Wody w okolicach Wrocławia
#2441 OFFLINE
Napisano 18 marzec 2012 - 21:56
U Was też tak na zero?
Nawet okonka, nic?
Slavobeer
#2442 OFFLINE
Napisano 19 marzec 2012 - 09:47
niedziela - Widawa 2 godzinki na zero
woda trochę wysoka i brudna, na moim odcinku wygląda jak kanał, wszystkie zalane, połamane drzewa usuniete, brzegi wyrównane
jakby to miało nas uchronić od powodzi
#2443 OFFLINE
Napisano 19 marzec 2012 - 10:34
#2444 Guest__*
Napisano 19 marzec 2012 - 13:22
#2445 OFFLINE
Napisano 19 marzec 2012 - 20:04
A widzisz ... i tu cię zaskoczę bo po obiadku wróciłem nad Oławkę po Andrzejowego Pixela co mi się urwał rano na drugim brzegu. Nie dość że go odzyskałem to właśnie na niego chwilę potem skusił się okonek taki w okolicy 18cm. I to gdzie właśnie tam gdzie wspominałeś żeby szukać kleniNawet okonka, nic?
Tego dnia radość i smutek przeplatały się ze sobą.
Poznałem kolejnego zakręconego wędkarza, przetestowałem nowy kijek, zerwałem wobka, chwilę potem go odzyskałem żeby złapać na niego okonka, a na koniec spotkanie ze strażą rybacką i upomnienie za brak wpisu w rejestrze połowu
W niedzielę dwugodzinny wypad nad Odrę, bez najmniejszego kontaktu z rybą. Za to kontakt z zaczepami i znów super test odczepiacza który uratował mnie trzykrotnie.
Jak jeszcze do takich wrażeń dojdą ryby to już będzie fajnie.
#2446 OFFLINE
Napisano 20 marzec 2012 - 10:12
Są to prace, których celem jest pomoc rybom. Przede wszystkim w pomieszczeniu się ciągu tarłowego troci, którymi Wrocław zarybia już tyle czasu ale efektu jak na razie nie ma ! Choć w każdej chwili może się zacząć. Lepiej być przygotowanym, no i zawsze ktoś tam zarobi parę groszy na prowadzonych pracach z prostowaniem wyprostowanego.
Może trochę mniej pesymistycznie. Efekty są... Drugiej Parsęty tu pewnie nigdy nie będzie, ale wbrew pozorom i mimo wielu trudności sporo troci dopływa do Wrocka. Są też tacy, którzy je mniej lub bardziej regularnie łowią...
#2447 Guest__*
Napisano 20 marzec 2012 - 15:28
#2448 OFFLINE
Napisano 20 marzec 2012 - 17:08
A Strzegomka i Widawa... cóż...
Gdyby było więcej osób zainteresowanych mozna byłoby wspierać rózne inicjatywy... nie ma co ukrywać, panowie z PZW optymalne lata wydajności mają za sobą, ale krzywdy wielkiej nie robią...
Wraca świnka, brzana, sporo bolenia... na suma, to nawet niektórzy zaczeli narzekać...
Mimo wszystko DŚ ma się nieźle... byłbym nieco większym optymistą...
a pstrągi? Wina nie leży tylko i wyłącznie po stronie PZW. Od lat jeździłem na odłowy i zarybienia. Wiem jak to wygląda, wiem ile było wkładane pracy w wylęgarni, w przewożeniu ryb. Tym czasen lokalne koła i wędkarze nie przykładali palca do ochrony, kontroli, itp. Wyjedzone to teraz winne kormorany, norki, wydry, bobry, kasztany i PZW... Dopiero w tym roku pojawiły się jakieś obostrzenia C&R w Jeleniej Górze. A gdzie Wałbrzych, Legnica>?
Erin, przy tych realiach... mogłoby być znacznie dramatyczniej.
#2449 Guest__*
Napisano 20 marzec 2012 - 17:23
#2450 OFFLINE
Napisano 20 marzec 2012 - 19:08
Pracowałem z tymi ludźmi kilka ładnych lat i wiem, że nawet w tej skostniałej strukturze można zrobić wiele fajnych rzeczy, tylko trzeba poświęcić na to trochę czasu. Swojego czasu. Tak jak każde stowarzyszenie czy klub dbający o swoją wodę. Gdyby nie zorganizowana grupa ludzi, którzy każdą niemal wolną chwilę poświęcają mniej lub bardziej społecznie na rzecz ulubionego łowiska. Tu na DŚ nie mamy takiej grupy. Natomiast pełno ludzi z wielkimi oczekiwaniami, że ktoś coś zrobi za nich dla nich tylko.
Kto twierdzi, że jest fatalnie niech pojedzie sobie np. nad Wartę do Poznania i połowi tak jak na podwrocławskiej Odrze.... Powodzenia...
Żeby była jasność, ja też jestem załamany stanem i populacją ryb. Na moich oczach z roku na rok, jest większa bryndza. Niby umiem więcej, znam miejsca, mam lepszy sprzęt, a wyniki gorsze... Presja i mobilność stonki, dostęp do wiedzy i sprzętu... nie tylko PZW. Sami ich wybieramy... a skoro nie wybieramy, bo nam się nie chce, to nie wypada mieć pretensje...
#2451 Guest__*
Napisano 20 marzec 2012 - 19:48
#2452 OFFLINE
Napisano 20 marzec 2012 - 23:10
Nawet okonka, nic?
[/quote]
a na koniec spotkanie ze strażą rybacką i upomnienie za brak wpisu w rejestrze połowu
[/quote]
To nie wpisałeś rano do rejestru n-ru łowiska?
No wiesz co?
Ja wpisałem
Ale chwała im (strażnikom)za to, że się pokazali.
