Wczoraj rano po nocce i odstawieniu żony do pracy spedzalem sobie czas z Frankiem. Po jakims czasie gdy zapytałem młodego, no dobra co teraz chcesz robić padła odpowiedz - tatusiu a moze pojedziemy na ryby?
Jako, że mnie nie trzeba 2 razy powtarzac udalismy sie do warsztatu zeby przygotowac wędkę, zabrałem 2 małe pudełka i udaliśmy sie na pobliski kanał.
Po niedługim czasie Franek zacina (zwija) pierwszą w życiu samodzielnie złowioną rybe.
IMG_20170722_161417.jpg 91,08 KB 93 Ilość pobrań
Chwile później zameldowało się jeszcze kilka okonków i krótki wypad zakonczył sie wynikiem 8 szt dla Franka (ten pierwszy był największy). 3 ryby spadły w tym jeden spory przy próbie podniesienia w gore ok 5m bo łowiliśmy na podwyższeniu.
Pech chciał, że 100m dalej wzdłuż kanału napotkaliśmy plac zabaw i niestety instynkt 3,5 latka wygrał. Rzucił wędkę i pobiegł na plac zabaw, hehe
Pozdr
M