Slavo zresztą potwierdził .
Slawo, jak łowisz na smużaka. Spuszczasz z prądem i czekasz?
To zależy gdzie. Już tyle razy się o tym pisało. Nie ma w tym fiolozofii. Trzeba sięgnąć do ryby jak ją widzisz albo wiesz, że tam jest (pokazała się itp.). Żeby nie załadować jej między oczy (Ziomek Brombą z ołowiem to pewnie by od razu zabił hihihi ) można rzucić powyżej i sprowadzić w miejsce żerowania.
To nie zawsze się sprawdza...
Czasem trzeba rybę zaskoczyć i podać jej pod nos.