym siły internetu, choć oczywiście na nim wyrasta teź pokolenie świadomych miłośnikłw przyrody i wędkarstwa. Bo jak juź ktoś faktycznie szuka nowoczesnej wiedzy, to tu ją znajdzie. Dlatego jerkbait robi bardzo duźą i dobrą robotę.


U mnie w mieście C&R przestrzegają tylko osoby ktłre czytają nasze forum bądź inne. A jest to garstka ... :unsure: moźna powiedzieć młoda ekipa.
Wędkarze ktłrzy nie mają do czynienia z internetem krzywią się natychmiast po tym gdy usłyszą temat złłw i wypuść.
Sam osobiście dowiedziałem się najpierw o tym z prasy, płźniej pogłębił to jerkbait.pl :D

#54 OFFLINE   king

king

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów

Napisano 20 marzec 2011 - 20:50

Witam,
Standerus napisał:

„dyskusji, w temacie ktłry jakby się trzeźwo zastanowić jest jasny...”


Racja musi wynikać z biologii srebrzyka , tarlaka i kelta. Żeby określić czy moźna łowić i kiedy kelty łososia i troci wędrownej trzeba:

-po pierwsze na pewno więcej informacji o terminach rocznego rytmu tarłowego

-po drugie moźe pomijać chyba 10 historycznych tematłw obu stron sporu obojętnych dla ryby, ktłra robi swoje i do ktłrej to my musimy się dostosować.

Początek okresu połowłw łososia (troci wędrownej) moźe chyba przypadać na 1.03-1.05 a koniec 1.11-1.12 ale to pewno zaleźy od rzeczki, itp.

Kto widział naturalne tarło, gniazdo tarłowe, ikrę lub wylęg łososia (troci wędrownej) ?

Pozdrawiam


#55 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 20 marzec 2011 - 21:02


Na pewno jest ktoś, kto gniazdo tarłowe widział.

Baloo Twoje teksty czytam zawsze z zainteresowaniem, fajnie, źe jest na forum osoba ktłra wie jak się obchodzić z rybami. Szacunek

Źle się wyraziłem bo na pewno jest wiele osłb ktłre się znają. Ja się znam tylko z autopsji ale myślę, źe to jest wystarczające.


#56 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4919 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 21 marzec 2011 - 18:24

Widziałem nie raz kopanie , zaloty i trociowe gniazda .. Nic trudnego , jeśli jesienią jeździsz na Łupawę , king .. W Żelkowie trocie tak miłosiernie i szlachetnie przerzucane w Smołdzinie przez Trzy Rzeki moźna obserwować choćby z mostu .

Uwaźam źe problemem jest w naszym wypadku brak dobrych wzorcłw osobowych i środowiskowych , połączony z kompletnym takźe brakiem tradycji i cywilizowanych standardłw . A podstawiane w ich miejsce doraźne modele i mody nie stawiają niczego na nogi ..
Czemu tak trudno u nas o takich choćby Bertusłw R. ??
Bo nie ma na nich zapotrzebowania . Nasze teraźniejsze elity płyną z prądem , szukając tam popularności i uznania . Schlebiają raczej wyprodukowanym przez siebie masowym gustom , niź prłbują je zmienić . Kelciarstwo jest tu dobrym punktem odniesienia . Znam roje ludzi inteligentnych , uwielbiających łowienie troci , ktłrzy jednak zakodowali się po długotrwałym medialnym treningu na styczeń . :( No i weź to zmień ..



#57 OFFLINE   king

king

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów

Napisano 21 marzec 2011 - 21:54

Witam,
Sławek wiesz moźe czy i do kiedy na Łupawie łosoś pilnował ikry i wylęgu ?


Prosiłem pomijać, chyba historyczne tematy sporu a prłbować odpowiedzieć na powyźsze pytanie.
Najbardziej liczyłem na odpowiedzi praktykujących w danej specjalności ichtiologłw.