Też miałem w ubiegłym roku kontrolę, ale przez Policję w terenowym Nissanie. Taka ładniutka policjantka była, że normalnie zapragnąłem złowić jej rybkę
#2453 OFFLINE
Napisano 21 marzec 2012 - 09:05
Skoro pół miliona członków nie kiwnie palcem, to dlaczego ktoś ma sie przejmować ich losem? Dbają o swój interes lub o interes ludzików, którym się chce, czyli tym od lodówek, karpików i żywca. Moim zdaniem proste.
Podejrzewam (bo nie jestem członkiem) ale w PZŁ jest zgoła odmiennie....
jestem niemal przekonany, że gdyby ludzie w naszym wieku aktywnie działali w swoich kołach, aktywnie, prężnie, nie tylko łowiąc i organizując kolejne cykle zawodów, to wówczas zmiany przyszłyby szybciej niż się spodziewamy. Zaczęlibyśmy się liczyć dla tych na górze. Póki co, sielanka i spokój... ale widać nikomu to aż tak nie przeszkadza, aby poświęcić trochę czasu i środków...
YO!
#2454 OFFLINE
Napisano 21 marzec 2012 - 10:01
W naszym wieku ludzie pracują, mają dzieci i żony którym trzeba poświęcić czas. Wędkowanie to chwilowe oderwanie się od codziennych obowiązków, relaks. Jak będziemy emerytami, dzieci pójdą na swoje, żona się zestarzeje i zrobi marudna to też pewnie zaczniemy szukać innych zajęć ... może właśnie w większym zaangażowaniu w PZW. Tym samym wrócimy do punkty wyjścia będąc dziadkami zastąpimy na stołkach innych dziadkówgdyby ludzie w naszym wieku aktywnie działali w swoich kołach
Młodzież traktuje sprawę jasno ... płacę za kartę to wymagam - po co mam jeszcze się angażować i udzielać. To oczywiste.
Płacę ubezpieczenie na NFZ to czemu miałbym jeszcze sam się leczyć.
#2455 OFFLINE
Napisano 21 marzec 2012 - 10:04
(...) ale widać nikomu to aż tak nie przeszkadza, aby poświęcić trochę czasu i środków...
YO!
A te dwie stówy, które w zębach co roku niosę do mrukliwych pań z okienka to co?
Może jeszcze mam śmieci zbierać i ryb pilnować bo od stu lat zawsze tłuką na tarle lub na zimowiskach w tych samych miejscach a PZW udaje, że jest ok. Karasiem będą i kleniem zarybiać ? Może i ukleją też zarybiają?
#2456 OFFLINE
Napisano 21 marzec 2012 - 12:50
(...) ale widać nikomu to aż tak nie przeszkadza, aby poświęcić trochę czasu i środków...
YO!
[/quote]
A te dwie stówy, które w zębach co roku niosę do mrukliwych pań z okienka to co?
Może jeszcze mam śmieci zbierać i ryb pilnować bo od stu lat zawsze tłuką na tarle lub na zimowiskach w tych samych miejscach a PZW udaje, że jest ok. Karasiem będą i kleniem zarybiać ? Może i ukleją też zarybiają?
[/quote]
Nie wiem czy warto komentować Twoją wypowiedź, ale właśnie taka postawa większości wędkarzy jest przyczyną tego, że jest jak jest i nie zanosi się by było lepiej. Płacę i wymagam! Tylko co i od kogo chcesz wymagać? Sądzisz, że te dwie stówy na rok to tak dużo?
#2457 Guest__*
Napisano 21 marzec 2012 - 14:47
...w zębach niosę 200zł...
#2458 OFFLINE
Napisano 21 marzec 2012 - 15:57
Jak jest jedna licha rzeczka i dziesiąki tysięcy chętnych to cudów nie będzie. Jelenia ma rzeczek dużo i tam można realnie myśleć o łowiskach pstrągowych. Dlatego chyba nie ma co się oszukiwać i lepiej trzymać kciuki za nich i karnąć się raz na jakiś czas te 120km, a Wrocław zostawić dla reaofilnych... i innych mulaków.
Co do wielkości składek. 200 zł to jest żart poprzedniej epoki i chęci nieco sztucznego zrobienia miliona userów... Zobaczcie sobie koszt dzienny zadbanego i pilnowanego łowiska. Stówka lub jej okolice to często norma - ale dziennie! OK, zniżka powinna być dla ludzi z lokalnego koła, którzy dbają o swoją wodę, dla zewnętrznych ludków - gruba kasa. Cudów nie ma...
Oczywiście teraz pracujemy, teraz mamy dzieci, żony i kto bardziej zaradny nawet kochanke sobie znajdzie. Czy to nas usprawiedliwia przed nic nierobieniem? Chcemy płacić 200 stówki rocznie, to powinniśmy zapierdzielać społecznie w wolnych chwilach. W perzeciwnym razie Pan Dzidek, Kaźmierz i inny Roman opłaci lokal i księgową. Zarybienia opłaci centrala lub dostaną od ZO. Za co sprzątanie? Pilnowanie?
#2459 Guest__*
Napisano 21 marzec 2012 - 16:03
A z drugiej strony Baloo, to sam odpuszczasz. Ja wiem, że łatwiej ściska się kciuki za innych... I tak właśnie zostanie.
#2460 OFFLINE
Napisano 21 marzec 2012 - 16:20
OK namówiłeś mnie tylko podpowiedz co jak i gdzie. Kiepsko z orientacją w tym temacie. Można odżałować jeden wypad na 10 i zamiast na ryby pójść pomóc ...Czy to nas usprawiedliwia przed nic nierobieniem? Chcemy płacić 200 stówki rocznie, to powinniśmy zapierdzielać społecznie w wolnych chwilach.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych