Ja też.....więc nie bardzo rozumiem skąd ten napastliwy ton?
I jak wspomniałem - na następnej edycji też będę...Może na te panienki starczy hahahahahahahaha
Przepraszam, ale piszę o rzeczach, o których mam pojęcie :-) I to pojęcie na całkiem wysokim poziomie :-)Taka to praca.
I kłania się czytanie ze zrozumieniem - od samego początku, odnoszę się jedynie do tego punktu, w którym koledzy mieli pretensje do innych, ze nie przyszli.
Tylko do tego.
Absolutnie nie wypowiadam się na temat czy było fajnie czy nie itd - ponieważ mnie tam nie było. Nie mam możliwości wiedzieć zatem jak było, nawet w moim własnym odczuciu.
Ciekawa cecha narodowa - odbierać niemal wszystko jako atak i kontratakować :-)
Napisałem kilka prostych prawd, które warto uwzględnić przy popełnianiu kolejnych przedsięwzięć.
W naszym kraju spotyka się wiele firm, które przyzwoicie działają, choć właściciele czy prezesi, nie znają odpowiedzi na pytanie dlaczego tak się dzieje i dlaczego im rosną obroty. Często pada odpowiedź, że to dlatego że jesteśmy dobrzy w tym co robimy.... Ale jak trend się odwróci, to wszyscy dookoła są winni i to przez nich....
Na tym poprzestanę, bo niekoniecznie jak widać, poza Ezehielem (a też nie wiem, czy to nie ironia :-)) pozostali chcą coś zrozumieć, z tego co napisałem. A to podstawowa wiedza zaledwie...
Trzymam kciuki za powodzenie kolejnych przedsięwzięć i nie napisałem tego absolutnie ironicznie ✌️
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Danielu, błądzisz opętany plugawą magią Mordoru i czynisz mnie osobiście przykrość oskarżeniami o jakieś agresywne nastawienie . Jestem potulny jak owieczka i absolutnie nienapastliwy. Roman- do trzech razy sztuka, dziewczyny pod Marriotem... zacierają ręce