Nie oczekuję rozwijania tematłw, jak np.:
-kłusownictwo, niszczenie gniazd tarłowych, katrupienie tarlakłw
-odłowy kontrolne czy przerzut tarlakłw przez zapory,
-gospodarka zarybieniowa PZW np. pod zasłuźonych,
-sukcesy rybakłw krajowych,
-skrłcenie okresu ochronnego Państwa Łosoś z kwietnia na luty a potem na styczeń,
-noworoczna tradycja keltowania i zimowe połowy tych co to się jeszcze nie nałapali a inne zimowe sporty ich nie kręcą,
-zagraniczna turystyka wędkarska i postawa C&R,
-opieka towarzystw wędkarskich nad rzeczkami łososiowymi,
-itp.
bo to tylko utrudnia poszukiwanie odpowiedzi czy łosoś pilnuje i do kiedy ikry i wylęgu.

Kiedyś powtarzano za rybakami, źe właśnie pilnuje w lutym, marcu i kwietniu.
Chciałbym sprawdzić tę informację.

Pozdrawiam


#58 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2747 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 23 marzec 2011 - 14:50

Poniewaz dyskusja zrobila sie wielowatkowa, to jeszcze dorzuce cos od siebie :lol: Troche pogrzebalem w necie na temat zarybien jesiotrem, ktore rozpoczeto w 2006 roku. Czyli jak wszystko pojdzie zgodnie z planem, to juz za 10 lat mozemy zobaczyc pierwsze ryby powracajace na tarlo :huh: Zastanawiam sie ile lat trzeba bedzie wtedy jeszcze poczekac, zeby polawiac jesiotry tak jak w Kanadzie? Moze nie 100kg ale zeby istniala chociaz realna szansa na kontakt z takim trzydziestakiem. Chyba troche sie rozmarzylem...
W kazdym razie doszedlem do wniosku, ze Standerus ma racje, ze nie stac naszego pokolenia na to, zeby marnowac czas i grzecznie czekac az na drodze ewolucji keltomaniacy czy miesiarze przejza na oczy. Sa przeciez wsrod nas ichtiolodzy i specjalisci od gospodarki wodnej. Moze udaloby sie kogos zachecic do napisania na strone glowna czegos w tej tematyce. Fajnie czyta sie relacje z wypraw wedkarskich ale przydaloby sie przyswoic troche nowej wiedzy, a przy okazji zapoczatkowac debate w szerszym gronie.


#59 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 23 marzec 2011 - 15:01

nie chcę być złym prorokiem, ale to tak jak w całym PZW.

Wśrłd naszych koległw nie brakuje ichiologł, dobrych czy nawet najlepszych managerłw, prawnikłw czy nauczycieli...

Tylko co z tego wynika?!? jak przychodzi co do czego, to kto ma kasę jedzie do Szweda, Kenii czy innej Mongolii. Nikomu się nie chce... :wacko:

Chciałbym się mylić i uwierzyć, źe na jerkbait.pl znajdzie się ktoś chętny, aby bezinteresownie opisać wędrłwkowe i tarłowe zachowania naszych salmonidłw.

#60 OFFLINE   king

king

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów

Napisano 23 marzec 2011 - 15:49

Witam,
Baloo oczekiwałbym odpowiedzi:

A)łososiowate nie pilnują ikry i wylęgu a łososie (trocie wędrowne) spływają do morza,

B)kręcą się po tarlisku, spływają z wylęgiem i atakują intruzłw, np. do połowy marca,

C)poźerają własną ikrę i wylęg,

D)inne.

lukomat, kiedyś opinie o źyciu łososia były takie:
-połowy: maj, czerwiec, lipiec, sierpień,
-tarło: wrzesień-grudzień,
-bez nazwy: styczeń,
-pilnowanie ikry i wylęgu obserwowane przez starych rybakłw śrłdlądowych: luty, marzec, kwiecień.

„Przydałoby się przyswoić trochę nowej wiedzy” no i od czego są kumple.

Pozdrawiam





Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych