Prawda jak zwykle leży po środku.
Mi zapewne bliżej do opinii kolegi Seki.
Pewnie dlatego, że już na samym początku wtopiłem na woblerach deep runner. Tych po prostu na alie nie kupuję. Bearking i ta półka cenowa - nie naciąłem się jak dotąd. Balisong, Kanata i jeszcze kilka innych podróbek naprawdę robią u mnie robotę.
Co do tańszych to bywało tak, że namierzałem woblera za 3 zł który wymiatał jak cholera, oczywiście po wymianie kotwic i kółek. Zachęcony skutecznością zamówiłem 10 sztuk, które okazywały się padaką. Powtarzalność żadna. Po tym przypadku z tańszymi woblerami już tak nie robię.