Dobry wieczór,
Mój pierwszy post na forum więc się przedstawię .
40 na karku, ryb nie łowiłem od 20 lat, w tym roku będąc nad jeziorem kupiłem jakąś imitację wędki dla małego synka, bo chciał połowić rybki. Złowił kilka uklejek i poszedł się kąpać a później ja przejąłem wędkę i pobawiłem się z godzinę. Dawno temu mając naście lat uwielbiałem wędkować ale znalazłem inne hobby i w sumie nad wodą uprawiałem tylko rekreację. We wrześniu ktoś mnie zaprosił na prywatną wodę na ryby i przypomniałem sobie czasy młodości, kupiłem jako taki spining i w 2 godziny trafiłem 3 szczupaki 75-85 cm i mnie wciągnęło. Stara miłość nie rdzewieje...
Mając te naście lat przyjeżdżałem nad Widawę do rodziny i łapałem tam fajne ryby. Traf chciał, że życie zaniosło mnie nad wioskę, przez którą Widawa przepływa. Po sukcesach na prywacie postanowiłem spróbować na Widawie. Zrobiłem kartę, opłaty i byłem 3 razy (w sumie 5 godzin może?) i udało mi się złapać 2 szczupaki 60+, 3 małe ok 30 + wiele małych okoni na robala z synkiem (C&R). Nie chciałbym, żeby ktoś pomyślał, że się przechwalam ale piszę to bo czytam forum i widzę te smutne posty o wędkarzach, którzy maja doświadczenie przez tydzień łapią 1 płotkę - czy tak wyglądają nasze wody?. Pewnie miałem "beginner's luck"? Fajnie jest wstać rano, widzieć jak zaczyna się dzień, mgłę nad wodą ale przydały by się też jakaś adrenalina.
Wiem, że to wiedza tajemna ale możecie polecić jakieś fajne miejsca na drapieżniki w okolicach Wrocka gdzie uda się jeszcze coś złowić? Oczywiście Widawę będę jeszcze próbował ale chętnie bym połowił z pontonu, który sobie też kupiłem w cugu uzależnienia a na Widawie chyba nie można. Pozatym ostatnio Widawa przybrała bardzo, jest szybka, mętna i ciężko teraz znaleźć spokojne miejsca gdzie ryby cumują i można do nich dorzucić z brzegu. Odra. Długa i szeroka ale gdzie najfajniej? Liczę na pomoc i chętnie bym połowił i pogadał nad wodą z kimś życzliwym dobrych rad.
Pozdrawiam,
LS
PS.
Tak na marginesie zdziwiła mnie ilość przepisów, które są nakładane na ludzi, którzy chcą wypoczywać na wodą z wędką. Egzamin rozumiem ale jak czytam jak łatwo za brak papierów se sobą albo jakiegoś sprzętu trafić do sądu bo straż się czepia różnych rzeczy to mam ochotę na Korwina głosować. W świetle przepisów trzeba mieć rejestrację na pływadełku (!). Pływadełko to statek (!) i poza kapokiem trzeba mieć koło ratunkowe i bosak chyba? W sumie to nikt nie wie co i jak i w tych przepisach i tylko od rozsądku i kultury kontrolujących zależy czy nie będziesz miał problemów. Na allegro można kupić elektryczną wędkę do połowu w akwarium i to jest ok. Masakra. Asierozpisałem...