Zima nieco zelżała więc postanowiłem zapoznać z wodą mojego Onchora 86MHF2. Dolne cw jest mniej więcej takie jak opisuje producent czyli 10gr i jest to minimalna waga przynęty do w miarę jej komfortowego wyrzucania. Kopyto 8cm plus główka 8 gram już w miarę dobrze lata, przy dziesięciu gramach i takiej samej gumie jest jeszcze lepiej, większych gum przy sobie nie miałem. Kij całkiem przyzwoicie katapultuje Salmo Thrilla 7cm i takiej samej długości Gloga Hermesa, czyli odpowiednio 13 i 12 gr. Pełnia szczęścia jest przy wobkach 15 - 17 gr, lata to aż miło. Cykado-woblery również Onchor świetnie podaje, najcięższą jaką rzucam ma 22 gr. Pora na wahadła, przy 18 - 22 gr. jest całkiem przyjemnie. Zakładam najcięższą, morsopodobną wahadłówkę 25 gr. ale przy lżejszych było nieco lepiej. Test miał miejsce na wodzie stojącej. Na wędce miałem kołowrotek w rozmiarze 3000 z plecionką 8-mio splotową 0,13mm japońskiego producenta. Reasumując zdolności rzutowe wędki - to klasyczna jednouncjówka, czyli tak jak opisał producent MHF, i nie ryzykowałbym z użyciem do tej wędki przynęty cięższej niż 30 gr. Co zaś mieli na myśli amerykanie opisując górne cw. do 2 OZ, nie mam pojęcia. Akcja kija nieco przypomina Blue Rapida z Composite Developments, ale jest nieco "cieplejsza". Dolnik wydaje się na tyle mocny że nie powinno być problemu z wcinaniem mętnookich drapieżców. Z żyłką 0,22mm powinien dobrze ogarniać rapy. Z plecionką?, hmm... zobaczy się w maju. Kij w każdym razie jest ciekawą konstrukcją o wyraźnie progresywnej charakterystyce. Nie jest to z pewnością "szkoła japońska" chociaż imponuje lekkością. Raczej taki trochę oldschool z nutką nowoczesności.
Użytkownik włóczy kij edytował ten post 06 luty 2024 - 17:17